Agora LVI: Komiksy MLP



Agora - seria krótkich dyskusji na bieżące tematy związane z serialem "My Little Pony: Przyjaźń to Magia", gdzie to wy macie wspaniałą okazję wypowiedzieć się na dany temat. Nie będziemy odgrzewać kotletów, ani brać się za "oczywiste rzeczy", ani niczego "uśmiercać". Jako żywy i wciąż zmieniający się fandom "kolorowych koników" stawimy czoła nadchodzącym wyzwaniom, bo to nie jest tak, że "wszystko zostało opowiedziane", po prostu "brakuje wam nowego tematu do rozmowy".

Nadszedł czas na kolejną Agorę. Dzisiaj zajmiemy się problemem kto stworzył Equestrię. Chwila. To było tydzień temu. Co dzisiaj? *zagląda do kalendarza* Ach, tak. Dzisiaj zajmiemy się propozycją jednego z Was, czyli...


A więc komiksy. Od razu zaznaczam, że nie znam treści WSZYSTKICH komiksów. Ledwo sześciu. Tych, które się w Polsce ukazały. Ale co nie co o oryginałach wiem. Także pierwsza kwestia.

Czy warto czytać komiksy?

Moim zdaniem warto. W komiksach często mamy do czynienia z bohaterami zapomnianymi przez twórców serialu, jak Babs Seed czy Starswirl Brodaty, pozwalają nam odwiedzić miejsca, których nie odwiedzamy w serialu. i dają nam nowe, bardzo fajne historię nie tylko Mane6 ale także ich pupili, przeszłość antagonistów, pozwalają spojrzeć na daną postać z innej strony - jednym słowem: sprawiają, że świat MLP staje się żywszy. No dobra, to siedem słów. Lub dziesięć, jeśli rozwinąć skrót MLP. Ale...

Czy komiksy są kanoniczne?

Z tego co mi wiadomo twórcy nie zajęli żadnego stanowiska w tej sprawie, nie można więc uznać tych komiksów za kanon, ale nie można też ich z kanonu wykluczyć. Jeśli jednak się uprzeć to pierwsze tomy nie wprowadzają jakiegoś większego zamieszania względem serialu. Późniejsze tomy już coraz bardziej... wprowadzają chaos. Tak, chyba mogę posłużyć się takim określeniem. Nie wiem co prawda jak wielki to chaos jest, ale z tego co wiem to twórcy komików trochę namieszali z Sombrą. Przynajmniej takie mnie doszły słuchy. Samo Królestwo Podmieńców różni się od tego, co dostaliśmy w serialu. Niewiele, ale jednak.

Czy są jakieś odniesienia do serialu?

Oczywiście. Tak samo jak Equestria Girls. Nie są to jednak wielkie odniesienia i ktoś nie znający serialu nie będzie czuł się zagubiony. Są to odniesienia typu "dana postać wspomina o czymś, co było w serialu w jednym zdaniu i na tym koniec, nie wprowadza to jednak chaosu do historii". Chociaż mogą też być jakieś większe w tomach nie przetłumaczonych na nasz język.

Mimo wszystko jednak uważam, że warto czytać te komiksy. Z kilku powodów. Niektóre napisałem w odpowiedzi na pierwsze pytanie. Jedynym, który dodam tutaj to... zabicie czasu. Bierzcie więc udział w konkursach komiksowych, kupujcie komiksy i czytajcie. Ale najpierw podzielcie się swoimi opiniami o komiksach. A jeśli chcecie porozmawiać na jakiś konkretny temat to napiszcie o tym tutaj bądź na mojego maila: Luxisbro@gmail.com w temacie wpisując Agora. Tymczasem ja się z Wami żegnam.
Luxis

Komentarze

  1. Przeczytałem do tej pory tylko Annual 2013 i FiM 5-8 (tak, głównie dla Nightmare Rarity).
    Nawet mnie się podobają. Zamierzam za jakiś czas ruszyć kolejne ale jak to wyjdzie to się okaże. Choć raczej wolę fanfiki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myslę że akurat jest to temat w którym mogę się wypowiedzieć, jako udawany ekspert.
    Więc po pierwsze komiksy NIE SĄ kanoniczne z serialem. W żaden sposób serial nie nawiązuje do jakiegokolwiek zeszytu komiksu. Natomiast w drugą stronę owszem, zeszyty nawiązują bardzo często do kanonu serialu i to nie tylko do tak oczywistych rzeczy jak skrzydła Twilight czy Znaczki Znaczkowej Ligi. Ale także do konkretnych odcinków serialu. I o ile w głownej serii nie ma aż tak dużych nawiązań, tak już w Friends Forever znajomość serialu jest wielce wymagana.
    Osobną też kwestią że komiksy są kanoniczne względem siebie. A tak naprawdę względem AUTORA. I to nie tylko w zamknetych historiach w głównej serii ale także w pojedyńczych zeszytach. Przykładowo zeszyt numer #22 głównej Serii rysowany przez Garbowską ma nawiązania do zeszytu #6 Friends Forever też rysowanej przez nią. I o tym warto wiedzieć gdy zamierzamy brać się za czytanie komiksów MLP
    A czy warto? Oczywiście, choć jak to z serialem, są komiksy potwornie słabe, tak pod względem stylistycznym jak fabularnym, a są bijące serial na głowę pod względem fabuły albo i humoru. Po prostu komiks jest adresowany mimo wszystko do starszej grupy odbiorców i dzięki temu autor może zamieścić rzeczy które w serialu raczej by nie przeszły. Choć niestety nie każdy autor chce to wykorzystać
    Ale na pewno można się nieraz zaskoczyć

    OdpowiedzUsuń
  3. Wypadało, by tu coś napisać skoro Agora jest na temat który osobiście wymyśliłem. Cóż jednak nie mam żadnych pomysłów. Ale mogę dodać, że zgadzam się z opinią powyżej :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ZMIENIAJĄCY SIĘ fandom... chyba na gorsze huehueuhuehueuhueXDDDD.... ;-;

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak btw to ktoś wie czy te komiksy są gdzieś w intrnetach do przeczytania za darmo??? Pls bardzo bym poczytał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz podczas zwiedzania zagranicznych stron bronies znalazłem taką:
      www.newlunarrepublic.fr/livres
      Nie mają wszystkich, ale to dobre na początek.

      Usuń
    2. A po angielskiemu ni ma? Ucze sie francuskiego dopiero 2 rok i nisina nie rozumie ;-;

      Usuń
    3. K znalazłem :) Jak kto chce to tu ma lynka:
      http://readcomiconline.to/Comic/My-Little-Pony-Friendship-is-Magic

      Usuń
    4. Na tej stronie też mają oryginalne po angielsku, trzeba było trochę niżej popatrzeć ;)

      Usuń
    5. Na tej też są Jakby ktoś chciał zaśmiecić dysk.
      https://yp1.yayponies.no/books/book.php

      Usuń
    6. Samo IDW wydało Reader's Guide który ma pomóc w połapaniu się w seriach. I jest za darmo!
      http://www.idwpublishing.com/product/little-pony-2016-readers-guide/

      Usuń
  6. Kilka lat temu udało mi się skorzystać z promocji organizowanej ongiś przez wydawcę czyli IDW i dostać kilkadziesiąt komiksów MLP za kilkanaście dolarów. Co prawda tylko w pedeefach, :) ale i tak była radość. Pozwoliło mi to zapoznać się z komiksami MLP, a obecnie jestem na bieżąco ze wszystkimi pobocznymi seriami jak i z obiema kontynuowanymi do tej pory, główną i Friends Forever.
    Kanoniczność komiksów względem serialu to temat wałkowany już przez tylu znamienitych bronych, że nie wiem czy mogę coś jeszcze dodać. Na pewno nawiązywanie do fabuły komiksu w serialu mogło by być trudne, z powodu nieznajomości komiksowego źródła u wielu odbiorców. Jednak ponieważ w odcinku ,,Princess Spike" zostają przedstawieni Katie Cook i Andy Price jako swoje ponysony (odpowiednio Bittersweet i Leadwing) jest pewne, że część twórców serialu odpowiedzialna za animacje i grafikę doceniła w ten sposób pracę artystów odpowiedzialnych za jedne z lepszych komiksów w serii. Dlaczego ewentualna kanoniczność budzi takie emocje? Cóż, być może dlatego, że Hasbro w żaden sposób nie skomentowało tej zależności co pozwoliło nam na teoryzowanie na ten temat. Niestety mam wrażenie, że najgłośniej krytykowali ci którym komiksy popsuły wymarzony headcanon :) wątek romansu pewnej księżniczki i pewnego (nie)dobrego :3 rozbudził spore emocje. Zwłaszcza gdy Lauren Faust potwierdziła... ale to już sami sobie sprawdzicie, bo oberwie mi się za spojlery :) W jednym z numerów pojawia się siostra Cheerilee pracująca jako zawodowa wrestlerka. Dużo emocji wzbudził też jeden z twórców, który próbował wykorzystać fandom do reklamy innych komiksów, ale ilość popełnianych gaf sprawiła, że zaczął być traktowany jak ponury żart. Tak samo jak pogłoski o cięciach kadrowych, które miały uderzyć w osoby odpowiedzialne za fabułę, miała ona być podobno tworzona przez rysownika. Kanoniczność komiksów była nie tak dawno temu znowu dyskutowana, w jednym z odcinków serialu pojawia się informacja, że Rainbow Dash i Fluttershy są nieobecne ponieważ biorą udział w spotkaniu swojejego rocznika ze szkoły latania, a jakiś czas wcześniej ukazał się komiks który opowiada właśnie o spotkaniu rocznika RD i Drżypłoszki.
    Przypadek? ;)
    Oczywiście zdarzały się numery lepsze i gorsze, ale nie przypominam sobie, żeby jakikolwiek komiks był nie do przeczytania. Niektóre były dosyć nudne i ewidentnie napisane dla nieco młodszych czytelników, ale dużą część była prawdziwym miodem nawet dla dorosłego fana serialu takiego jak ja. Twórcy zadbali o humor, smaczki i nawiązania do popularnych wśród bronych postaci i haseł już od pierwszych numerów, co sprawiło, że komiksy były przez wielu traktowane jako medium, w którym próbowano przemycić odważniejsze pomysły, które nie mogły się pojawić w dziecięcej TV oraz pogłębić historię lub opowiedzieć nowe. Główna seria gra tu pierwsze skrzypce, niektórych nie dałby rady przedstawić nawet podwójny odcinek. Do mnie szczególnie przemówiła seria Friends Forever, która przybliżała relacje pomiędzy dwójką bohaterów. W Micro Series bohaterowie musieli zmierzyć się z jakimś problemem, który oddawał w pewien sposób ich rolę w świecie (numer 2 z Rainbow mną pozamiatał swego czasu).
    Trzeba jeszcze opowiedzieć o okładkach, które są same w sobie małymi arcydziełami. Zostały nawet wydane jako osobny zeszyt.
    Na zakończenie dodam, że komiksy MLP są jednymi z najlepiej sprzedających się serii wydawnictwa, a numer 1 był najbardziej dochodowym komiksem 2012 roku (100 tys preorderów!) i komiksem sprzedanym w największej liczbie egzemplarzy w całej historii IDW!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedna agora mogła by być o komiksach stworzonych przez bronies. Mam tu na myśli takie ciągle powstające i te zakończone, które są dłuższe niż jeden czy dwa panele.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty