OC: Timidnight
Na początku powinienem wspomnieć, że jestem wdzięczny za każde OC, jakie do nad przesyłacie. To wspaniale, że wciąż pojawiają się nowe, bo to znaczy, że coraz nowe osoby dołączają do fandomu. To, że ja jeszcze nie zrobiłem swojego, nie ma żadnego znaczenia. ;)
Autorka: Rune
Autorka: Rune
Imię: Timidnight.
Wiek: ok. 17-18.
Rodzaj: pegaz.
Miejsce zamieszkania: Hoofington.
Rodzina: matka Brightbow, ojciec Darkflame.
Uroczy znaczek: serce przewiązane bandażem.
Charakter: Timidnight jest inteligentną klaczą, która
przesadnie boi się tego, co ktoś o niej pomyśli. Jako mały źrebak była
otwarta na innych, rozmowna, ciekawa świata jak nikt inny. Po
osiągnięciu pewnego wieku stała się spokojna, zrównoważona, nieśmiała.
Stara się być niezależna, a jednocześnie ma wiele współczucia i
cierpliwości dla innych, mniejszych istot. Cieszy się, kiedy może komuś
pomóc, lojalna dla przyjaciół, jednak bywa złośliwa w stosunku do
wrogów, których stara się mieć jak najmniej. Stanowczo lepiej czuje się w
towarzystwie "małych braci", ponadto rzadko się odzywa. Kiedy jest
otoczona rodziną lub dobrymi przyjaciółmi to wychodzi ze swojej
"skorupy".
Historia: W pierwszych latach swojego życia Timidnight
mieszkała wraz z rodzicami na obrzeżach Ponyville, tuż przy Whitetail
Wood. Na ogół zajmowała się zabawami z rówieśnikami, a także dużo czasu
spędzała pomagając swojej matce. Pomiędzy tym ćwiczyła też swoje
skrzydła, jednak nie interesowała ją kariera lotnika.
Pewnego razu razem ze swoją przyjaciółką, która również była
pegazem, zbyt oddaliły się od domu. Nie znając okolicy, bardziej odważna
Timidnight zapytała grupki innych kucyków wyglądających na niewiele
starszych, czy mogą wskazać im drogę do Ponyville. Wtedy też zauważyła,
że pośrodku koła, jakie utworzyli, leżał ptaszek ze złamanymi skrzydłami.
Zapytani nie byli przyjaźnie usposobieni, co w efekcie skończyło się dla
Timidnight również złamanym skrzydłem. Jej przyjaciółka zdołała umknąć.
Kiedy kuce odeszły, Timid najpierw zajęła się malutkim ptakiem, a
później zrobiła prowizoryczny okład swojemu skrzydłu. Wtedy na jej boku
pojawił się jej uroczy znaczek. Pchana radością dotarła do pierwszego
lepszego domu, a tam już się nią zajęto.
Następnego dnia "odtransportowano" ją do domu, do rodziców a razem z
nią ptaka. Timidnight stale pielęgnowała swojego małego przyjaciela, a
ten, gdy wydobrzał, postanowił z nią zostać. Timidnight przeniosła się
razem z rodzicami do Hoofington, gdzie postanowiła pomagać mniejszym cierpiącym istotom.
Złamane skrzydło jednak, choć się zrosło, nie działa najlepiej, dlatego
Timid postanowiła ograniczyć latanie do minimum.
Cóż za biedne stworzenie...
OdpowiedzUsuńKolejny samotny i aspołeczny kucyk Jeeej!
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie nawet ciekawa historia ale postać przypomina mi połaczenie Rainbow Dash(wygląd) i Fluttershy(zachowanie)
Może pomyślała byś nad jakąś organizacją? Załóż kółko paramedyków i przyjaciół zwierząt , Fluttershy jak i Ja pewnie byśmy się zapisali :)
Historia trochę za krótka i nie wiem jak może być złośliwa dla swoich wrogów skoro jest podobno zamknięta w sobie i Nieśmiała.
Nigdy nie widziałem nieśmiałego złośliwca ;)
Sumując postać jest na 3+/5
Pozdrawiam.
Rany, może nie uwierzycie, ale jak czytałam jej charakter to czułam się jakbym czytała opis swojego własnego charakteru. OMG!
OdpowiedzUsuńOjciec: DarkFlame.
OdpowiedzUsuń...
Cholera, za dużo na Utopii siedzię, różne skojarzenia mam...
Ale ciekawe czemu ostatnie zdania są mniejszą czcionką napisane :P I szkoda, że taka dość krótka.
OdpowiedzUsuńTroszkę... dziwne ma kolorki. Jej grzywa to mi przypomina... wzory domyślnych koszulek z Football Managera :P Też właśnie miały takie kolory: czerwień i żarówiastą zieleń.
I troszeczkę zbyt... "rainbowdashowa" jest w wyglądzie, jak na mój gust. Ale przynajmniej kolorek oczu ma ładny :)
3/5
Zazdroszczę ludziom, którzy posiadają bujną wyobraźnię. Moja nie istnieje...
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się zestawienie kolorów. Sama postać jest w porządku, chociaż absolutnie niczym się nie wyróżnia.
OdpowiedzUsuń