Redakcja Ocenia OC: Mariusz od Betonowego Jeża

Skąd ty wziąłeś te żółte kasztany na zrobienie tej figurki?

[Mere] Dzisiejszy OCek ma piękny, ręcznie wykonany rysunek, a nie kolejną kopiuj wklejkę z Pony Creatora!

[roz] Mere zapytał mnie „To kiedy robimy OCka”, a ja na to „Teraz?”. Nie był zadowolony. Widać chciał się wymigać tym, że to ja jestem zazwyczaj zajęty!

Ale ja naprawdę chciałem ocenić tego OCka… w przyszłym roku.

[Rarity] Tak Mere, wiem…

Rarity jak zawsze we mnie wierzy… <3

[Luxis] Wszyscy w Ciebie wierzymy, dziadku Mere ;__;

[Kideł] meh

[K.R.E.D.K.E]  

[Urwany (na wszelki wypadek)]

Ostrzeżenie
Tekst ma charakter satyryczny i celowo jest bardziej złośliwy niż przewiduje ustawa.
Dlatego radzimy podchodzić do niego z dystansem.
Jeśli jednak autor OCka lub którykolwiek z czytelników czują się urażeni,
mogą napisać powieść zatytułowaną „FGE – morze kłamstw”.
Celowo powieść, bo nikomu (nawet Rarity) nie chciałoby się tyle pisać.

Imię: Mario Antonio Patrizio Chiara-Ramirez da Corleone Auditore da Firenze

https://www.youtube.com/watch?v=bSJ9czO4MhY

Albo po prostu: Mariusz Miałam jednego Mariusza w klasie. Nie lubiłam go.

Rasa: Alicorn

Znaczek: Roślina segetalna barszcz sosnowskiego?
Czyli inaczej chwast… pasowałoby i do mnie…
Jak patrzyłem na ten obrazek, to myślałem, że to traktor albo mały buldożer. Byłem blisko. Mnie to bardziej helikopter przypominało.
A to nie to samo?

Przecież tam jest traktor.
Nieprawda. Ciągniki widzę w szkole i tak nie wyglądają :P
Tu radio BBS, nadajemy wiadomości wieczorne:
„Dziś rano wojska chińskie zaatakowały ogniem z moździerzy i CKM-ów pracujący spokojnie w polu radziecki traktor. Traktor odpowiedział ogniem rakietowym i odleciał w kierunku Moskwy.”

Płeć: Zdecydowanie ogier Mrrrr

Wiek: Różnie, zależy kiedy
Teraz ma lat 22, a za godzinę będzie o godzinę starszy! Prawdziwa magia!
To zaskakująco logiczna odpowiedź.
Ja w twoim wieku byłem trzy lata starszy!

Powiedzenie: „Milczenie jest złotem, lecz czas to pizza”.
(a każdy czas z pizzą, to dobry czas)
Z Trixie (ananasem)?
Oczywiście! Jedyna właściwa odpowiedź.
Dokładnie! Im więcej czasu, tym więcej pizzy!
A jak jesteś cicho to i kasę na nią będziesz miał!
Chyba, że twoja polega na tym, żeby nie być cicho. :v

Rodzina:
Bez spoilerów
A herbatnik?

Spoilery to wróg publiczny numer jeden.

Przyjaciele:
Wszyscy są przyjaciółmi Mariusza. A jeśli nie są, to będą.

Dziękuję, już jadłem.

JUŻ GO NIE LUBIĘ!
KOCHAĆ WSZYSTKICH! NIKOGO NIE OSZCZĘDZAĆ!
Tulaśna herbatka dla wszystkich! Odmów nie przyjmujemy.

Ja wręcz przeciwnie. Nie ufam ludziom, którzy wszystkich traktują jak przyjaciół.

Klon Pinkie, 2/10

Potrafi:
Wszystko i jeszcze trochę.

To tak jak 95% OCków. Widzę, że mocny atak na 2/10. :d

Jak jeszcze raz będę musiał poprawiać tak, aby punkty zaczynały się z dużej litery to i 1/10 będzie.

Małe jest piękne!

Zajmuje się:
Byciem zarąbistym, pomocą potrzebującym, ratowaniem Equestrii, oddawaniem zgubionych portfeli, swagowaniem.

Taki redaktor FGE. Ale bez pomagania potrzebującym, ratowania Equestrii i oddawania zgubionych portfeli. Reszta się zgadza.

Ostatnia część dotyczy tylko Wonsza. Ja tam wolę być bajeczna ;P

Bajeczna Rarity… hmm. Brzmi jak nazwa batonika.

Fabulous, roz, fabulous…

Interesuje się:
Byciem zarąbistym, pomocą potrzebującym, ratowaniem Equestrii, fizyką kwantową, podróżowaniem, swagowaniem

Interesuje się tym, czym się zajmuje, pozytywnie! Poza oddawaniem portfeli… Nie rób tego, czego nie lubisz. Zatrzymuj portfele na przyszłość.

Oj, bo portfele nie mieszczą mu się w domu. Bierze zawartość, a portfele mu niepotrzebne.

Mam jakieś TGV chyba.

Pragnie:
Być zarąbistym, pomagać potrzebującym, ratować Equestrię, być jak Genowefa IV, swagować.

GENOWEFA SUPER OCEK

Lubi:
Być zarąbistym, pomagać potrzebującym, ratować Equestrię, budyń, średnią hawajską, swagować.

O, widzę, że ktoś zrobił dobry research starych OCków, skoro wspomina, że lubi budyń! Dla niewtajemniczonych: zawsze oceniam lepiej postacie, które lubią budyń, ale nie lubią kisielu.

Kisiel wymyślono tylko w celu tulaśnych potyczek na gołe klaty:P

Nagle lubię go bardziej. :P

Hawajska! Yaaay!

Historia:

Mariusz był sobie człowiekiem i jadł sobie kanapkę.

Dobry początek.
Też kiedyś to robiłem. To były czasy.
Teraz już nie ma czasów.
Ani kanapek. Właśnie zjadłem ostatnią.
I się nie podzieliłeś?

Jak gdyby nigdy nic. A tu nagle „pyk” pyk to jest z laserka jest w Equestrii.

W zasadzie tak wygląda życie. Rodzimy się, żyjemy i pyk. Jesteśmy gdzie indziej.

Pisanie OCka jest jak taniec. A ty pomyliłeś kroki, podpierając ścianę! <_<

Pozywam o plagiat. Mój OCek trafił do Equestrii podczas robienia obiadu.

I to jako zwykły kucyk ziemski.
Ten uczuć, gdy przenosisz się do swojej ulubionej krainy i kończysz jako ziemniak pyra kartofel.
Ziemniaki nie istnieją, to tylko halucynacje z niedożywienia.
Dlatego roz poprawił na pyrę :P

Był prawdę mówiąc lekko zaskoczony. Jednak ani na chwilę nie przestał być zarąbisty. Zmaterializował okulary przeciwsłoneczne i zaczął swagować.
Ziemniak umiejący czarować… Good
Nie miał jednak dużo czasu, bo trafił w sam środek bitwy pomiędzy „Ligą Złych” (Tirek, Chrysalis, Sombra i reszta złych), a wojskiem equestriańskim.

Od razu widać, że fake, bo sugeruje, że Equestria ma czynne wojsko.
DUMNI! WALECZNI! BEZUŻYTECZNI!
Ej, ale oni są użyteczni. Umieją ciągnąć rydwan Celestii!
Ja też to potrafię.
Powiedział wiking.

Dobrzy przegrywają, Mane6 pojmane, księżniczki zderpione.
I tu wkracza drużyna Starlight i ratuje sytuację.
Wszystko zapowiadało nieuniknioną klęskę. Na szczęście był tam Mariusz.
Ale że Pudzian?
W pojedynkę rozgromił armię złych.
I tanio skóry nie sprzedał.
A taka Twilight musi zawsze korzystać z pomocy innych kucy

Sombrę pokonał w epickim pojedynku Ale jak? Sombra jest niewidzialna, umie się teleportować i ma zdecydowanie za duży dmg. A czekaj, złe uniwersum., wcześniej strzelając epicką przemowę. Następna była Chrysalis. Podszedł do niej z całym swoim urokiem osobistym i próbował ją zreformować. Wtedy się w nim zakochała i oświadczyła, że już nie jest zła i w ogóle zmieniła się w tęczożuczka.

@_@

Morderca! Okrutnik! Potwór! Tak zniszczyć najlepszą postać!

No i życzenie Kredke się spełniło.

A potem Tęczółka i Tęczożuczek zostali najlepszymi przyjaciółmi. I żyli długo i szczęśliwie.

Bleh.

Tirek, widząc zarąbistość Mariusza, uznał, że ma przerąbane.
„Koleś był takim mocarzem, że kolesie ślepli na widok jego mocy.”
Przeprosił wszystkich, oddał skradzioną magię i uciekł z powrotem do Tartarosu.
Ciekawe, czy oddał też pieniądze za zniszczony las.
Ale proszę mi tu nie politykować.

Wszyscy zostali ocaleni. Postanowiono zrobić w Canterlocie wielkie przyjęcie ku czci Mariusz.
To się nie powinno odmieniać?
Tak szczerze, to nie. W końcu to tylko skrót od „Mario Antonio Patrizio Chiara-Ramirez da Corleone Auditore da Firenze”.

Zjechali się przedstawiciele wszystkich ras i narodów, aby podziękować Mariuszowi za uratowanie świata. Było problem zmieszczenie gdzieś takiej ilości ludu. Jednak Mariusz dał do potrzymania piwo i sobie jakoś poradził.
Zapewne tak samo, jak Twilight w filmie.  
W filmie zasadniczo były tylko kuce. I jeden kot, kilka papug i hipogryfów.
Tak bez szwagra?

Skąd on wziął piwo w Equestrii?

To na pewno był wysokoprocentowy cydr, ale gdyby się przyznał, to zostałby wyśmiany przez kumpli.

Potrzymaj moją Pepsi. Fuj! Audycja nie zawierała lokowania produktu.

Potrzymać mogę, ale nie gwarantuję, że oddam.

Wstrzymaj konie kowboju. Skoro to była bitwa o losy świata, to czemu tylko armia equestriańska tam walczyła? W końcu oni przegrali z inwazją robaków… Jakim cudem inne kraje powierzyły im uratowania świata?

Armie z uniwersum kucyków <<< jakiś randomowy koleś.

Jeśli to jest jedna z silniejszych armii z uniwersum, to pomyśl, jak wyglądają inne.

To w sumie zabawne. Equestria trzęsie portkami przed armiami, których nigdy nikt nie widział. To się nazywa skuteczna propaganda.

Podczas imprezy księżniczki zrobiły niespodziankę. Osobiście odznaczyły Mariusza za dzielne czyny. Przy okazji, w promocji dostał róg i skrzydła za bycie tak zarąbistym kucykiem.

Kiedy nawet OCek nie może wytrzymać bycia ziemniakiem dłużej niż 5 minut. xD

Pięć minut to i tak rekord.

Im więcej ziemniaków, tym mniej ziemniaków.

Wszyscy świętowali to podniosłe wydarzenie. Impreza trwała do białego rana. Następnego dnia, a właściwie tego samego, wszyscy byli na kacu.

To chyba ja też byłem na tej imprezie, bo też mam kaca jeszcze tego samego dnia po piciu. >_>

Oczywiście oprócz Mariusza, który jest zbyt fajny, żeby mieć kaca. Proponowali mu, aby został królem wszystkich i wszystkiego. Jednak Mariusz nie potrafi usiedzieć w miejscu. Wyruszył w świat, by nieść pomoc potrzebującym. Co zasmuciło Celestie, która chciała być jego królową.

Yaay! Więcej słoneczka dla mnie!
Nie martwi Cię, że Celie chciała za niego wyjść?
A nie może? A jak za nim stała lodówka? To nie może wyjść za niego i po coś do niej sięgnąć?
Ja też bym chciał wyjść za Celestię, zawsze mnie interesowało, co jest z tyłu, za jej salą tronową.
Mnie też interesuje, co jest z tyłu Celestii:)
Ty nie wiesz, Kredke? Jestem w szoku. A za tronem jest…
Wiem. Ale chcę wiedzieć bardziej. I parę eksperymentów się przyda. W imię nauki!
Wolę nie wiedzieć, jakie eksperymenty masz na myśli  
Zbadam to… organoleptycznie.
Balkon, jak mogliśmy zobaczyć podczas najazdu Storma :P

Gdybym miał wybierać między byciem królową a księżniczką, to zostałbym królewskim błaznem. I to jest właściwy człowiek na właściwym stanowisku!

Ej! To ja jestem błaznem! Nie ma lepszego chodzącego żartu niż ja! foch

Ja też tam byłem cydr i lemoniadę piłem. Zszokował mnie moment podczas odznaczania Mariusza. Stał pośrodku tłumów, naprzeciw księżniczek, słuchając podziękowań. Podszedła podszedła, podszedła, podszedła wtedy do mnie jakaś zebra i zapytała, co to za randomowe kucyki mówią do Mariusza.

Ciekawa jest historia zdobycia przez Mariusza znaczka. Bo jest tak zarąbisty, że nie musiał szukać. To znaczek musiał znaleźć Mariusza. Pewnego dnia, gdy Mariusz żeglował po morzu, przybył do niego jego znaczek.
W radzieckiej Equestrii to nie kucyki szukają znaczków, to znaczki szukają kucyków.

Ale też płynął łodzią?
Łodzią? A może Sosnowcem?

Leciał traktorem rakietowym. Powered by Elon Musk

Powiedział, że jest jego znaczkiem i od tej chwili już zawsze będą ze sobą.
Jak romantycznie!
Znaczki potrafią mówić? A sądziłem, że już poznałem to uniwersum.  

Mariuszowi aż okulary przeciwsłoneczne spadły. Ale zachował spokój i odrzekł z pełną podniosłością „No to ok”.

Łaskawca! A mógł zabić.

Ja bym zabił, jakby tak miał wyglądać.

Nominacja do Oskara za najlepsze kwestie filmowe ląduje do…

Nasz alicorn dokonał naprawdę dużo. Założył działalność charytatywną, pomagającą bezdomnym szczeniaczkom.

Ale czy to nie były przypadkiem diamentowe szczeniaczki?

To już wiem, gdzie poszło moje 1% podatku.

Widziano go, jak uczył ryby pływać, ptaki latać, a smoki ziać ogniem. Napisał wiele książek, przy czym każda była bestsellerem. Podzielił przez zero, Rarity trigerred Raczej ja triggered, bo mi się program zawiesił doliczył do nieskończoności, zrozumiał całki.
Wszystko pięknie, ale całki się liczy, a nie z nimi rozmawia na temat ich problemów i udziela wsparcia.
A co jak to całka psychologiczna? Całka zaufania? Całka biskupa (możesz się wyspowiadać)?

Ale to zazwyczaj rozmawiałem z innymi ludźmi na temat ich problemów z całkami, a nie z całkami na temat ich :|
I dlatego Ty nie jesteś ocenianym przez nas OCkiem. A w sumie to mogłoby być całkiem zabawne…

Całkowicie już zgłupiałem…

Wynalazł lekarstwo na znaczkową ospę. A lekarstwa nie znała już Zecora? I przeżył wiele niesamowitych przygód.

Dużo osób wątpi w istnienie Mariusza. Pytają, skąd miałaby się wziąść braść? Wziąść, wziąść, wziąść taka delikatna dusza. Ale to po prostu ruskie trolle, których nie warto słuchać.

No tak było, nie zmyślam.

Ja też powątpiewam w kanoniczność tego OCka. Nie wiedziałem, że jestem ruskim, chociaż troll się zgadza.

W pewnym momencie Mariusz postanowił się ustatkować Kupił żaglówkę (obrazek tytułowy), czy coś większego?. Powiedział „statek”, a nie łódka, więc jednak coś większego. Uznał, że powinien się ożenić. Wieść o tym rozniosła się po całej Equestrii i nawet jeszcze dalej. Klacze, smoczyce, jaczki, normalnie wszystkie kobiety biły się o to, która zostanie jego żoną
(na gołe… zaraz… kuce i tak są gołe… to może chociaż jakiś kisiel, czo?)

Jak kładę się spać, to też mam historie.
(Walczysz bez ubrań w kisielu o bycie żoną Mariusza?)
Mere, Mere, poszukałbyś jakiejś realnej dziewczyny.
Łatwo powiedzieć, ciężko zrobić.

Jak zawsze macie dla mnie dobre rady! Co ja bym bez was zrobił!

Staramy Ci się odwdzięczyć za Twoje światłe rady.

I metafory o mieszkaniu.
Tylko nie metafory o mieszkaniu! Znowu mam flashbacki!  https://www.youtube.com/watch?v=WpZYJqiWBNE

Metafory o mieszkaniu to najlepsze metafory świata <3

Ta konwersacja jest jak mieszkanie, nie omieszkam się w niej wypowiedzieć.

Celestia, aby uniknąć wielkiej wojny (i zwiększyć swoje szanse u Kredke), specjalnie dla niego zalegalizowała poligamię. Mariusz ożenił się z Chrysalis, Twilight Sparkle, Rainbow Dash, Pinkie Pie, Rarity Wcale że nie! Jestem silną i niezależną kobietą; Luxisem Ja o niczym nie wiem, do niczego się nie przyznaję, Siostra Luxencja? Fluttershy, Applejack, Starlight Glimmer i Sunset Shimmer.
Ale Sunset jest już zajęta
(wyrwała Flasha)
(Woli mnie, Kredke), Mariuszu jakmasznaimię
https://www.youtube.com/watch?v=8ThN-VKQ0EQ

A ze mną to oczywiście nie. #foreveralone
Następny OCek, który zostanie żoną Merego, dostanie +2 do oceny.
I złotą kredkę!

I mój topór!

I mój łuk!

I mój sznur!

I mój obiad!

I moją choinkę!

Obiad ja wezmę. Dzięki.
Ale podziel się z biedną leniwą studentką.
Co to jest obiad?

Miał chwilowy romans z Luną i Celestią, ale nic z tego nie wyszło.
Bo Celestia woli mnie!
Obowiązki władzy ich rozdzieliły. Małżonkowie bardzo się kochali. Zbudowali sobie duży domek w Ponyville.
Domek? To Twilight nie miała tam jakiegoś pałacu czy coś?  
Pewnie uległ zniszczeniu podczas tego ataku złodupców,  których pokonał nasz bohater.
Pałac Twilight to przy jego domku był szałasem.
Żyli długo, szczęśliwie i zarąbiście oraz mieli rzesze (trzecią rzeszę?) nie mniej zarąbistych dzieci (z Luxisem też? Gdzie on tego embriona trzymał, w pudełku?
JA O NICZYM NIE WIEM I DO NICZEGO SIĘ NIE PRZYZNAJĘ).

Koniec.


Podsumowanie

Fenomenalny! Zaskakujący! Niesamowity! Zarąbisty! 8/10.

Chrysalis tęczowy żuk

Zarąbiście mało/10 x2

Podsumujmy! Piękny obrazek, wzruszająca historia, ból zadu twórców OCków, którzy robili takie postacie całkowicie nieironicznie – bezcenny!

Patrzcie, jak się cieszy!

Ale żeby nie było tak słodko i bym nie musiał dawać mu 10/10, to jest trochę za krótki i mimo wszystko gdybym miał się ożenić z Mariuszem albo Lunarem Sorcererem, to (I tak żaden cię nie chciał) wybrałbym Genowefę, bo jest kobietą… chyba. Ale chyba nie mogę dać mniej niż 7.5/10.

Mariusz rządzi! Mariusz radzi! Mariusz nigdy cię nie zdradzi!

(Ciężko zdradzać, jak jest poligamia...)
Jeżeli każda jest twoją żoną, to nie zdradzasz żadnej.
Ale gdyby jednak mu się udało i potem wszystkie by się na niego rzuciły… Nawet on mógłby tego nie przeżyć.
Nie dałyby rady się rzucić. Zarąbistość obroni Mariusza

Ej, ale mam rozkminę. Jakby tak wziąŚć wszystkie OP OCki wysłane tutaj i wrzucić na jedną arenę, który z nich by wygrał?
Zawojowałyby cały świat, tworząc drużynę superbohaterów. W końcu są zbyt zarąbiste, żeby ze sobą walczyć.
Może ktoś by to zekranizował?
To już istnieje i nazywa się Marvel.
To ci od Star Warsów, c’nie? :V
OCki w sensie ;__;

roz sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne śmierci podczas czytania tego OC, spowodowane nadmierną zarąbistością. FGE ponosi, wińcie ich. Dzięki roz, dobrze wiedzieć, że zawsze można na Ciebie liczyć <3

Ja już szykuję prawników! Audycja nie zawierała lokowania produktu.