Ranek był taki uroczy. Wszystkie kucyki w całej Equestrii wstawały z
uśmiechem na swych mordkach, ciesząc się z nadchodzącego, wspaniałego dnia.
Wszystkie, oprócz księżniczki Celestii.
Pamiętnego ranka, Canterlot obudziły dzikie wrzaski i obelgi, wygłaszane
królewskim głosem. I co najdziwniejsze, to plebejskie słownictwo, wychodziło
z ust księżniczki Celestii. Kucyki nie mogły uwierzyć własnym uszom. A potem
własnym oczom, gdy źródło wszelkich motylich nóg, mordek jeży i dup jeleni,
przechodziło obok nich. Choć słowo: przechodziło, to zbyt wiele
powiedziane.
Celestia z grubą, granatową obrożą na szyi, była ciągnięta na smyczy przez
Lunę. Pani Dnia zapierała się wszystkimi czterema kopytami, jednak jej
siostra była nieugięta i niemal targając Celestię po ziemi, powoli ciągnęła
ją w tylko jej znanym kierunku.
Wreszcie, w akompaniamencie wrzasków, prób przekupstwa, ofert połowy
królestwa i lewego przedniego kopytka Luny, Pani Nocy dotarła do celu.
Zdjęła Celestii obrożę i potężnym kopem posłała ją przez otwarte drzwi.
– Jak stąd uciekniesz, to zapomnij o spaniu na najbliższe tysiąc lat! –
warknęła Luna i wesoło podreptała do pałacu.
Celestia majestatycznie wylądowała mordką na ścianie. Bez telemarku.
Zapadła cisza. Siedzące wokół, dosyć grube kucyki nie wiedziały jak mają
reagować. Księżniczka podniosła się, otrzepała z pyłu i z głośnym
westchnieniem usiadła na krześle.
Do sali weszła biała pegazka. Poprawiła jednym skrzydłem okulary, drugim
trzymając dosyć konkretny plik papierów.
– Dzień dobry. Witam was wszystkich na naszej pierwszej, wspólnej sesji
terapeutycznej. Na początek, będę wskazywała kolejne osoby. Każdy z was
przedstawi się i krótko powie, dlaczego się tutaj znalazł. Zacznijmy, od
waszej wysokości.
Celestia rozejrzała się po kucykach. Spojrzała na zebranych i na prowadzącą
zajęcia pegazkę.
– Nazywam się Celestia Laurentia Diana Alicornea i jestem księ… – biała
alicornka ugryzła się w język. – I jestem… ciastoholiczką.
Ambient.White
ZDEJM KAPELUSZ OKULARY 3D
Komiks
Niedzielne z rana jak śmietana, no nieźle
OdpowiedzUsuńNo koniec generacji normalnie, niedzielne przed 12:00!
OdpowiedzUsuńAle to fajnie całkiem, dzięki! :D
Niedzielne nie dzielą niedzielnych, niedzielnych niedziel.
OdpowiedzUsuńKomentarze są niedzielne, a ja w czwartek pisze... No cóż jestem zapo... zapomina... zapominalis... zapominacholiki... zapominalocholakikiem.... ZAPOMNINALSKI!
OdpowiedzUsuńTak się kończy picie szemranego cydru z gruszek!
UsuńReakcja na pierwszy odcinek przywołała wspomnienia :)
OdpowiedzUsuń