Fanfik: The Rainbow's Surprise

[Shipping]   [Normal]
Autor tłumaczenia: Deveel
Opis: Rainbow Dash i Fluttershy spotykają się już prawie pół roku, mając za sobą chwile i lepsze, i gorsze. Ich związek wydaje się być mocniejszy, niż kiedykolwiek, aż Rainbow Dash udaje się na pierwsze w historii otwarte przesłuchania do Wonderbolts. To może być jej wielka szansa na dołączenie do nich i spełnienie swoich marzeń z dzieciństwa. Lecz, gdy narastają w niej wątpliwości, że zostanie członkinią Wonderbolts może wpłynąć na jej związek, Rainbow Dash musi zdecydować, co zrobić i co jest dla niej ważniejsze. Czy podejmie decyzje, która uszczęśliwi ją i Fluttershy?

Od autora tłumaczenia: 
Witam ponownie, tym razem po tej jaśniejszej stronie księżyca. Zgodnie z zapowiedziami, kontynuuję moje tłumaczenie sagi Silent Ponyville, a teraz nadeszła pora na "The Rainbow's Surprise". Na początek trochę statystyk. "Too Shy for a Rainbow" miało 15202 słowa. Dzisiejszy fanfik składa się z 16556 słów, więc jest podobnej długości. Tradycyjnie już wspomnienia Fluttershy zapisane są kursywą i oddzielone dłuższą przerwą. Dla tych, co już się pogubili w chronologii, a także po to by poinformować o moich planach dotyczących tłumaczeń, przedstawię krótki plan.


1. Silent Ponyville - skończone - http://www.fge.com.pl/2011/10/fanfic-silent-ponyville.html
2. Too Shy for a Rainbow - skończone - http://www.fge.com.pl/2012/01/fanfic-too-shy-for-rainbow.html i http://www.fge.com.pl/2012/02/aktualizacje-fanficow.html
3. Silent Ponyville 2 - http://www.fge.com.pl/2012/05/fanfik-silent-ponyville-2.html
3a. Silent Ponyville: Reunion - jest to kontynuacja Silent Ponyville 2 z nieco innej perspektywy, od innego autora. Na razie nie mam w planach tłumaczenia tego, ale kto wie. Jeśli ktoś ma na to ochotę, to proszę bardzo, tylko niech mi wcześniej napisze:)
4. Rainbow's Surprise - skończone (właśnie to zaraz przeczytasz:P)
5. Study of the Mind Delve - w toku
6. Silent Ponyville 3


Powolutku, powolutku zbliżamy się do końca, lecz Silent Ponyville 3 jest naprawdę duże i zajmie mi sporo czasu, biorąc pod uwagę to, że rok akademicki za pasem. Natomiast Study of the Mind Delve możecie się spodziewać już niedługo, obiecuję. W razie jakichkolwiek pytań, czy uwag, piszcie na zyciu@gazeta.pl

Komentarze

  1. Awwww Yeeeaaah!
    Nareszcie. :D Zabieram się do czytania.
    Dzięki bardzo. :3

    OdpowiedzUsuń
  2. SAJLENT PONYWIL TSZY?!?!?!
    ohohoho God, fuck yeah

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie oznacza, że nie jest to "SAJLENT PONYWIL TSZY" ;P

      Usuń
    2. Tak jest o Twilight
      [SPOILER ALERT]
      Potwierdzeniem jest to, że na ślubie Celestia mówi Twilight, że ma specjalne zadanie dla niej.

      Usuń
  3. Najpierw przeczytałem Too Shy for a Rainbow przed Silent Ponyville 2 jak zalecali, po obu tych byłem tak ciekawy dalszych losów, że przeczytałem Rainbow's Surprise po angielsku, bo były tylko dwa rozdziały przetłumaczone. Historia Fluttershy i RD wciąga jak cholera :).

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak, troszke mi sie przeciagnelo tlumaczenie:) a to co byly przetlumaczone dwa rozdzialy nie bylo moje:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zakończenie spowodowało, że uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Jest takie...proste.

    Silent Ponyville 3! YEY! Doczekać się n nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
  6. No cóż kolejna pozycja do katalogu fanficów oczekujących na przeczytanie...

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja się wyłamię, i powiem że mi się nie spodobało. Głupiutka, prosta historyjka, nic więcej. Jedynka była o wiele lepsza, nie wspominając już nic o świetnym "Fell into Right Hooves".

    OdpowiedzUsuń
  8. Łii, czas przeczytać kolejny fanfik o znienawidzonej przeze mnie parze!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałem sprzątać pokój a czytam fanfiki, no cóż kucyki wymagają poświęceń

    OdpowiedzUsuń
  10. Czasami mam wrażenie, że fanfiki zawierające homoseksualne związki dwóch klaczy są dziełem skrajnie lewicowych nie-heteroseksualistów.

    Nigdy nie zrozumiem czemu tak wiele osób to lubi, dla mnie jest to jedna z wielu największych bolączek fandomu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widzę problemu w tym, czy są to związki hetero, czy homo, ważne czy opowiadanie jest dobre i widać w nim uczucie. Tak samo jak w życiu mnie to nie interesuje. Ale to nie miejsce na dyskusję o tym.

      Usuń
    2. Czego się spodziewasz po grupie idiotycznych, nastoletnich i dorosłych mężczyzn, którzy podniecają się serialem dla małych dziewczynek, który z jakiegoś powodu wzmocnił ich autyzm?
      Idź do Świątyni Światła we wschodnim mieście Kurast. Tam znajdziesz otwarte przed Tobą wrota Piekła. Musisz zdobyć się na odwagę i je przekroczyć, Kervaku. Zabierz ten serial do Piekielnej Kuźni, tam zostanie zniszczony. Teraz biegnij, zabierz serial i biegnij!

      Usuń
    3. @Kervak widac ze z Ciebie swoj chlop! ...a wracajac, po prostu sie nie zastanawiaj tylko omijaj, ot wsio

      Usuń
    4. Domyślałem się tego po wstępie. Przeczytał bym ale muszę lecieć do szkoły.
      W weekend pozycja obowiązkowa.

      Usuń
    5. Bo społeczeństwo jak już ma wybierać to woli lesbijki, niż gejów.
      Chyba nie chciał byś czytać czegoś takiego z Big Mac-iem i jakimś innym ogierem, to tego po prostu większa część odwiedzających FGE nie strawiła.
      NA gejów po prosty nie da się patrzeć, a lesbijki są jeszcze w jakimś stopniu akceptowalne.

      A tak wiele osób to lubi bo to raczej są prawie tylko mężczyżni.

      Usuń
    6. "Czasami mam wrażenie, że fanfiki zawierające homoseksualne związki dwóch klaczy są dziełem skrajnie lewicowych nie-heteroseksualistów."
      "Czego się spodziewasz po grupie idiotycznych, nastoletnich i dorosłych mężczyzn, którzy podniecają się serialem dla małych dziewczynek, który z jakiegoś powodu wzmocnił ich autyzm?"
      Życie jest takie czarno-białe... teraz już wiem, jaką drogą mam podążać! Do Kurast!

      Usuń
    7. Na wschód... Zawsze na wschód.

      Usuń
    8. @Deveel
      Na dyskusję zawsze jest czas :).

      @Octopus
      Z jednej strony rozśmieszyło mnie to co napisałeś, a z drugiej zasmuciło, bo to w mniejszym lub w większym stopniu prawda (winą za to obarczam subkulturę furry, która gwałtem i przemocą wtryniła się w ten fandom). Szkoda tylko, że nikt nie zaczął się bulwersować bo byłoby zabawnie.

      @Multigatywny
      "NA gejów po prosty nie da się patrzeć," To też mnie rozśmieszyło xD.

      Usuń
    9. A sorry za poprzedni komentarz. Pogmatwały mi się komenty i wstawiłem nie tam gdzie trzeba.;)

      Miał być odpowiedzią na kom. Kervak-a z 2 października 2012 21:53.

      Jestem idiotą...

      Usuń
    10. Dobra Kervak to zacznijmy dyskusje na temat omo i hetero, a ty będziesz wyłapywał śmieszne teksty. XD

      Usuń
    11. Najlepiej wszyscy skończcie, bo to niema sensu.

      Usuń
    12. >Szkoda tylko, że nikt nie zaczął się bulwersować bo byłoby zabawnie.

      Postawiony przeze mnie zakaz poskutkował. Sam się zdziwiłem xD.

      Usuń
    13. Ta tama w końcu pęknie, zobaczysz.

      Usuń
    14. Iks madafawkin' De.
      Także: http://tnij.org/sljv
      Przez to chcę zobaczyć świat w płomieniach.

      Usuń
    15. Ale za to sęs miętowy w tym jest

      Usuń
    16. No ta dziewoja przebrana za Rainbow troche odwraca uwage od tego paszteta.

      Usuń
    17. Octo zacznijmy od tego, że to jest Ameryka. Dlatego miejmy nadzieje, że będą tyli dalej - nie będziemy musieli takich wysokich murów stawiać.

      Usuń
    18. @OO
      Jak już to wolę takie cosplaye.
      http://fc07.deviantart.net/fs71/f/2012/133/6/a/profile_picture_by_rainboombrony-d4zlhis.jpg

      Usuń
  11. Dla mnie R34, clop'y i homo-shippingi leżą w jednej, szczelnie zamkniętej skrzynce bez zamka na dnie Romu Mariańskiego :)

    Ciekaw jestem jaki jest odsetek shippingów-hetero z shippingami-homo w fanfic'ach na blogu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeciw Clop-om nic nie mam i raczej mieć nie będę.

      A ty się ciesz że nie ma jeszcze Ficów z gejowskimi związkami bo to by była istna APOKALIPSA.

      A z resztą pojawienie się ich to tylko kwestia czasu bo w internecie jest ,,Wolność dla każdej orientacji seksualnej". Tylko w Polsce się takich związkiów nie toleruje, lub toleruje ale w bardzo małej części.

      Usuń
    2. A tak na marginesie
      Co to jest Rom Mariański? O Rowie Mariańskim słyszałem, ale co to jest ten Rom?

      Usuń
    3. Fic ze związkiem gejowskim już był. Nie będę jednak podawał tytułu, bo to za duży spoiler.

      Usuń
    4. ...i za duza reklama
      @Multigatawny "Tylko w Polsce się takich związkiów nie toleruje, lub toleruje ale w bardzo małej części"- dlatego cisze sie ze mieszkam wlasnie tu

      Usuń
    5. A wyobrażacie sobie biseksualny trójkąt miłosny? Lub kucyka transwestytę??? Osobiście toleruję homo-shippingi TYLKO jeśli dotykają wyłącznie emocji (bez sami-wiecie-czego).

      Usuń
    6. Te Lajkonik widziałeś kiedyś dresiarza lub kibola który przechodzi obok jakichś 2 facetów trzymających się za ręce i nie spuścił im (WARNING WULGARYZM) porządnego wpie***lu lub ich chociarz nie nawyzywał?

      No właśnie.

      Hi, i am multi and this is jackass. Welcome in Poland.

      Usuń
    7. A wiecie że skrót SWAG znaczy-
      Secretly
      Was
      A
      Gay

      Usuń
    8. @Multigatawny swoj chlop jestes, to widac. Ale ja tez jestem lysy (chyba jedyny w fandomie) i bujam sie w bluzie z kapturem :P zwyzywac ich moze kazdy taka prawda, ale "czyny nie slowa" czynia z ciebe mezczyzne, wiesz o co biega...

      Usuń
    9. Czyli klasyczny wpie**ol? XD

      A swoją drogą nie spodziewałem się że spotkam osobę myślącą podobnie do mnie, spodziewałem się raczej kontrataku homosów lub jakiegoś bulwersa.

      Przy okazji Silent Ponyville jest nieżły.

      Usuń
    10. Czy wy się w ogóle zastanawiacie nad tym co piszecie? Gloryfikujecie bicie ludzi tylko dlatego, że wam się nie podobają?? Nie wiem czy śmiać się czy płakać.

      Usuń
    11. MegaLordXR masz jakiś problem? (ironia)

      Usuń
    12. @Multigatawny nie jestes sam wiedz o tym, jestes moze gdzies z okolic krakowa?
      @MegaLordXR wojsko bylo dobre i uczylo zycia "jest ciezko ale nie wolno sie poddawac", smiej sie, wychodzi zdrowie! ;)
      ...i nic nie gloryfikuje, to sa moje prywatne stwierdzenia, mozesz sie nie zgadzac zalezy od Ciebie

      Usuń
    13. Nie niestety, jestem z Warszawy.

      Z moich badań wynika, że to właśnie osoby nie lubiące shippingów najbardziej je komentują i narzekają na nie.

      Usuń
    14. Oczywiście pod fanficami shippingowymi.

      Usuń
  12. Kocham wszelakie shippingi, dlatego sobie to przeczytam xD

    OdpowiedzUsuń
  13. Super... nie ma mnie trochę a sam spam się robi... jak miło ;)
    W sumie nie jestem potrzebny....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieeeee, Blast...nie odchodź! Zostań na dłużej i pospamujmy razem.

      Usuń
    2. Mam pomysł zacznijmy dyskusje na byle jaki temat. XD

      A przy okazji jest ktoś chętny do gry w Team Fortress 2 albo BF Bad Company 2?

      Usuń
  14. Ogólnie lubię Shippingi. Nawet te homoseksualne. Naprawdę, nie mam nic przeciwko im. Ale to już jest przesada. Może w Equestrii homoseksualizm jest tolerowany i znajduje się na początku dziennym (choć sądząc po tym, jak Flutershy w pierwszej części boi się wyznać swe uczucia Rainbow i swym przyjaciółkom, to tak nie jest), ale organizacja jednopłciowych wesel, w których biorą udział młode klaczki (zaraz się ludzie rozwrzeszczą, że to nic złego i warto dzieci z TYM oswajać od małego) oraz całe miasto głośno wzdychające przy deklaracjach miłosnych Panien Dash to moce przegięcie. Nie mówiąc już nic o (o zgrozo!) ZAKLĘCIACH CIĄŻOWYCH. Chore to i niezgodne z naturą. Nie chce tu wyjść na jakiegoś homofoba, ale niech takie pary obściskują się w domu, nie obwieszczając wszem i wobec swej odmienności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele rzeczy można uznać za "niezgodne z naturą", a mimo to człowiek je robi. Myślę, że to, że nie jest się niewolnikiem jakiejś ściśle określonej "natury" jest bardziej powodem do dumy niż do hańby. Dlaczego mają nie obwieszczać? Mają do tego takie same prawo jak inni. Wyobrażasz sobie świat w którym za pójście na spacer z dziewczyną był byś wyszydzany i bity przez homoseksualistów, bo wyłamujesz się z jakiejś tam normy czy konwencji?

      Trochę zrozumienia, przecież to są tacy sami ludzie jak ty, dokładnie tak samo nie lubią jak się ich obraża i uznaje za gorszych tylko dlatego, że nie są tacy jak któś był chciał żeby byli.

      Usuń
    2. @MegaLordXR
      Fan Palikota, hehe?

      Usuń
    3. Jak już mówiłem przeciwko homoseksualistom nic nie mam. Daleki też jestem od wyszydzania ich i bicia. Powiedziałbym wręcz, że związki homoseksualne nie powinny być gorsze od heteroseksualnych, jednak są pewne granice, których powinno się nie przekraczać. Jest to na przykład adoptowanie dzieci przez pary homoseksualne (w opowiadaniu zamiennikiem są jako zaklęcia ciążowe). Moim zdaniem rodzice to matka i ojciec. Dziecko które wychowuje się przy rodzicach jednopłciowych nieco inaczej będzie świat postrzegać. Śmiem twierdzić że błędnie, w końcu człowiek został stworzony jako kobieta i mężczyzna i tylko takie pary są w stanie się rozmnażać.
      Taka jest ludzka natura. Wręcz przeraża mnie lekkość z jaką ludzie nie chcą być, jak ty to kreśliłeś? "niewolnikami jakiejś ściśle określonej natury". Człowiek jest jaki jest, i nie można go na siłę ulepszać. Z tego co pamiętam w ubiegłym stuleciu istniał pewien ruch, który wyznawał właśnie ideę "Nadczłowieka". Nawet teraz, istnieją kliniki które za "symboliczną" opłatą mogą wybrać płeć dziecka (Czytaj: zabijane są płody, które nie mają płci, o jaką chodziło rodzicom). Chociaż co to ma za znaczenie? W dzisiejszych czasach można już spotkać kobiety które były mężczyznami! Albo na odwrót...

      Usuń
    4. @Kervak- Co to ma do rzeczy?

      @Testar- Jakoś jeden facet adoptować może, a geje to już nie. Gwarantuję ci, że nie zmienisz komuś orientacji pokazując mu "wzorzec homoseksualny". Mamy różne światopoglądy, ale szanujesz moją opinię, więc uszanuję twoją.

      Usuń
    5. @Testar
      Normy społeczne są akurat bardzo zazwyczaj umowne i zależą od wielu rzeczy.W każdym kraju były/są inne i zmieniają się wraz z czasmi w których się żyje.Za kilkaset lat ludzie będą się pewnie śmiali z naszych ułomności i uważali czasy w,których obecnie żyjemy za nieokrzesane/ograniczone.O ile w rzeczywistym świecie zgadzam się z tobą,że z tymi małżeństwami a zwłaszcza w kwestiach posiadania dzieci,że może być problem to akurat w fanfikach wszystko może być możliwe.Dlaczego?Gdyż to fikcja.Nie dzieje się naprawdę i nawet nie jest to ziemia,a bohaterowie nie są ludźmi.Dlatego jestem zdania,że w takich wypadkach wszystko wyjdzie i ujdzie.(a granicę dobrego smaku pozostawmy czytelnikom).

      Usuń
    6. @MegaLordXR
      Cóż, jak nie widzisz powiązania, to nic już.

      @Testar
      Zgadzam się, taka postawa jest według mnie jak najbardziej słuszna. Tolerancyjna ale bez przesady.

      Usuń
  15. Ktoś wie dlaczego na tłumaczeniach mam błędy i nie ładuje plików do końca? Może inne linki?

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie oszukujmy się już więcej, z serii tych opowieści tylko pierwszy SPV dawał radę. Reszta to straszna kicha.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeczytałem prolog. Cóż, muszę powiedzieć, że nie jest źle. Głównie pojawiały się błędy interpunkcyjne. Sądzę jednak, że tekst mógłby wyglądać lepiej. Niektóre zdania brzmią trochę kulawo. Nieodmiennie uważam, że celem tłumacza powinno być nie tylko przełożenie tekstu na polski, ale także sprawienie, żeby w tym języku brzmiał możliwie dobrze, nawet jeśli oznacza to więcej pracy i konieczność przeredagowania niektórych zdań czy wręcz fragmentów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę tu ukrywał iż tak robię. Tłumaczenie nie jest słowo w słowo z angielskiego. Często muszę szyć, bo autor co rusz nadużywa powtórzeń i dziwnych potworków językowych. Szkoda, że wygląda jakbym tego nie robił. Co do interpunkcji - w wielu miejscach przyznałem Ci rację i zmieniłem. Na przyszłość przy okazji będę wiedział jakich błędów unikać w podobnych wyrażeniach.
      I wiem, że niektóre zdania brzmią trochę kulawo. Nie wiem z czego to wynika, ale niektóre rozdziały tłumaczy mi się lepiej, niektóre gorzej, aczkolwiek staram się wciąż nad tym pracować. Dzięki Kesseg za komentarz, bo jak widzisz ciężko o coś merytorycznego:)

      Usuń
    2. Spoko, zabieram się za kolejny rozdział.
      A co do "potworków językowych", szczególnie masy powtórzeń - wiem jak to wygląda przy tłumaczeniu z angielskiego. Tam mają nieco inne zasady gramatyczne i u nich nie brzmi to tak źle jak u nas. Niełatwa jest praca tłumacza ;)

      Usuń
    3. Bum, przebrnąłem przez rozdział pierwszy, przeprowadzając dość gruntowną korektę. Mam nadzieję, że cię nie dobiłem taką ilością uwag :P
      Co do fabuły, nie da się powiedzieć jeszcze zbyt wiele. Dostajemy dobre wprowadzenie i zawiązanie akcji. Mam też pewne podejrzenia, co do działań Dash, ale dopiero okaże się, czy prawidłowe.
      Na dzisiaj tyle, zmęczony jestem ;D

      Usuń
    4. Nie powiem, gruntowna korekta:) Dzięki wielkie! Nie dobiłeś, bo uwagi w większości były więcej niż celne. Niektóre rzeczy wynikały ze zwykłego zmęczenia, nieuwagi i tego, że czytałem dany tekst po raz n-ty, a Ty widząc go pierwszy raz masz świeże spojrzenie na wiele konstrukcji językowych i wyrażeń i dopiero teraz widzę, jak głupio niektóre z nich brzmiały. Nie wątpię, że jesteś zmęczony, zrobiłeś kawał dobrej roboty.

      Usuń
    5. Rozdział 2 - schematyczny, niemal nudny. Służący widocznie jedynie budowaniu poczucia napięcia i oczekiwania. I mocniejszy akcent na koniec. Nieźle.
      Rozdział 3 - Dużo lepszy od poprzedniego. Retrospekcje, emocje i podejrzanie tajemnicza przeszłość Dash - podobało mi się.
      Druga część rozdziału też była dobra, "dziewczęca" Rainbow mnie rozbawiła, a scena na wzgórzu była urocza. Zasadniczo słusznie przewidziałem, co się wydarzy, natomiast teraz zastanawia mnie, na co poświęcono kolejne dwa rozdziały xD Chyba nie na samą uroczystość? Cóż, pozostaje mi tylko sprawdzić ; D

      Usuń
    6. Rozdział 4 - cóż, tu właściwie nie mam czego zarzucić. Jest dobry. Autorowi udało się na małej objętości poruszyć wiele wątków. Kreacja postaci jest przyzwoita. Nie pozostaje mi nic, jak tylko kontynuować czytanie.
      Rozdział 5 - no, jest w porządku. Babole natury technicznej trochę psuły mi klimat, ale ogólnie rzecz biorąc jest dobrze. Jedyne co mnie naprawdę zirytowało to określenie "pani i pani D.", które brzmi jak parodia.
      Epilog - jest w porządku, choć widzę tu coś nowego. Zamiast zakończyć się szczęśliwą (albo chociaż łagodniejszą) nutą, pozostawia nas w napięciu i oczekiwaniu na kolejne opowiadanie z serii. Tego w poprzednich opowiadaniach związanych z SP chyba nie było.

      Podsumowując całość: było sporo niedoróbek technicznych, ale samo opowiadanie jest dobre, mimo nieco nudnych fragmentów w pierwszym i - głównie - w drugim rozdziale. Nie żałuję, że przeczytałem. Czekam na kolejne tłumaczenia z tej serii ^^

      Usuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty