Prace Blackie

Jeden ze starszych kucowych rysunków, dlatego widać, że anatomia nie do końca jest taka jak w serialu, lecz bardziej "realistyczna" (jeśli tym można nazwać zrobienie z kucyka przegubowca ;). Niestety, przez pomyłkę nie poprawiłam rączki różdżki na cutie marku Trixie i później o tym zapomniałam, zauważyłam ten błąd dopiero po zeskanowaniu, a uczciwie przyznam, że byłam zbyt leniwa żeby go poprawiać i skanować ponownie.

Dzisiaj dla odmiany sporo czytania. Wszystkie podpisy są autorstwa artystki. Ja swoje trzy grosze dopowiem w komentarzach, bo i tak będzie dużo tekstu :) Najpierw przedstawię wam wstęp autorki, a następnie same prace. Przed wami jedna z najlepszych prac, jakie ostatnio zawitały na naszym blogu!

"Jestem Blackie i mam 18 lat, w tym roku po zdaniu matury planuję iść na ASP. Jak więc można się domyślić, rysuję i tworzę praktycznie od zawsze, kucami jednak zajęłam się ledwie dwa czy trzy miesiące temu i wiem, że jeszcze trochę pracy przede mną, żeby opanować do końca anatomię i bardziej fikuśne pozy. Do rysowania najczęściej używam ołówków automatycznych, zwykłych czarnych długopisów i pisaków kreślarskich do lineartu, a do kolorowania - kredek ołówkowych Faber Castell Polychromos oraz markerów Finecolour. Zdarza mi się także dodawać do prac akwarele, bądź też kolorować je komputerowo (Paint Tool SAI, polecam, moim zdaniem dużo bardziej intuicyjny w tej kwestii i wygodny niż Photoshop, który nadaje się raczej do ostatecznego obrabiania prac)"

Ta Celestia pojawiła się już w cyklu "Akademia Magii", jest to lineart czarnym długopisem, pomalowany kawą.

Tak, wiem, humanizacje to zło i szatan, dlatego beware, bo będzie ich jeszcze kilka. Bardzo lubię wykorzystywać jakiś gotowy design po to, żeby go zmodyfikować i przedstawić w innej formie, a w ten sposób właśnie traktuję tworzenie kucowych humanizacji - i zresztą na odwrót, ponifikacje działają na tej samej zasadzie.

Zgodnie z obietnicą, nie tylko humanizacja, ale w dodatku także #rule 63. Co poradzę na to, że Rarity jest zdecydowanie moim ulubionym kucykiem (w dodatku mamy ze sobą wiele wspólnego w kwestii charakteru, ponownie, beware!) i wręcz kocham rysować ją w milionie różnych wersji?

Dla odmiany OC, którego rysowałam na zamówienie. Ma być odpowiednikiem średniowiecznego rycerza-lanciera, stąd właśnie lanca i tło naśladujące uproszczoną wersję tarczy herbowej :)

Zbiorczo cały cykl plakatów przygotowanych na aukcję My Little Konwentu. Jestem niesamowicie szczęśliwa, że znaleźli się ludzie, którym się spodobały (mimo humanizacji ;) i którzy je tam zlicytowali. To świetny zastrzyk energii do dalszej pracy!

OC-ki członków Iron Pony Radio, narysowane wedle ich wskazówek i informacji specjalnie na konkurs przez nich zorganizowany. Naprawdę czysta przyjemność w tworzeniu.

Ktoś tutaj kojarzy utwór "Matryoshka" (Vocaloid Gumi & Miku)? Jeśli nie, to polecam koniecznie zobaczyć teledysk: Klik Bo jest fajny, psychodeliczny, i żeby nie było wątpliwości, że pomysł na matryoshkowe kuce to wykorzystanie nie mojego motywu :)

Zanim na moją głowę posypią się gromy, że OC-alicorn, postaram się dać kilka słów wyjaśnienia, może posypie się ich mniej. Pseudonim, pod którym funkcjonuję w sieci  to "Blackie" - jest to skrócona wersja "Blackie Bocchan". Bocchan to z japońskiego "panicz", a jak wiadomo panicz = arystokrata. W Equestrii alicorny tworzą wyższą warstwę, a co za tym idzie, moja ponifikacja po prostu musiała zostać alicornem, a co, czysto narcystycznie. Natomiast od razu uspokajam - nie piszę kucowych fanfików, więc nie czeka was zalew wątpliwej jakości literatury o przygodach jedynej, niesamowitej, wielkiej i wspaniale marysuistycznej, alicornowej Blackie ;) Może więc ta moja ponifikacja nie będzie aż tak kuła w oczy.

Hmm... Mała, słodka Applejack w skarpetkach to chyba nie jest jakaś rażąca nieprzyzwoitość i omójcelestizm?

No i taki patriotyczny akcent. Queen Poland ma prześliczny projekt i żałuję, że tak niewiele jest z nią rysunków.

DeviantArt