mnie nie widać! yay!

poniedziałek, 13 listopada 2017

Agora LXXXV: Kucyki i Oscary

https://derpibooru.org/1099971?q=oscar


Agora – seria krótkich dyskusji na bieżące tematy związane z serialem „My Little Pony: Przyjaźń to Magia”, gdzie to wy macie wspaniałą okazję wypowiedzieć się na dany temat. Nie będziemy odgrzewać kotletów, ani brać się za oczywiste rzeczy, ani niczego uśmiercać. Jako żywy i wciąż zmieniający się fandom „kolorowych koników” stawimy czoła nadchodzącym wyzwaniom, bo to nie jest tak, że wszystko zostało opowiedziane, po prostu brakuje wam nowego tematu do rozmowy.

Oscary lub inaczej Nagrody Akademii Filmowej, czyli najbardziej prestiżowe wyróżnienia w branży filmowej, które od lat poniekąd decydują o tym, które filmy są warte uwagi. Czy aby na pewno? Co te nagrody faktycznie mają wspólnego z prawidłową oceną filmów i co ma z tym wspólnego „My Little Pony”? Temu właśnie się dzisiaj przyjrzymy. 
Ja nie jestem Luxisem, ale i tak zapraszam was na dzisiejsze wydanie Agory!

Jako ktoś, kto na początku roku wsiąknął w obserwowanie sezonu na rozdawanie różnych statuetek przy okazji „Zwierzogrodu”, teraz postanowiłem przyjrzeć się, czy „My Little Pony: The Movie” również mogłoby się pokusić o statuetkę. Odpowiedź od niedawna znamy i niestety jest ona przecząca. Czemu film o kucykach nie może na to liczyć, podczas gdy „wybitne” dzieła, takie jak „Emotki Film” czy „Kapitan Majtas” dostały się na listę 26 nominowanych. Przyjrzyjmy się wyróżnionym produkcjom.




źródło: deadline.com

Jest to lista wstępna, z której wybrani zostaną finaliści i przyszły laureat. Wśród propozycji nie znajdziemy filmu o kucykach. Oczywiście można wyjść z argumentem, że by znaleźć się na liście film musi coś sobą reprezentować, uzyskać jakieś porządne ocen, zarobić na siebie, wnosić coś nowego itp itd.  Czy podane filmy spełniają wymagania? Można się kłócić, widząc chociażby już wcześniej wspomniane przeze mnie tytuły czy filmy marki LEGO. „Coco”, mający premierę pod koniec października, bądźmy szczerzy, znajduje się tu tylko dlatego, że to produkcja Disneya (wytwórni, która zdominowała kategorię animacji), a zarobi głównie przez krótkometrażówkę na początku, a możliwe, że nawet tego nie osiągnie. Patrząc na TO zestawienie, można odczuwać pewien ból z powodu pominięcia kucyków, w których bądź co bądź przesłanie jest jednak dość widoczne. Fakt, że fabuła może się wydawać dość oklepana, a najmocniejszą stroną filmu były piosenki czy Tempest, która stała się ulubienicą wielu, ale bądź co bądź spełnia pewne wymagania i spokojnie mogłaby wygryźć któryś film LEGO czy nawet ten o emotce z defektem.

Jest to spowodowane tym, że to właściwie reklamówka dla zabawek, a może tym że Hasbro właściwie nie jest brane pod uwagę przy okazji nagród. Z pewnością można mieć wątpliwości, czy te nagrody są wiarygodne (oczywiście, że nie są), i czy faktycznie o statuetkę walczą najlepsze produkcje. Weźmy choćby „Kimi no Na Wa”. Fantastyczne anime z piękną historią, ale oczywiście to za mało, by móc walczyć choćby o głupią nominację. To sprawia, iż można się pokusić o stwierdzenie, iż te nominacje aż tak sprawiedliwe nie są.

Jednak jak wy uważacie? Czy słusznie MLP nie otrzymało swojej nominacji czy jednak zasługiwało na szansę? Jakie filmy animowane, waszym zdaniem, również nie otrzymały takiego wyróżnienia, a powinny? 
Odpowiadajcie w komentarzach! Do zobaczenia!

8 komentarzy:

  1. O ile sam mam wątpliwości co do wartości Oscarów, to ciekaw jestem, czy wśród bronies padłoby choć pół złego słówka pod adresem Oscarów, gdyby "MLP: Film" dostał nominację?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W gruncie rzeczy zawsze znajdzie się ktoś niezadowlony, więc bardzo możliwe...

      Usuń
  2. Żeby dostać się na tą listę trzeba się wkupić, ale wiecie "HAJSbro".

    OdpowiedzUsuń
  3. "(...) dostały się na listę 26 nominowanych."
    To nie są nominacje tylko lista kandydatów do nominacji. Wygląda na to, że żeby się na niej znaleźć w zasadzie wystarczyło się zgłosić. Niewykluczone że MLP Movie zwyczajnie nie zostało zgłoszone. Jeśli zaakceptowano Emoji Movie, które krytykują w zasadzie wszyscy to nie ma żadnego powodu by nie weszło MLP Movie, po prostu tego nie widzę. Artykuł źródłowy z artykułu na EQD na ten temat: https://deadline.com/2017/11/coco-despicable-me-3-cars-3-animation-features-oscars-2018-1202205865/
    Pierwsze zdanie: "The Academy of Motion Pictures Arts and Sciences has approved 26 animation feature submissions for the 90th Oscar race." - "submissions" - zgłoszenia.
    Także to: "Nominations for the 90th Academy Awards will be announced on Tuesday, January 23, 2018." - nominacje będą dopiero w styczniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. (Akurat w tym roku poproszę o statuetkę dla Loving Vincent, nie tylko dlatego, że jest to produkcja w dużej mierze polska.) Co do reklam zabawek, to przecież filmy LEGO nimi są, i nie, MLP spokojnie nie wygryzłoby żadnego z nich. Emoji Movie miało dużo kiepskich recenzji, MLP znacznie mniej, więc faktycznie myślę, że po prostu nikt nie pokusił się o zgłoszenie, bo umówmy się - szansy nie byłoby praktycznie żadnej na jakąkolwiek nagrodę. Ale na przykład w tym roku nie było żadnej zniewalającej produkcji Disneya ani Pixara, więc liczę, że wygra jakaś animacja spod innego szyldu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem Auta 3 były zniewalające - tak doskonałe domknięcie historii o McQueenie zasługuje na jakieś wyróżnienie :D

      Usuń
  5. Oskary to bzdura i nie ma co patrzeć na te głupie nominacje. Już od całkiem dawna oskary są ustawiane i całkiem bezsensownie przyznawane...

    OdpowiedzUsuń
  6. To, że członkowie akademii przyznali się, że w sumie nominowanych animacji nie oglądają to jedno, ale kretynizmem jest stwierdzenie, że kucyki reprezentują sobą coś więcej od choćby wspomnianych filmów LEGO.
    Nie ma co się oszukiwać - "My Little Pony. The Movie" było okropnie słabym, pełnym klisz filmem zrobiona po najmniejszej linii oporu. Fabuła bardzo pretekstowa, postacie oklepane (z czego większość jest w sumie w tej historii zbędna, ale hej - więcej postaci, więcej zabawek do sprzedania), piosenki takie sobie (proszę ich nawet nie porównywać do soundtracków z innych filmów animowanych, choćby do "Moany") a sama animacja, mimo że dużo lepsza od w tej serialu to i tak jest niczym w porównaniu z każdym innym tegorocznym zgłoszonym.
    Takie filmy jak "LEGO Batman" czy kolejne Minionki miały w sobie coś co odróżniały je od reszty - raz to był trafny humor, raz animacja, a jeszcze innym razem cudowny dubbing.
    I nie chodzi mi o to, że kucyki to najgorszy film ever, ale po prostu są filmy, które robią wszystko lepiej.
    I trochę śmiesznie brzmi to narzekanie, że "Coco" nic nie zarobi i w ogóle ma nominacje bo to Pixar, podczas gdy w Meksyku jest najbardziej kasowym filmem w historii, a na Rottentomatoes ma 96% pozytywnych recenzji.

    OdpowiedzUsuń

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!