bank pain - The Long Defeat [electronic][multi-genre]

 



.

"The Long Defeat" to jedenasto utworowy mix muzyki elektronicznej z gatunków takich jak drum & bass, breakbeat, future garage, czy też ogólnie rozumiany podgatunek neuro. Ten nazwany przez autora "concept album" jest dosyć mroczną składanką muzyki, część można było usłyszeć w najnowszym P@D, ale głównie są to utwory nowe. Warto też wspomnieć, że przy tym albumie pomagała masa ludzi jak na taką ilość utworów (nie będę ich wszystkich wymieniać, wszystko znajdziecie w opisie na bandcampie).
Album jest dostępny w linku powyżej za darmo w myśl "płać ile chcesz". No chyba, że jesteście mną i skusicie się na zakup limitowanego CD'ka za 20 euro łącznie z wysyłka, ale co to za piękna płyta, oh boy!









Komentarze

  1. Co by tutaj napisać, żeby nie być skąpą w komentowaniu, a jednocześnie ubrać swoje myśli we właściwe słowa? Z muzyką i utworami muzycznymi zawsze mam ogromny problem właśnie dlatego, że lubię muzykę i ciężko mi w niej wybrzydzać lub wybrać to, co najwięcej mi się podoba. Trochę melancholijne jak do Celestii, ale ona w sumie miała takie właśnie momenty. Hmm...niech będzie, że mój faworyt to numer 6, ale i tak wszystkie uważam za cudowne. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem tak, gdy słuchałem tego albumu pierwszy raz na słuchawkach, nie przekonał mnie zbytnio. Dopiero za drugim na głośnikach ta składanka zaczęła lepiej brzmieć.
    Z wszystkich piosenek najbardziej podobał mnie się utwór czwarty, pewnie z powodu mojego gustu muzycznego. Nie rozumiem jednak, po co tutaj umieszczono utwór 11. Niby nastrojowo pasuje, ale hip-hop tutaj?
    Fajnie Kideł, że pokazałeś w poście jak wygląda wydanie fizyczne, bo widać że bank pain się postarał. Szczególnie fajnie wygląda motyw na płycie, z wyrwaną Luną, jak i dwie emocje Celestii na okładce. Kupiłbym, ale nie mam kasy, a i tak mój odtwarzacz CD jest na razie nieoperowany.
    Zdecydowanie wesprę artystę, bo bardzo warto.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech, gdyby nie te moje problemy finansowe to też bym chętnie wsparła. Cóż, ja też się już przekonałam, że na słuchawkach brzmienie czasem bywa zupełnie inne, niż na głośnikach i odwrotnie. A czasami warto czegoś posłuchać nawet kilka razy, żeby wyczuć czy ma to coś.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty