Fanfik: Miazga


[Mature] [Normal]
Autor: Dalegor
Od autora: Świat Equestrii obdarzony współczesną mentalnością. Kucki piją, przeklinają i jarają szlugi. Przyjaźń to jednak w dalszym ciągu Magia, a przyjaciele to ci, na których możesz polegać w każdej sytuacji.

Link do profilu autora na Deviantarcie:  http://dalegorium.deviantart.com/





Komentarze

  1. Pierwszy.
    Taki sobie, przyjemny prolog. Ale nieco nudnawy. Taki tam zwykły opis życia kucyków. Rozwiń tą historię to może jakoś skomentuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co tu duzo mowic - story of my live... (zwlaszcza RD), nie wiem jak reszta ale ja mialem nieodparte wrazenie ze pewne sytuacje zawarte w tym ff znam az za dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedno zastrzeżenie - wyjustuj tekst! Zaznacz całość i u góry, gdzie są narzędzia formatowania - wybierz 'Justify'. Od razu będzie klarowniej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te uczucie gdy masz ochotę wysłać clopa, a nie wolno ._.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To uczucie, gdy chcesz przeczytać clopa, a nie ma ich na FGE :/

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. To uczucie, gdy widzisz clopy na skrzynce blogowej i od razu je usuwasz :P

      Usuń
    4. Nie martwcie się, już niebawem powinien ukazać się anti-clop, może nie zupełnie to, co chcecie, ale na bezrybiu... ;)

      Usuń
    5. Ej, właśnie! ¡No seamos peores! Libertad, Wolność dla Clopów! Pójdźmy w ślady Towarzyszy Broniaków z República de Chile i udostępniajmy takie dzieła broniackiej kultury literackiej, jak na przykład to:

      http://www.bronieschile.com/2012/02/fanfic-sweet-apple-massacre.html

      Usuń
    6. Anti-clop :I nie brzmi pocieszająco :I

      Usuń
    7. Tak w ogóle... Jak wy to sobie niby wyobrażacie, tego "Anti-clopa"? Na chłopski rozum wycinek z anti-clopa powinien wyglądać jakoś tak...

      "(...) I wtedy Rarity weszła do mieszkania pokoju Twilight nie mając na sobie żadnej części garderoby (czyli jak zwykle). Jej purpurowa przyjaciółka nie miała na sobie żadnych akcesoriów erotycznych i nie była przywiązana do łóżka, zaś jej fioletowe, niezmęczone oczy w wyrażały zdziwienie.
      Biała jednorożka sapiąc podeszła blisko swojej ukochanej... przyjaciółki; stawiała kopytko za kopytkiem, aż jej twarz nie znalazła się maksimum mniej niż pół metra od twarzy, coraz bardziej zaciekawionej przyjaciółki. Krawcowa oblizała wargi oraz przygotowała swój język do czynności, którą zaraz ma wykonać a w której ma niemałe doświadczenie.
      Jak postanowiła, tak uczyniła. Używając języka i krtani Rarity powiedziała doń "Cześć!" Po czym obie zabrały się za siebie, czytając książkę."

      Usuń
    8. Haha! Dobre, dobre :) Co do "Anti-clopa" - żeby nie spoilerować, powiem tylko tyle, że fic, który przetłumaczyłem, zawiera - między innymi - karykaturę poczynań niektórych autorów, którą to karykaturę można śmiało podciągnąć właśnie pod anti-clop :)

      Będzie jajecznie, stay tuned!

      Usuń
    9. Czyżby mowa o "Nagiej Osobliwości"? Jeśli tak, to potwierdzam, genialna satyra na clopy ;D

      Usuń
    10. Tak jest, chodzi właśnie o "Nagą Osobliwość" :) Aż mnie spiera, żeby napisać tutaj coś więcej o swoim uwielbieniu dla oryginału, ale zaczekam do premiery na FGE :)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. "- Uuu... Ktoś tu nie lubi moich babeczek! Ale nie martw się Rainbow, jeszcze cię kiedyś do nich przekonam, zobaczysz! - Pinkie zaśmiała się tajemniczo."
    Cóż za brutalne nawiązanie do Cupcakes. Ogólnie fik fajny, a jedno zdanie z niego padło ostatnio w Kwiatkach świętego Fanfika II, o ile się nie mylę.

    Pić ma sześć lub pięć klaczy, a Pinky planuje kupić tylko 2 litry? Naprawdę myślałem, że kucyki są mocniejsze od ludzi w tych sprawach, no chyba że poszły kupić bimber, spirytus, albo jakąś Finkę 101 stopni. Nie wiem, ale chętnie przeczytam jak to się rozkręci.

    Reasumując: Będą kolejne rozdziały? Nie żeby mnie to porwało w jakiś sposób, ale już widzę dalszą fabułę. Projekt X do rana. Obudzą się w Canterlocie następnego dnia. Nic nie będą pamiętać, a księżniczka Celestia zniknie. Kac Vegas w Equestrii czas zacząć!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie rozplanowałem tą historię na sześć aktów, z czego pierwszy został dodatkowo podzielony na dwie części z powodu objętości. Pozostałe rozdziały będą miały gdzieś po około dwadzieścia stron.

      Jeśli wezmę się za siebie i przestanę chlać to myślę, że dnia 20 tego miesiąca część druga pierwszego aktu trafi na bloga. :)

      Usuń
    2. jak przestaniesz, co jest raczej ciezkie do wykonania w Twoim przypadku :D
      ...zwlaszcza jak ja jestem w poblizu :P

      Usuń
  7. HAHAHA! Już po zdaniu "Państwo Cake wyjechali do rodziny i zostawili całą, calusieńką cukiernię do mojej dyspozycji. Nie możemy przegapić takiej okazji, rozumiesz?" wiedziałem, ze będzie sążnie :D I nie myliłem się :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem, co mnie bardziej interesowało podczas czytania tego ff - historie alkoholowe czytelników powiązane z poszukiwaniem "cupcakes" gdziekolwiek się da, czy sam tekst.

    Będę potrzebował podejścia numer 2 do tego rozdziału. See you soon!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ok już przy nazwie rozdziału mogę stwierdzić chcę więcej takich FF ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Na sam początek- FF zupełnie inny od ostatnich na fge. Za to duży plus.

    Pomysł wydaje się bardzo dobry- hardkorowa impreza z kucami. I rzeczywiście taki jest, ale patrząc się na 1 rozdział to nic specjalnego się nie dzieje. Dałbym tu "normal", przekleństwa i alkohol nie robi z tego świata jakąś strasznie zdegenerowaną parodię. Jest trochę nudnawo xp

    Dialogi dobrze odzwierciedlają mane 6 w TWOIM świecie (chociaż przekleństwa są wstawione według mnie na siłę, nie pasują za bardzo w tych sytuacjach w których są używane), postacie backgroundowe też są całkiem nieźle zrobione. Opisy są, ale klimatu żadnego nie ma. Akcja idzie w dobrym tempie, nigdzie się nie śpieszy (zaryzykuje nawet twierdzenie że się trochę ciągnie).

    Fabuła jest... taka jak jest. Nie ma za bardzo co oceniać tutaj. Zauważyłem parę literówek nawiasem mówiąc.

    No i najważniejsza sprawa- komizm. Osobiście to ani raz się nie zaśmiałem, raz czy dwa może się uśmiechnąłem. Nie żebym był ponurakiem ale po prostu... na dobrą komedie składa się nieco więcej niż "fazy na imprezach" i wulgaryzmy. Zwłaszcza jak się piszę, humor imprezowy jest zazwyczaj zabawny tylko na imprezach.

    Ale myślę że potem będzie już tylko lepiej, mam nadzieje jednak, że nie będzie jakiejś wielkiej inspiracji filmami jak "Project X" czy "Kac Vegas" :p.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i znów mnie uprzedziłeś. Podpisuję się pod tym co napisałeś.

      Dodatkowo:
      Opcja komentowania tekstu jest zablokowana - to zawsze mnie irytuje.

      Poprawność językowa stoi na wysokim poziomie. Gratulacje!

      Twi zwraca się do PP per "Pinkamino", co wydaje mi się niewłaściwe. Tego imienia Pinkie nie używała i kojarzy się ono raczej z mroczną stroną jej osobowości.

      Unikałbym określenia "kobyła", które w języku polskim ma nieco pejoratywny wydźwięk.

      Wulgaryzmy i wyrażenia slangowe w sumie niczego nie dają, mnie osobiście tylko irytowały.

      Nie chciałbyś, drogi autorze, zmierzyć się z inną tematyką? Bo widać, że pisać umiesz, ale w temat to średnio trafiłeś. Szczerze powiem, że to opowiadanie mnie znudziło.

      Usuń
    2. Naprawdę nie rozumiem zarzutów o to, że wulgaryzmy wstawione zostały na siłę. Specjalnie uważałem aby wyglądały naturalnie i zdawało mi się, że powiódł mi się ten cel. No nic, chuj z tym.

      Usuń
    3. Akurat ten wulgaryzm wypadł ci cholernie naturalnie

      Usuń
  11. Kesseg, Kervak i KittyorPony rozmawiają
    NIE CZEKAJ, WEJDŹ JUŻ TERAZ

    OdpowiedzUsuń
  12. "Czarodziejka położyła uszy po sobie, jakby winna jakiegoś przestępstwa'
    zaprawdę ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  13. Kuc Vegas? :D
    Raczej nie będzie inspiracji tymi tytułami, gdyż najzwyczajniej w świecie ich nie oglądałem.
    Na przyszłość polecam wypić browarka albo dwa przed czytaniem tego fica, wierzcie mi pomaga zrozumieć humor. Sam nie pisałem "Miazgi" będąc zupełnie trzeźwym. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Sam nie pisałem "Miazgi" będąc zupełnie trzeźwym"
      też coś tak myślałam

      Usuń
  14. Jakie to nudne, nieśmieszne i w ogóle suabee... Jak to przez pre-readerów przeszło?! -.-'

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzystając z okazji, że po mnie jadą, zapraszam na mojego devianta.

      http://dalegorium.deviantart.com/

      Są tam obrazki ilustrujące fica w większym rozmiarze, oraz głupawe opisy postaci.

      Usuń
    2. Oj tam oj tam :) Nie jadą Cię specjalnie, a zainteresowanie i tak jest zdaje się największe z ostatnio publikowanych ff :)

      Usuń
    3. Tak Dalegor, Angen ma rację. Można by rzec, że twój fik skandalem zdobył taką popularność. Jest to coś nowego, na dodatek nieco kontrowersyjnego i dlatego jest tylu zainteresowanych.

      Usuń
    4. To tak sława podobna do tej jaką cieszy się np: Cupcakes. Teraz pytanie czy taka sława cię satysfakcjonuje ;p

      Usuń
    5. A takie "Trzy Strony Medalu", najlepszy fik jaki preczytałem od początku mojej roboty, nawet się na głównej nie wyświetla, dopiero trzeba wejść w fikową zakładkę.
      Zresztą jak za niedługo wrzucimy "Nagą Osobliwość", to już o "Miazdze" nikt nie będzie pamiętał.

      Usuń
    6. To wtedy ja podeślę kolejną część "Miazgi" i moje znowu na wierzchu. :D

      Czy taka sława mnie satysfakcjonuje? Cóż, nie powiem, że nie. Tym bardziej, że jest to po części powieść autobiograficzna. :)

      Usuń
    7. Hayarden przez ciebie w samozachwyt wpadnę.

      Usuń
    8. Z cyklu Grammar Nazi Strikes Again: zgubiłeś jedno "y" z mojego nicka ;]
      Jeśli tylko dobrze poprowadzisz tę historię, to możesz sobie popadać w cokolwiek, I don't care.

      Usuń
  15. Aluzja do Ciechana Miodowego bezcenna :D Pamiętam epickie imprezy w akademiku u kolegi w Łodzi. Tam też nauczyłem się zębami piwo otwierać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak otwierałem browary do pewnego momentu.
      ...ząbki jeszcze wcałości? :P

      Usuń
    2. A wiesz, że nie najgorzej. Chociaż doszedłem do wniosku ostatnio że lepiej najpierw kluczem lekko podważać kapsel a zębami tylko dokańczać :D

      Usuń
    3. no tak ale cos za cos, polowa satysfakcji mniej...
      ...ale wszystko przed Toba :D
      na mnie dentysta juz zarobil, teraz Twoja kolej :P
      badz godnym zastepca ;)

      Usuń
  16. Dzień Pierwszy: Pinkie urząda imprezę. W planie dobra zabawa i alkohol.
    Dzień Drugi: Czekamy na reakcję włądz lokalnych. Usuwamy nieprzytomnych z parkietu pod ścianę.
    Dzień Trzeci: Przyleciała Celestia. Z wódką.
    Dzień Czwarty: Połowa imprezowiczów wytacza się z cukierni. Po chwili wrócili. Z wódką.
    Dzień Piąty: Druga połowa robi wypad po procenty. Przyprowadzili znajomych. Zabawa do rana.
    Dzień Szósty: Do pomieszczenia wpada gwardia Celesti. Z gorzałą.
    ...
    Dzień Ósmy: Do cukierni przyjeżdżają kuce z sąsiednich miast. Są urzędnicy, żołnieże, strażacy.
    Dzień Dziewiąty: Pinkie chce uciec. Nie pozwalają jej.
    Dzień Dziesiąty: Pinkie zawarła umowę. Wypuszczą ją, jak przyniesię więcej wódki.

    OdpowiedzUsuń
  17. W kilku miejscach Berry Punch zamienia się na chwilę w Berryshine.
    Co do samego fanfica, to mimo mojego początkowego sceptycznego nastawienia, wyszło całkiem nieźle. Przekleństwa są, ale nie odniosłem wrażenia, że jest ich za dużo, czy
    są wciskane na siłę. Humor... czytałem to miejscami z lekkim uśmiechem na twarzy, ale nic wielkiego. Styl pisania gładki jak tyłek niemowlaka. Mam tylko nadzieję, że coś się w tym fanficu jeszcze wydarzy poza samym chlaniem. Opieranie fabuły tylko i wyłącznie na tym... to raczej za mało.
    I ostatni, największy dla mnie zgrzyt: Spike. Nijak nie podchodzi mi, żeby dzieciak ("smoczek"), jakim jest, miał aż taki pociąg do alkoholu. Szczególnie po wychowaniu przez porządną Twilight.

    begin CrySumMoar
    Kurde, szkoda, że mój ff nie cieszy się takim przyrostem komentarzy...
    end;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjąłem, że pełne imię morwowej klaczy to Berryshine Punch, stąd też różnie ją nazywam.

      Co do smoka - Czy ja wiem? Mi się wydaje, że Spike to już nastolatek, a sam pewnie wiesz jaka młodzież chodzi do gimnazjów. ;D

      Usuń
    2. @Dalegor Przez ciebie mam ochotę się napić :D No ale nie ma się co dziwić, w końcu jestem "młodzież z gimnazjum" :D

      Usuń
  18. A taki cudownie prosty fic, po tych wszystkich epickich fanfikach zabierających nas w podróż do rożnych zakątków Ponyversum, tylko rzeczywiście to ciągłe gadanie o alkoholu nudne się robi(Lepsze akcje były na Poznańskim Ponymeecie) zrób jakąś zadymę, bo tak grzecznie imprezowac to sam niedługo będe. ;P
    Ale ta wstawka z "gównami na stole" mnie rozbawiła, zdecydowanym plusem fanfika są wyraźnie nakreślone sylwetki postaci pobocznych.

    OdpowiedzUsuń
  19. "najsmutniejsze 18 godzin zycia" bo monopola zamkneli :P ...ale znam takich ludzi :D
    w takich przypadkach delira 100%
    ...i jeszcze na wstepie rainbow beltajaca do wiadra xD
    teraz juz wiem czemu akurat "miazga" ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cóż, nowy rozdział nie zmienił mojej opinii o fiku. Wprawdzie piosenki i historie przeszłości na moment przykuły moje zainteresowanie, ale w ogólnym rozrachunku wciąż jest raczej nudno i w ogóle nieśmiesznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Buuu! Buuuuuu! Co za kijowy fanfik! Nic się w nim nie dzieje, jest nudno i nieśmiesznie! Przecież jest tag [Comedy], powinno być super zabawnie i w ogóle, co to ma być! Buuuu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie? Liczyłem na głupawe akcje "po pijaku" w stylu ostatnich hitów kinowych dla niewymagających widzów, a tu się okazuję, że postaci w tym ficu mają osobowość, przeszłość i uczucia. Co za brednie! Liczyłem, że nasze klacze zajdą na tej imprezie w niechcianą ciążę i potem będą usuwały płody przy użyciu drucianego wieszaka, a tutaj śpiewają pioseneczki i opowiadają sobie jakieś historyjki. Cytując klasyka: "Co to kurwa jest?!"

      Usuń
    2. no widzisz, dojebales...

      Usuń
    3. Dalegor ma rację... Czytałem wiele Fanfików, ale to jest po prostu chłam, tylko że ładnie stylowo napisany.

      Usuń
    4. Albo Pitruź nie potrafi wychwycić drugiego dna w wypowiedzi, albo sam tworzy trzecie dno ;]

      Usuń
    5. Widzę go, luzik. Po prostu mówię, że mi się nie podoba FF. Powiem, że jest dla osób o dość wyrafinowanych gustach.

      Usuń
    6. wyrafinowanych gustach? co masz na mysli?

      Usuń
  22. @Dalegor Fanfic fajny,inny od reszty (fanficów) na FGE za co wielki plusik. Czekam na więcej. (MOAAR)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu jakieś słowo otuchy, dziękuję. ;_;

      Usuń
    2. Nie dziękuj tylko pisz dalej :P

      Usuń
  23. Księżniczka Descylacja? Nie wiem co Ty jarasz ale podaj namiary na dilera :)
    A teraz z innej beczki i trochę nie na temat: czy przypadkiem tych kodów do dodawania komentarzy nie wpisywała Berryshine po 15 flaszkach gorzoły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "czy przypadkiem tych kodów do dodawania komentarzy nie wpisywała Berryshine po 15 flaszkach gorzoły?" skąd o tym wiesz? (flaszek było więcej)

      Usuń
  24. @Dalegor Ty chyba na korbie zaczales pisac bo coraz bardziej naturalnie to wyglada :D
    ...a co do niektorych "wulgarnych" dialogow to smiem twierdzic ze zebrales nasze
    (+ Destiego) dialogi i przerobiles :P Szkoda ze juz zimno to by bylo tego wiecej...
    A ogolnie Good Job!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Czy pisenka Pinkie o Berry była na melodię "Peggie Brown"? Bot tak to sobie nuciłem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, gratuluję spostrzegawczości!
      Być może ktoś jeszcze rozpozna piosenki z drugiej części pierwszego aktu? ;)

      Usuń
    2. Nic mi nie przychodzi do głowy :/

      Usuń
  26. Dobre opowiadanie. Widząc temat podchodziłem nieco sceptycznie, i ten sceptyzm utrzymał się przez kilka początkowych stron - dalej nie dał rady. Autorowi udało się idealnie powiązać opisy ciężkiego chlania, stosownej do niego liczby bluzg z klimatem kolejno imprezy, syndromu dnia następnedo i piwaku. Na dodatek okrasił to sporą dawką humoru, który jest lekki, łatwy i przyjemny. Kolejnym plusem są bohaterki - nawet nie te z Mane 6, ale Berry, Karotka i przede wszystkim Bona miażdżą system równo i dokładnie. A na dodatek dostajemy bardzo fajnie przerobione: Balladę o Próżności, Peggy Brown no i Jolka Jolka. Świetne! Bez dwóch zdań godne polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  27. Czy gdzieś da się jeszcze znaleźć Miazgę? Bo linki są obecnie martwe.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty