Awantura o... kuce



Czy kucyki mają bogów?


Tym pytaniem rozpoczniemy nową (mam nadzieję) serie postów dyskusyjnych. Na początek jednak wielkie podziękowania dla Iwana za wzięcie w tej dyskusji udziału i bez którego ten post najzwyczajniej by nie powstał. Wróćmy do treści wpisu: kim, lub czym mogą być bogowie Equestrii? Kucykowym bogiem, a raczej boginią może jak najbardziej być Celestia - na podobnych zasadach na jakich uważało się za boga np cesarza japońskiego. Celestii jako postaci jako boginii - stworzycielki zaprzecza choćby “Dziennik dwóch sióstr” gdzie na początku była zwykłym kucykiem. Jako “odwieczna” władczyni - coś nietypowego, nawet jak na krainę gdzie niemożliwe staje się wykonalne, mogła z czasem zostać uznana za istotę wyższą. Argumentem za boskością Pani Dnia jest... jej zachowanie - wystarczy spojrzeć na całą “szopkę” z uroczystym podniesieniem słońca.
Odnosząc się do wielu starożytnych religii, Celestia jak najbardziej znalazła by swe miejsce jako boginii. Jako ukucykowienie samego słońca nad którym ma kontrolę. Podobnie tutaj boginią zostały by pozostałe alicorny: Luna jako księżyc. Cadance jako boginii miłości (płodności?) a nawet Twilight jako… no właśnie... tutaj pojawią się pewna ciekawostka - co wybrać? Czy byłaby to boginii mądrości? A może (choć wybiegam tutaj nieco w przyszłość) Przyjaźni? Ukucykowienie aspektu Magii? Harmonii? Po długim czasie jest możliwe iż same Elementy harmonii zostały by włączone do panteonu bóstw Equestriańskich. I tu dochodzimy do innej rzeczy: bogiem nie będzie dany kucyk, lecz pewien aspekt lub siła. Alicorny “spadają” tutaj do roli kapłanów, a przeciętny kucyk wierzy w Harmonię, Chaos, Światło i Ciemność, lub “pomniejsze” ich aspekty jak choćby Elementy Harmonii. Która z tych opcji jest bardziej prawdopodobna?
Kredke


Osobiście skłaniam się poprzeć wiarę niespersonifikowaną. Miało by to najwięcej sensu względem kanonu, gdzie alicornów inne kucyki nie traktują jako półbogów czy ich kapłanów, a bardziej jako jednostki wybitne, które poza tym, że rozwinęły się magicznie, nie są specjalnie respektowane.
Wszystkie księżniczki poza jedną są należycie szanowane. Owszem, Celestia może być wręcz traktowana jak bóstwo, aczkolwiek ten sam efekt dostrzegam w większości gier RPG, gdy w końcu zapracuję na status bohatera. Tymczasem Twilight pomimo bycia Alicornem nie ma jeszcze takiej reputacji jak Ceśka i na co dzień spotyka się tylko z “o jesteś alicornem? Fajnie!” Gdyby więc alicorny były istotami uważanymi za boskie lub pół-boskie, alicornizacja Twilight wzbudziłaby w equestriańskim społeczeństwie o wiele większy szok. Porównywalny do tego, jakby u nas jakiś ksiądz w kościele nagle dostał aureoli i skrzydeł. xP
Z kolei wiara oparta na idei Harmonii lepiej pasuje do tej sytuacji. Wystarczy oprzeć całą wiarę na zdaniu “Harmonia to siłą spajająca świat i tworząca życie. Chaos to siła zniszczenia przynosząca śmierć.” do tego rozbudowanie, że jedno nie może istnieć bez drugiego i że każde jest tak naprawdę potrzebne, po czym mamy religię inspirowaną wschodnimi wierzeniami z naszego świata. Yin i Yang jakby ktoś nie skojarzył.
W tej koncepcji alicorny są jedynie kucykami, którym udało się osiągnąć wewnętrzną harmonię i pojąć jej ideę, przez co zostały nagrodzone idealną jednością swojej rasy: są jednocześnie kucykami ziemnymi, pegazami i jednorożcami. Kucyki obierać więc będą takie jednostki na swoich przywódców nie dlatego, że widzą w nich bogów, a z faktu, że są jednostkami, które udowodniły swoją wartość. Co ciekawe, w tej koncepcji każdy kucyk może zostać alicornem, wystarczy by doznał harmonicznego oświecenia, co tłumaczy stosunek kucyków do Twilight - nadal jest dla wszystkich dookoła kucykiem, oświeconym ale nadal kucykiem.
Co więcej, w tej koncepcji kwestia Discorda też byłaby bardziej klarowna - opozycjonista alicornów, istota oświecona w sile chaosu. W koncepcji bóstw byłby on ekwiwalentem szatana i złem absolutnym, jednakowoż w Equestrii jest on traktowany nie jako ucieleśnienie zła, a jako istota żywa, osoba, która nadal ma wolną wolę. Celestia, która wie, że Harmonia bez Chaosu istnieć nie może, by utrzymać balans postanowiła więc zresocjalizować Discorda, tak, by ten siejąc swój chaos robił to w balansie do harmonii, którą czynią alicorny. Balans jest bowiem lepszy niż dominacja jednej siły nad drugą, gdyż jeżeli jedna z nich zaczyna dominować, źle się dzieje (patrz rebelia Nightmare w przeszłości, po pokonaniu Discorda).
Iwan Vain Flame


Twilight jest księżniczką zbyt krótki czas by mówić o choćby pierwszych podejściach do nadania jej boskiego statusu. Czy wiara w pewne aspekty nie jest zbyt ogólną i czy kucyki i tak by nie potrzebowały czegoś bardziej konkretnego? Kucyki mogą potrzebować też czegoś bardziej  namacalnego - o ile harmonia i jej “ideały” mogą pozostać w sferze bezkucykowej, to pomniejsze aspekty mogą wręcz wymagać swego “przedstawiciela”. Tutaj wchodzi już hierarchia bogów - mamy więc absoluty - Harmonia (bezosobowe), bóstwa większe - jak choćby poszczególne Elementy Harmonii (bezosobowe, jednak posiadające swoich osobowych przedstawicieli) i Bóstwa mniejsze (osobowe) - Celestia, Luna, Cadance, Discord. Bogów jest dużo - czy nie za dużo?
Monoteizm w warunkach Equestriańskich nie wydaje mi się na dłuższą metę możliwy. Już sam powrót Luny zaburzałby tą wizję. Nawet wiara w samą Harmonię potrzebuje rozróżnienia na ład i chaos. Oczywiście lista bogów podobnej długości jak ta w starożytnych Rzymie (gdzie z tego co pamiętam był bóg nawet od zawiasów w drzwiach) to przesada nawet jak na warunki kucykowe.


Kredke


Zbyt krótki czas to jedno, ale kompletny brak szoku na widok alicorna to drugie. Jeżeli Celestia miałaby status bóstwa, to na sam widok Twilight, kucyki powinny być co najmniej wstrząśnięte, nie mówiąc już o możliwości wzięcia jej za mesjasza bądź fałszywe bóstwo. A kucyki? Traktują ją raczej jak celebrytkę i to raczej taką podrzędną (którą w sumie jest, bo w hierarchii władzy jest alicornem 2giej lub nawet 3ciej kategorii).
Inna sprawa, że wiara nie potrzebuje “czegoś namacalnego” do istnienia, ba! Tak na poważnie, nawet lepiej, jeżeli bóstwo unika kontaktu ze swymi wierzącymi. Bo gdybyś mógł fizycznie zadawać się z bóstwem, mógłbyś podważyć też jego absolut i udowodnić, że bóstwem nie jest. A jak wiemy, często się zdarzało, że alicornom podważano ich absolut. Celestia padająca przed Chrysalis, Luna pokonana przez Celestię, Twilight wielokrotnie pieprząca jakąś sprawę, itp. Owszem, możesz się spierać, że to tak na poważnie były wojny bogów lub coś w tym stylu, ale wiara by ci się dosłownie połamała, jakbyś zobaczył swoje bóstwo na kolanach i widział jego niekompetencję. Namacalność to dla religii zła rzecz.
Brnąc w to dalej, to w Equestrii nie widać też żadnych świątyń czy kapłanów. Co jest bardzo nienaturalne, biorąc pod uwagę istnienie spersonifikowanych bóstw. W większości religii bowiem stawia się bóstwom świątynie i kapliczki z ich podobiznami na ich cześć oraz chwałę. A w Equestrii? 0 takich rzeczy.
Dlatego też wiara, opierająca się na niespersonifikowanych absolutach jest bardziej wiarygodna jak na realia Equestriańskie. Czego potrzebujesz, żeby wyznawać Harmonię? Poza poznaniem wiary oraz samą wiarą, raczej niczego. Harmonia nie wymaga symboli, podobizn, świątyń czy kapliczek. Nie wymaga też sensu stricto kapłanów czy bóstw. Może być przekazywana przez rodziców swym dzieciom, a alicorny są jedynie kucykami, które ją najlepiej poznały i mogą służyć radą tym, którzy jej potrzebują (co w sumie jasno widzimy w serialu).
Iwan Vain Flame
Nowe bóstwo nie od razu może zdobyć wiernych. Mówimy tu o procesie który Celestii zajął setki lat, a podczas którego panowała bez przerwy. To niemal samo przychodzi - jeśli Celestia jest niezmiennie na tronie kiedy rodził się mój ojciec, jego ojciec i jego ojciec itp, już samo to może wskazać na coś “poważniejszego” niż zwykła księżniczka. A taką zwykłą jest właśnie Twilight. Cadance za sprawą Kryształowego Serca zaczyna już nieco wybiegać poza te ramy. Twilight z początku niemalże ignorowana, zaczyna coraz częściej zajmować należne miejsce. Zwróć uwagę iż w odcinkach z Tirekiem nawet na oficjalnych urocystościach została zepchnięta na dalszy plan - stała się niemalże dekoracją. A całe widowisko zebrały dla siebie Celestia, Luna i wschodząca gwiazda -  Cadance.
Zwróć uwagę kto w ostatecznym rozrachunku wygrał. Chrysalis została pokonana przez Cadance (nową boginię), Lunę, która przeszła na ciemną stronę pokonała Celestia - światło zwycięża; wojna będąca epizodem po którym światło i ciemność pogodziły się.
Z ostatnim nie sposób się nie zgodzić. Jednakże religia wymaga pewnego ukierunkowania i nadania całości spójności. samo wierzenie w Harmonię może nie wystarczyć - trzeba nadać tej harmonii pewien kształt który dodatkowo spoi wiernych - tutaj świetnym przykładem jest Kryształowe Serce.
Kredke


Nadal podtrzymuję argument kompletnego braku szoku na widok alicorna. Bo owszem, zgadzam się, na solidną reputację trzeba sobie zapracować, a Twilight zaczęła robić to niedawno. Jednakowoż, jeżeli ma skrzydła i róg, to sam faktu takiego wyglądu powinien być wstrząsający, a nie jest. Ergo: alicorny nie są bogami, ani pół-bogami. Mógłbym to rozwinąć, ale znów powtarzałbym połowę swojej poprzedniej wypowiedzi, tak więc odsyłam tam wszystkich zainteresowanych szczegółami.
Tak owszem, religia wymaga pewnego ukierunkowania i jakby na to nie patrzeć tym ukierunkowaniem są alicorny - istoty oświecone w Harmonii, służące innym kucykom radą i w charakterze przewodników. Do czego idealnie pasuje ich rola w administracji państwowej z hierarchią na podstawie ich doświadczenia i kompetencji:
  1. Celestia
  2. Luna
  3. Cadence
  4. Twilight
  5. Flurry Heart


Patrząc też po samym ich zachowaniu (Celestii, Luny, Twilight), to alicorny również same siebie nie traktują jak bóstwa. Stawiają swoje osoby na poziomie zwykłych kucyków, a swą radę przekazują nie w formie rytuałów ku ich czci, a poczciwych porad międzykucykowych. Normalne bóstwo w życiu by się tak nie zachowało. Bóstwo niemal zawsze wymaga czci i często jest bardzo wyniosłe, gdyż ma do tego prawo z racji swojej boskości.
Iwan Vain Flame
Pokutuje tutaj stwierdzenie iż boga należy się bać, padać na kolana i błagać o wybaczenie; stwierdzenie które wcale nie musi być koniecznością. Widok Celestii która jest w Equestrii codziennością nie musi wcale wywoływać szoku - wystarczy okazany jej szacunek poprzez wielokrotnie widziany ukłon. Podobnie kucyki witały Lunę na Nocy Koszmarów (choć tutaj jako wizyta nowego “nieznanego” bóstwa widać było z początku sporo strachu) i podobnie kryształowe kucyki kłaniały się Cadance. A Twilight? W końcu będąc księżniczką przyjaźni nie są konieczne pokłony - w końcu czy tak traktują się przyjaciele? Z hierarchią się zgodzę - Twilight wydaje się być najmniej znaczącą z tetrarchii (ne liczę Flurry Heart)
Kredke


Właśnie, “codziennością”. Celestia, Luna, Cadence i Twilight kroczą pomiędzy kucykami i poza rządzeniem byciem potęgą oraz wyglądaniem ładnie, robią wszystkie codzienne rzeczy jakie robią inne kucyki. Ceśka podjada ciastka, Luna gra, Cadence hajtneła się była i zaciążyła, a Twilight chyba do dzisiaj nie wie jak się zachowywać przy stole (wszystkie te sceny można znaleźć w serialu). Co więcej, w swym zachowaniu często są one jak zwykłe kucyki na wysokich stanowiskach i jak zwykłe kucyki popełniają one pomyłki oraz nawet nie próbują ich tuszować.
W jaki sposób więc religia uznająca alicorny za bogów utrzymałaby się koło tysiąca lat? Skoro w sumie poza byciem alicornami są to osobistości całkiem przyziemne, którym możesz zarzucić brak kompetencji, brak wystarczających mocy czy nawet fałszywe ogłoszenie się bogiem? W takim trybie jak nic w Equestrii wybuchłaby wojna religijna i zapłonęłyby stosy. A kto wie, może i same alicorny straciłyby w niej głowy?
Religia bezosobowa, będąca dualistycznym wyznaniem Harmonii i Chaosu jako bezosobowej, boskiej siły jest więc bardziej adekwatna do tego uniwersum. Jest to koncepcja bardziej ugodowa, uznająca ograniczony poziom siły alicornów, relacje alikorn-zwykły kucyk pokazane w serialu, ładnie uzasadniająca proces przemiany w alicorna, a nawet mająca sens w motywie z reformowaniem Discorda. Amen mym zdaniem.
Iwan Vain Flame
Tutaj wchodzi kwestia odmienności Celestii. Mim iż jest dla swych poddanych codziennym widokiem (szczególnie dla tych w Canterlocie) to jednak za każdym razem widać jej odmienność - alicorn, wzrost, potęga i wiek. Od niepamiętnych czasów, była, jest i będzie. Już samo to wystarczy by uznać ją za coś więcej niż kucyka.
Bóg nie musi być synonimem doskonałości. Mogą popełniać błędy, przegrywać i innymi bóstwami (Chrysalis) czy herosami - takich wątków mitologie są pełne.
Koniec końców o ile moge się przychylić do koncepcji religii bezosobowej to jednak tylko w początkach cywilizacji kucyków i przed Celestią. Po nastaniu jej rządów z czasem to ona stała by się członinią panteony bogów Equestrii.
Kredke

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Komentarze

  1. Czekam na komentarze Daniela o tym że jest ateistą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (poprzedni komentarz mógł obrazić kogoś religie :v)
      Cudze chwalicie, swego nie znacie :v
      Po co wspominać jakomś tam grecką/rzymską religię, czy mitologię, skoro można dać na przykład naszą, Słowiańską, która jest pod pewnym kątem na prawdę spora, szczególnie w demonologi. Poza tym jakoś nie słyszałem żeby u makaroniarzy czy w Grecji dzisiaj oddawano cześć starym bogom, a tutaj? Na Słowiańszczyźnie? W samej Polsce jest z kilka tysięcy Rodzimowierców(ludzi wyznający Naszych,dawnych Słowiańskich Bogów, najczęściej plujących na chrzest Polski) , w innych krajach Słowiańskich też! Nawet w samej Rosji jest ich podobno 750 Tysięcy!!!
      Już sam wolę oddawać hołd Perunowi oraz Swarożycowi.
      Sława bracia Słowianie!

      Usuń
    2. W Rosji jest dużo osób wyznających religie pierwotne głównie na Syberii, gdzie prąd i kucyki jeszcze nie dotarły :D

      Usuń
    3. Jak pokazał PCG to podobno jednak tam dotarły. A przynajmniej do Norylska:)

      Usuń
    4. Religia żydów bywa nie mądra, ale te nawracanie się na pogańskość to jeszcze większy debilizm i objaw jakiejś potrzeby spirytualizmu a nie racjonalizmu, którego jestem zwolennikiem.

      Usuń
    5. Na Syberii jest więcej ciekawych przypadków. Miejsca gdzie ludzie usłyszeli o wierze w Jezusa, a potem pojawił się jakiś mistyk, który powiedział, że to on jest tym Chrystusem o którym słyszeli. Ludzie uwierzyli i teraz żyje sobie jako żywe bóstwo i kilka okolicznych wiosek składa mu cześć. Jedyny człowiek który prezenty pod choinką nazywa urodzinowymi :D

      Usuń
    6. W Rosji jest też Kościół, który wyznaje, że Putin jest współczesnym wcieleniem św. Pawła albo jakoś tak.

      Usuń
  3. A tu nagle JEB! POD koniec szóstego sezonu wpada na chwilę Jezus Chrystus i ten post nie ma sensu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już prędzej spodziewałbym się Abrahama Lincolna.

      Usuń
  4. "Słodka Celestio!", nie mam pojęcia, czy kucyki mają Bogów. Stawiam na to, że nie.

    Ale kogoś czcić trza, to czcą Czelestię. Jako królówkę. :^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie czczą. Szanują ją jako królową i tylko jako królową. Nie oddają jej czci, nie w takim sensie w jakim oddaje się ją bóstwu.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Harmonia i Chaos - spoko. Ale w takim razie powiedzcie mi, w co wierzą uczniowie liceum Canterlot? I inni ludzie z tego wymiaru? Celestia, Luna i inni są tam tylko dyrektorkami, złodupców natomiast nie ma, więc jak to jest w EG?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Panią z Sekretariatu - to prawdziwa boginii!

      A poważniej - dobre pytanie, jednak ciężko cokolwiek więcej powiedzieć - dopiero "ledwo" trzy filmy dostaliśmy. Może w kolejnym dostaniemy jakąś wskazówkę.

      Usuń
  7. Moim skromnym zdaniem warto byłoby się zastanowić, czy kucyki w ogóle potrzebują religii (bogów)? Religie przecież są przeciwwagą dla trudnych chwil i niepewności jutra, więc jeśli Equestria jest cudowną, bajkową krainą, to kucyki mogą religii zwyczajnie nie potrzebować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę jeszcze wspomnieć o naszej religii:

      http://1.bp.blogspot.com/-zFSdP_j-mQ0/VaYpu88HK2I/AAAAAAAAAKw/OX0L7SaAhzM/s640/Bonus%2B%25284%2529.png

      A tak serio, jeśli bronizm jest przeciwwagą dla naszych codziennych problemów i trosk, to bronizm w takim sensie spełnia trochę rolę religii.

      Usuń
    2. Warto też się zastanowić, czym jest religia? Gdzie leży granica pomiędzy religią a ideologią? Gdzie leży granica pomiędzy religią a kultem jednostki?

      Usuń
    3. Prawda, ot, to taka ateistyczna, albo agnostyczna utopia. Kucom religia nie jest potrzebna do szczęścia. Same potrafią sobie radzić dzięki wybitnym jednostkom, nie bogom. Co najwyżej przyjmował bym koncepcje nie sprecyzowanej boskiej siły. Np. Harmonii.

      Usuń
    4. A może religia jest raczej wyższą potrzebą, a nie tylko ratunkiem przed niepewnym jutrem?
      Kiedy jedzenia nie brakuje, nie jest za zimno ani za ciepło i nie ma wrogów w okolicy człowiek zaczyna się zastanawiać po co właściwie żyje i czy ten bór, w którym mieszka istniał od zawsze czy może ktoś go stworzył?
      W takich właśnie okolicznościach rodzą się zalążki nauki, filozofii czy właśnie religii. Dokładnie takie panują w Equestrii. Trochę nauki tam istnieje - może więc jest miejsce i na wyższe ideologie?

      Usuń
  8. https://derpiboo.ru/1159861
    Christianity confirmed?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty