mnie nie widać! yay!

czwartek, 18 maja 2017

Ostatni posiłek




Miałem mieszane uczucia. Z początku, przygotowywałem po nocach wielkie przemówienie, redaktorskie “magnum opus”; wertowałem umysł w poszukiwaniu zgrabnych epitetów, wyszlifowanych frazesów i przykładnych wywodów, spisywałem nazwiska, wyliczałem przysługi oraz długi, których nie będę w stanie spłacić - relatywnie szybko zdałem sobie sprawę, że przecież społeczność nie ma ku takiemu wystąpieniu żadnej okazji. W miejsce pustki, szybko przywlokła się nowa idea - nie napisać nic, zniknąć, zapadnąć się po subtelnie, po cichu, tak jak się pojawiłem. Tu również wyczułem niewłaściwość, a piętno złego smaku nie chciało zejść z mojego języka. Przecież sam przecież prosiłem o jeszcze jeden, ostatni post, przecież to było moje ostatnie życzenie. Wypadłoby. Pójdźmy więc na kompromis.

Nie pracowałem tu dla fandomu, bloga, czy innej idei - chciałem tylko wyrobić sobie warsztat i dyscyplinę. Patrzę na Obiady (jak i wszystkie moje publikacje) jako serię, wbrew pozorom, bardzo personalną, jako swoistą ilustrację drogi, którą musiałem przejść. Nie jestem w stanie ich od siebie oddzielić. Wszystkie tworzą pewną całość, są nie o tyle postami dyskusyjnymi, co manifestacjami idei - mniej lub bardziej udanymi. Żałuję, że nie mogę dalej ich prowadzić, jak i tym bardziej rozumiem niechęć do tej serii - sam szczerze wątpię, czy jako osoba postronna chciałbym ją czytać.

Á propos zakończenia Obiadów, jak i wyrzucenia mnie z redakcji, postaram się streszczać, nie chcę toczyć przegranej krucjaty przeciwko całemu światu, pluć frustracją czy oskarżeniami - Czy wierzę, że wyrok był ciężki? Tak. Czy wierzę, że wyrok był sprawiedliwy? Tak.

Opuszczając bloga, po spędzonych tu naprawdę dobrych trzech latach, aktem najwyższej niewdzięczności byłoby nie złożyć podziękowań, nie zostawić swoistej laurki. Chociaż w tym okresie przewinęło się przez moje życie wiele osób, wyróżnienie akurat tej dwójki jest moim obowiązkiem jak i wielkim zaszczytem:

Wyrazy nieokiełznanej wdzięczności Michałowi Ciepłemu i Małgorzacie Pasek. Za doświadczenia.

Powierzchownie, czuję prostą obawę o to, co będzie dalej, jakie wiatry i zmiany przyniesie jutro; lecz od pewnego czasu, w głębi serca i umysłu znajduję niezmącony, kojący spokój. Będzie dobrze.

Trzymajcie się.

13 komentarzy:

  1. I ty się trzymaj, i powodzenia :c

    OdpowiedzUsuń
  2. Do mam nadzieję usłyszenia na fge żebyś mimo wywalenia z ,,obsady" nie określała fge i skomentowała to co wrzucają

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy Cię nie zapomnę kolego! Trzymaj się, niech idee prowadzą twoją osobę ku upragnionemu celu. Bywaj raz jeszcze!
    (ale na discordzie zostań xD)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cytując rozmowę na czacie głosowym: "Czytaliśmy cię, nie odchodź, byłeś najlepszym redaktorem", które było swoistym żartem na temat niektórych odejść, życzę ci szerokiej drogi :v

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymaj się. ;)
    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Może dlatego, że jego teksty były słabe?

      Usuń
    2. Nie, za zbytni off-topic w Obiadach.

      Usuń
    3. Czy to nie jest zbyt surowa kara?

      Usuń

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!