Najmniej lubiany odcinek - podsumowanie

 Ankieta, w której pytaliśmy się Was, który odcinek jest tym najmniej ulubionym z całej serii jest już zakończona, więc teoretycznie jest pozamiatane i tyle. Wynik - do przewidzenia. Spróbujmy jednak wejść wgłąb sposobu wybierania, a przynajmniej spróbuję, opierając się na wynikach ankiety, wskazać pewne schematy.
Ankietę wygrał (choć to jest niechlubne zwycięstwo) odcinek The Mysterious Mare Do Well. Okazało się, że to właśnie on jest uważany przez największą ilość osób za tej "najgorszy". Dlaczego tak się dzieje? Mam teorię, wedle której odcinek ten został tak nisko oceniony z kilku powodów:
- Stosunkowo niewielki odstęp czasu od emisji, więc wszystko przeżywamy bardziej
- Był to drugi z kolei odcinek od Rainbow Dash, więc wiele osób mogło być już uprzedzonych
- Przy całej sympatii dla Rainbow Dash, zachowywała się w tym odcinku potwornie - podpisuje autografy podczas, gdy klacz spada z balonu. 
- Nowa osoba odpowiedzialna za scenariusz, więc "na pewno nie ma jeszcze wprawy" / "trzeba się jej przyjrzeć". Nowi zawsze są pod ostrzałem.
Schematyczność odcinka to inna sprawa. Właściwie niemal każdy odcinek serialu to odgrzewanie starych kotletów w nowej, lepszej panierce, więc nie można powiedzieć, by ten wyróżniał się szczególnie. Wystarczy jednak, że "panierka" zostanie źle przyrządzana, a stary kotlet jest wciąż starym kotletem. Czy tak jest w przypadku tego odcinka? Nie wiem i pewnie nigdy się nie dowiemy. Faktem jest, że był najniżej oceniany zarówno w komentarzach jak i w ankiecie. Ja jedynie próbowałem wskazać przyczyny tego stanu rzeczy.

I już myślałem, że jestem mądry, bo potrafię sobie i Wam wszystko wytłumaczyć, a potem patrzę i ze zdziwieniem stwierdzam, że odcinek Owl's Well That Ends Well zajął drugie miejsce. Odpadają więc wszystkie teorie, które wymieniłem przy okazji odcinka The Mysterious Mare Do Well.
Więc czemu? Czemu... widocznie się nie podobał. Kto jest winny? Sowa czy Spike? Chociaż Secret of My Excess został stosunkowo dobrze przyjęty, więc pewnie to chodzi o sowę...
 Na trzecim miejscu uplasował się odcinek Griffon the Brush Off. Nie chcę być złośliwy, ale podejrzewam, że spowodowało to fatalne zachowanie Gildy względem Fluttershy, którą gryfica doprowadziła do płaczu.

A na czwartym miejscu (tu kolejna ciekawostka) - Lesson Zero. Czyżby Twilight była za bardzo wybuchowa?

A jakie odcinki okazały się najmniej nielubiane, czyli teoretycznie najbardziej lubiane? Swarm of the Century, Stare Master, A Bird in the Hoof i The Return of Harmony part 1.
Głosów oddano w sumie 504.
Pełne wyniki ankiety poniżej:
Friendship is Magic part 1
  9 (1%)
Friendship is Magic, part 2
  3 (0%)
The Ticket Master
  14 (2%)
Applebuck Season
  7 (1%)
Griffon the Brush Off
  44 (8%)
Boast Busters
  11 (2%)
Dragonshy
  3 (0%)
Look Before You Sleep
  8 (1%)
Bridle Gossip
  7 (1%)
Swarm of the Century
  2 (0%)
Winter Wrap Up
  8 (1%)
Call of the Cutie
  9 (1%)
Fall Weather Friends
  3 (0%)
Suited For Success
  7 (1%)
Feeling Pinkie Keen
  5 (0%)
Sonic Rainboom
  8 (1%)
Stare Master
  2 (0%)
The Show Stoppers
  18 (3%)
A Dog and Pony Show
  19 (3%)
Green Isn't Your Color
  7 (1%)
Over a Barrel
  10 (1%)
A Bird in the Hoof
  2 (0%)
The Cutie Mark Chronicles
  12 (2%)
Owl's Well That Ends Well
  53 (10%)
Party of One
  11 (2%)
The Best Night Ever
  6 (1%)
The Return of Harmony Part 1
  2 (0%)
The Return of Harmony Part 2
  4 (0%)
Lesson Zero
  42 (8%)
Luna Eclipsed
  9 (1%)
Sisterhooves Social
  6 (1%)
The Cutie Pox
  11 (2%)
May the Best Pet Win!
  10 (1%)
The Mysterious Mare Do Well
  86 (17%)
Sweet and Elite
  14 (2%)
Secret of My Excess
  8 (1%)
Hearth's Warming Eve
  11 (2%)
Family Appreciation Day
  13 (2%)

Ostatnie spostrzeżenie: wyrzucając z serii pierwszej i drugiej te najmniej i najbardziej nielubiane odcinki okaże się, że nie ma wyraźnej różnicy między seriami. Ale księżniczka Luna i tak jest zawiedziona.


Komentarze

  1. Potrafię zrozumieć pierwsze miejsce, odcinek nie był najwyższych lotów, ale miejsca trzecie i czwarte? Griffon the Brush off? Pinkie była w niej świetna i jest to jeden z moich ulubionych odcinków. Lesson Zero, okrzyknięty chyba jednym z najlepszych spośród wszystkich epizodów przez wielu fanów, u nas, na liście najmniej lubianych. Nie rozumiem tej oceny, ale cóż, gusta i guściki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lesson Zero dostaje bęcki chyba za psycho-Twilight. Paradoksalnie, za to samo dostaje plusy. ;P

      Sowa była fajna, nie rozumiem werdyktu, ale cóż.

      'A jakie odcinki okazały się najmniej nielubiane, czyli teoretycznie najbardziej lubiane? Swarm of the Century' -> błee, w tym odcinku nic się nie działo i nawet Pinkie go nie ratowała...

      Usuń
    2. Nero żartujesz sobie? W tym odcinku się dużo działo + paniczny (a nie psychiczny) strach Twilight + absurdalne możliwe sceny z przybycia Celestii do zniszczonego Ponyville + nierozumiana Pinkie Pie, która okazuje się mieć najlepszy sposób na Parasprite'y.

      Usuń
    3. Sorry, ale fabułę odcinka mogę streścić tak: 'przybywają jakieś paciorki, wpieprzają wszystko, pojawia się Pinkie i znikają. The end'. Moim zdaniem było nudne, bo i tak wiadomo było, że te ich pomysły nie wypalą, a Pinkie miała najlepszy sposób.

      Usuń
    4. Tak jak ty opisujesz odcinek z Parasprite'ami, tak samo można streścić Lesson Zero: "Przewrażliwiona Twilight nie napisała listu, wpadła w psychodeliczną paranoję, sieje przez to zniszczenie, aż Celestia pojawia się i wszystko wybacza. The End". Tyle, że właśnie w Lesson Zero odpychająca jest większość psychoz Twilight, gdzie ona po prostu wydaje się być nienormalna. Pinkie Pie miała w odc. 26 swoją psychozę, ale dalej była słodka i urocza na swój sposób. A "Clock is ticking", albo "Hi girls"? No wybacz, ale Twilight wyglądała jakby wymagała Rybnika, albo Choroszczy.
      A należy pamiętać, że serial jest przede wszystkim dla dzieci, nie dla Bronych. Dlatego owszem, możemy wymagać więcej humoru, czy konkretnych postaci, ale wymagać psychicznych scen? To już jest niestety zagarnianie serialu tylko dla siebie przez bronych.

      Usuń
    5. Ja spytam. W jaki sposób niby odpychająca? Nie jestem w stanie zrozumieć i chyba nigdy nie będę w stanie zrozumieć jak ten odcinek mógł się tylu osobom nie podobać. Twilight zdecydowanie nie jest moim ulubionym kucykiem, ale mimo wszystko był to najlepszy odcinek. Postępująca psychoza plus każda inna postać miała jakiś swój błyskotliwy epizod jak choćby THE WORST POSSIBLE THING

      Usuń
    6. Moim zdaniem ten odcinek dostał tak niską notę ponieważ zbytnio się wyróżniał względem innych. Spora część bronies zauważyła w tym odcinku chęć twórców by przypodobać się starszym odbiorcom. Coś co ja odbieram oczywiście pozytywnie, inni mogą odebrać jako profanację serialu.

      Moim zdaniem z tej ankiety nie jest rozsądne wyciąganie wniosków.
      Swarm of the Century jest po prostu odcinkiem średnim porównując całą serię.
      Nie jest natomiast ani trochę kontrowersyjny, zaś te najlepsze odcinki zwykle jej nieco posiadają.

      Usuń
    7. Mogłem usunąć posta ale nie chce mi się pisać od początku więc tylko mała korekta.
      "Moim zdaniem z tej ankiety nie jest rozsądne wyciąganie wniosków względem tego jaki odcinek jest najlepszy"

      Usuń
    8. Tak jak mówie - o ile podoba mi się zwariowana Twilight z "The Swarm of the Century", tak nie lubię psychicznej wariatki z Lesson Zero. Miny np. przy "Clock is TICKING!", albo jak mówi, że CMC są takimi dobrymi przyjaciółkami (idzie pomyśleć, że ona te dzieci zaraz zgwałci, albo zabije).
      Zauważyłem, że ty bardzo cenisz ten odcinek i nie dopuszczasz do siebie jego krytyki. Ale widzisz, ja np. wolę mieć wszystko zrównoważone - śmiech i spokój, psychoza i normalność. To mi daje odc. 25, który jest moim ulubionym - mamy śmieszne momenty typu "I said, NO!", fajną piosenkę "The singing telegram" i słodą Pinkamenę, która zarazem nieco zbzikowała, że aż sobie znalazła wyimaginowanych przyjaciół, ale nie miała min i śmiechów jakby miała zamordować. Podobnie z Flutterage - owszem, jak jej odbiło to zachowywała się jak czarny charakter, ale u niej to jeszcze było słodkie, nie było odpychających min i zachowań bardzo dziwnych.
      Miło, że Hasbro chce robić ukłony w stronę fandomu, ale wydaje mi się, że w Lesson Zero po prostu przesadzili.

      Usuń
    9. @Linds
      To była odpowiedź do mnie tak? Potraktuję, że do mnie.
      Jak to nie dopuszczam krytyki?
      Przecież przed chwilą napisałem, że jedni mogą odcinek ten polubić bardziej a inni nie polubić bardziej, choć przyznaję że użycie słowa "profanacja" była lekką przesadą.
      Sam jako takich wad nie znajduję w tym odcinku, zachowanie Twilight jest dla mnie bardzo realne a zarazem śmieszne i pouczające.
      Ale z drugiej strony wyżej od Lesson Zero cenię Party of One.
      Dlaczego?
      W sumie ani jeden ani drugi nie ma żadnych wad moim okiem, ale w tym drugim postacią centryczną jest Pinkie Pie, którą po prostu kocham.
      I w sumie wybór czy odcinek ci się podoba czy nie pozostaje tak jak w przypadku wyboru ulubionego kucyka, kwestią gustu a o gustach ciężko dyskutować na płaszczyźnie dowodów, plusów czy minusów(choć nie zawsze).

      Ja lubię(i dziwię się czemu inni nie lubią), ty nie lubisz( i dziwisz się że inni lubią). Simple as that.

      Usuń
    10. Korek to było do Artafraatesa, zapomniałem podpisać, ale dobra, lecimy z tym koksem.
      Zachowanie Twilight realnym? O ile realnym jest popadnięcie w panikę, bo pierwszy raz zawaliło się pracę domową, tak już nie jest normalne popadanie przez to w paranoję. Znajdź mi dzieciaka w podstawówce, który raz nie zrobił zadania domowego i został zaproszony przez to do psychiatryka. Jak znajdziesz to ci stawiam piwo.

      >Ja lubię(i dziwię się czemu inni nie lubią), ty nie lubisz( i dziwisz się że inni lubią). Simple as that.
      Nie. Ja przyjmuję do wiadomości, że niektórzy mogą lubić Lesson Zero. Tłumaczę tylko swój punkt widzenia tym, co się dziwią, że Lesson Zero jest w gronie najgorszych odcinków, bo uważają, że skoro oni lubią ten serial to na pewno nikt nie myśli inaczej.

      Usuń
  2. Musiały zdarzać się pomyłki, ktoś nie doczytał i uznał, że to ankieta na najbardziej lubiany odcinek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HAA! Ale by było miejmy nadzieję, że wszyscy umyślnie wybierali. Ja się zastanawiam czemu "Mare do Well" na pierwszym mi się ono podobało(jak niestety wszystkie odcinki nie mogę wybrać tego co mi się nie podoba)

      Usuń
    2. Wyobraź sobie, że ja na początku tak myślałem i musiałem potem odznaczać "Party of One" :)

      Usuń
    3. Tak samo :P Ale zauważyłem, że jakoś podejrzanie mało głosów miało Feeling Pinkie Keen i poprawiłem :D

      Usuń
  3. Ja akurat rozumiem pierwsze i trzecie miejsce - odcinek z Mare Do Well był w sumie nie śmieszny i nudnawy miejscami. Odcinek z Gildą - też akurat Gildy nie lubiłem, zbyt taka na cool próbowała się kreować.
    I nie zaskakuje mnie spora liczba głosów na Lesson Zero. Odcinek był fajny, ale nie tak samo fajny i śmieszny jak odcinki pierwszego sezonu. Był fajny, ale dziwny. Za bardzo robiony pod Bronych.
    Jedynie co mnie zaskakuje to to, że są jakieś głosy na Party of One i, że Family Appreciation Day jest bardziej lubiany od The Ticket Master (co pewnie jest spowodowane przez polski dubbing).

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie pojmuje, czemu Lesson Zero został oceniony tak nisko? Przecież to jeden z najlepszych odcinków i osobiście mój ulubiony. Za scenariusz do tego odcinka odpowiada ta sama osoba, która pisała scenariusz do odcinków 7, 20, 25 i 35. Wytłumaczcie mi to!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie lubię Lesson Zero i w sumie nawet nie bardzo potrafię powiedzieć dlaczego, po prostu po początkowej euforii emocje opadły i teraz uważam ten odcinek za taki sobie.

      Usuń
    2. "Lesson Zero" można lubić albo nie - ale wzbudza skrajne emocje :). Niektórym nie spodobało się odejście od tradycyjnej wymowy serialu (np. mnie), innym właśnie się spodobało zrobienie takie odcinka trochę pod broniaków.

      Usuń
    3. >Przecież to jeden z najlepszych odcinków i osobiście mój ulubiony.
      >osobiście mój ulubiony

      Nie ma co, zajebisty argument, żeby Lesson Zero nie było w gronie odcinków nie ulubionych.
      Jedni po opadnięciu emocji uznali w końcu odcinek za dziwny. Drudzy (np. ja) od początku nie lubili tego odcinka, bo za bardzo był robiony dla fanów, a nie w stylu poprzedich odcinków.

      Usuń
    4. A co tu dużo mówić, jeśli mamy tak liczne grono osób, które ten odcinek uwielbiają.

      Zwariowana Twilight, masa mrugnięć okiem w stronę fanów to jest wybuchowa mieszanka, mieszanka czystego geniuszu. Zresztą pani, która napisała ten odcinek, ogólnie posługuje się podobnym schematem i zawsze przynosi to pożądany efekt.

      Usuń
  5. Przyznam się bez bicia: ja źle przeczytałem, ale można to zrzucić na słaby wzrok.
    Nie głosowałem, bo pomyślałem: "zaraz, ankieta na najlepszy odcinek już była! what the hay?" ;d
    I teraz nie mogę rozkminić, jak mogłem przeczytać temat ankiety kilka razy i nie zrozumieć go?

    OdpowiedzUsuń
  6. Owl's Well That Ends Well to przecież jeden z lepszych odcinków tak jak Lesson Zero.psycho-Twilight jest taka super!Sama głosowałam na Over a Barrel

    OdpowiedzUsuń
  7. Śledziłem w tej ankiecie, na które odcinki przez najdłuższy okres czasu nikt nie oddał głosu. Przez pierwsze 3-4 dni 0 głosów było na Ticketmaster, Friendship is Magic, part 2 i Fall Weather Friends. Ale i w końcu znalazły się osoby którym i te odcinki nie przypadły do gustu.

    @Mach
    To akurat było do przewidzenia. "Co za dużo to niezdrowo".
    Aczkolwiek w ewentualnym głosowaniu na najbardziej lubiany odcinek, oczywiste jest, że
    Lesson Zero by wygrało lub minimum było by w pierwszej trójce.

    Look Before You Sleep - 8 głosów. Tylko 8? Ale wiadomo, kwestia gustów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie byłbym tego taki pewny, że akurat Lesson Zero by wygrało, skoro wyniki na najmniej lubiany odcinek już teraz zaskakuje.
      Wy Bronies (z resztą ja chwilami też) macie jeden problem - uważacie, że skoro wam się podoba dany odcinek, to musi się też podobać innym. Nawet jeśli wasi koledzy też lubią dany odcinek to musicie pamiętać, że zawsze znajdzie się chociaż 1 osoba, której się odcinek nie spodoba. Dlatego naprawde nie piszcie argumentów typu "To niemożliwe, że Lesson Zero jest nielubiane, przecież JA lubię ten odcinek, jest fajny". To, że wy tak uważacie nie znaczy, że każdy myśli tak samo jak wy.

      Usuń
    2. Taki już jest ten odcinek. Albo go kochasz, albo nienawidzisz. Nie ma innej możliwości. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ta scenarzystka korzysta z podobnego schematu w każdym odcinku, który wymieniłem wyżej. Wszystkie te odcinki są do siebie podobne.

      Usuń
    3. @Linds
      Nie uważam, że każdy musi mieć takie samo zdanie jak ja. Przykładowo, dla mnie najgorszym był A Dog and Pony Show, jestem w tej opinii w zdecydowanej mniejszości i rozumiem, że dla kogoś może to być fantastyczny odcinek. Moje zaskoczenie (i zakładam, że także innych) wynika z tego, że Lesson Zero został generalnie bardzo gorąco przyjęty na całym świecie, dlatego nie rozumiem werdyktu. Poza tym, jak pisałem wcześniej: to kwestia gustu!

      Usuń
    4. Ty jesteś jeden Neth, a ja pisałem ogólnie. Poczytaj komentarze niektórych, zrozumiesz o co mi chodziło.

      Usuń
  8. Może zamiast zastanawiać się i zwalać winę na konkrety, zastanów się jak wyglądała całość. Moja teoria? Te najgorsze odcinki to takie na które się najmniej wyczekuje, omija, kolejny raz ogląda z mniejszą satysfakcją niż odcinki "bardziej udane". Jednym słowem, "nudzą" człowieka, ekhem... kuca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Daaah (jakby to rzekły Kórliki) - akurat do "The Mysterious Mare Do Well" nie mam zastrzeżeń. Odcinek, fakt wtórny i zbyt dużo w nim Rainbow w postaci zadufanej w sobie egoistki totalnej (co nie oznacza, że przestałem ją lubić!) ale nie był to zły odcinek. No i to oczywiste nawiązanie do "Darkwing Duck" (kto jeszcze pamięta tę kreskówkę Disney'a?)... Ale lud kucykowy zadecydował i nie należy się zbytnio przejmować. Każdy ma swój gust, a ankieta była demokratyczna - więc nikomu nic nie zarzucam, jedynie czuję niedosyt ale to przejdzie ;)

    Osobiście uważam, że najgorszym odcinkiem był "A Dog and Pony Show" - fochy Rarity są do zniesienia, ale te "psy" były trooochę na siłę. To moje zdanie, nie musicie się zgadzać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie były fochy ,to były whiningi takie jak np ten

      -DLACZEGO ZROBILISCIE TAK OKRUTNA ANKIETĘ DLACZEGO?! DLACZEEEEEGGOOO????!;("

      Usuń
  10. A ja się wstrzymalem , nie głosowałem :p
    Zbyt trudno mi było wybrać który odcinek najmniej lubie i jak tak się zastanawiałem to okazało sie każdy odcinek lubię (każdy ma w sobie tą magie ;) ) , no może niektóre mniej ale nie na tyle by nanie głosować

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm... Mare do well jest coś niefajnego, nie wiem. Za to kopnięta Twi ma w sobie pewien urok, nie wiem, czemu się nie podobał.
    A tak nie na temat- udało mi się ustawić FGE jako stronę główną na wszystkich komputerach w szkole do jakich się dostałam. Ponyfikacja została rozpoczęta!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeżeli miałbym wyznaczyć hmm... "Down 5" najgorszych odcinków to byłyby to:
    -The Mysterious Mare Do Well
    -Owl's Well That Ends Well
    -Over a Barrel
    i...dalej miałbym problem, bo nie było odcinków więcej, które by mnie całkowicie znudziły. Od biedy mógłbym dać tutaj Call of the Cutie, który był ciekawy, ale tylko za pierwszym razem i Sisterhooves Social, ale to tak na upartego, bo chociaż odcinek podobał mi się średnio, to ten wyciskacz łez wszystko wynagradzał.
    No i jeszcze może May the Best Pet Win!...jakoś nie spodobała mi się RD w tym odcinku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zwycięzca mnie nie zdziwił, od początku przewidywałem, że tak będzie. Ba, sam też na niego głosowałem. W moim przypadku powód zgadza się z jednym z tych, o których pisze Mere- zachowanie RD.
    Że Lesson Zero oberwie po uszach też się spodziewałem. Odcinkowi dostaje się dokładnie za to samo, za co jest chwalony. I wydaje mi się, ze to się nie zmieni. Ja osobiście mam ostatnio do niego stosunek neutralny- jedne rzeczy mi się w nim podobają, pewne wydają mi się przesadzone.
    Za to Owl's Well That Ends Well- zupełne zadziwienie.
    No i na koniec cieszy mnie, że mój ulubiony odcinek znajduje się w grupie "najmniej nielubianych, czyli teoretycznie najbardziej lubianych".

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja wybrałem Griffon the Brush Off bo go po prostu nie lubię, z wyjątkiem pierwszych numerów PP i RD no i Latającej Pinkie, nie chodzi mi o samo zachowanie Gildy w stosunku do Fluttershy ale o całokształt jej postaci czyli takiego Lame Badass`a.

    Mare Do Well też był średni ale nie rozumiem czemu znaleźli się w "Czołówce" Owlolicious i Psycho Twim

    OdpowiedzUsuń
  15. Gryfica doprowadziła raz fluttershy do płaczu....raz.
    Jak myślicie czemu już nie występuje w serialu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ją Pinkie na babeczki przerobiła?

      Usuń
    2. No, jeżeli nie było powrotu Postaci Tej Miary co Trixie, to gryfa też już raczej nie zobaczymy...

      Usuń
  16. Mysterious Mare Do Well - pełen komentarz znajdziecie TUTEJ: http://img.ponibooru.org/_images/08f019dc86e41794fad258c7304fa03d/91032%20-%20artist%3Atheartrix%20celestia%20comic%20Mysterious_Mare_Do_Well%20parody%20political_comic_parody%20rainbow_dash%20twilight_sparkle.jpg

    OdpowiedzUsuń
  17. Miejsce pierwsze i czwarte było w sumie do przewidzenia, choć ja sam uważam lament "OOC!", jaki się podnosił w fandomie po emisji tych odcinków, za traktowanie serialu zbyt serio, no ale wiadomo - gusta.

    Swoją drogą, o ile pamiętam to na EqD "Lesson Zero" wygrało ankietę na ulubiony odcinek, więc emocje wokół niego gorące.

    A co do "Owl's well...", to akurat ja podzielam opinię, że jest słaby (chociaż na niego nie głosowałem). Ten odcinek był, najzwyczajniej w świecie, nudny. Sowa była nudna, wyczyny Spike'a były średnio pomysłowe, a finałowa "walka" ze smokiem powinna być ciekawa, ale też była w sumie nijaka (może dlatego, że "pokonanie" smoka przez sowę była mocno naciągane). No i ten tragicznie zgrany dowcip "who?".

    Oczywiście, to moje prywatne żale, ale widać sporo osób w jakimś stopniu je podziela.

    BTW, brak "Look before you sleep" (mój faworyt) i "Feeling Pinkie keen"? Zostałem zaskoczony.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zgadzam się i potwierdzam - Owl is not so well.

    Natomiast "Lesson Zero" było poważnym krokiem w złym kierunku - zwróćcie uwagę, że właściwie wszystkie memy z tego odcinka zostały wymyślone nie przez bronies, a przez samych twórców... Potem tylko w czystej formie zostały przyjęte przez fandom. Brrr... Szczęśliwie, to był tylko jednorazowy patent ze strony ekipy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkie... polecam zajrzeć do polskiego threadu na Ponychanie, tam jest o zawładnięciu nad światem.

      Usuń
    2. @Gombie_Zoblin
      No i? Co w tym złego?

      Tej reakcji też nie rozumiałem - że niby odcinek był robiony żeby przypodobać się bronies (dyskusyjne) i że to THE. WORST. POSSIBLE. THING.

      Może przybliżysz mi swój punkt widzenia?

      Usuń
    3. No ba, już przybliżam. Sam chciałeś :)

      Większość przyjętych przez nas memów została przez fandom bardzo kreatywnie przerobiona. Zmieniano lub rozszerzano przy tym ich oryginalne znaczenie (stąd sukces np. "10 seconds flat" czy "aeyup"). Ze względu na wyjątkowość fandomu bronies tego typu pomysły były później często adaptowane przez twórców MLPFiM ("aeyup" i jego bezpośrednio powiązana kontynuacja "aenope"). Służy to jako "mrugnięcie okiem", utrzymywanie kontaktu ekipy i fandomu. Natomiast to co szczególnie ważne i co odróżnia bronies od wielu innych fandomów, to właśnie ta kreatywność w przetwarzaniu zastanych treści. Bronies funkcjonują niczym maszynka "push button, receive pony" i za to chwała. Gdyby ta pomysłowość została zastąpiona mniej lub bardziej bezrefleksyjnym powielaniem patentów zaprezentowanych w stanie gotowym przez twórców - straciłaby wiele uroku. To byłoby jak - nie chcąc nikogo urazić przytaczam to jako przykład - proste powtarzanie przez co poniektórych fanów "Naruto" sformułowania "dattebayo" po każdym zdaniu. To tylko element identyfikacji z daną rzeczą, któremu brak niestety ducha charakterystycznego dla bronies. Takiego ducha, który pozwolił najpierw odkryć MLPFiM jako coś więcej niż bajkę dla targetowych pięciolatek - zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że to zjawisko jest do pewnego stopnia pochodną poziomu geniuszu i uczucia jakie włożyła L.F. w projektowanie całości MLPFiM. Wracając do meritum - gdyby to twórcy wzięli na siebie obowiązek (jak w "Lesson zero") tworzenia memów i - patrząc szerzej - wszelkich elementów MLPFiM tworzonych do tej pory przez fanów, to bronies straciliby bardzo wiele. Ten fandom na poziomie światowym działa tak... sprawnie m.in. dlatego, że każdy wykonuje swoją część roboty - twórcy tworzą najlepiej jak potrafią, wedle wzorów L.F., bronies funkcjonują wszędzie poza tym, przerabiając, dorabiając nowe motywy itp. itd. Dlatego wielu bronies (w tym i ja) nieufnie podeszło do mieszania kompetencji w "Lesson zero". Inna sprawa, że w związku z "umemowieniem" tego odcinka, wiele rzeczy było dość nienaturalnych, sztucznych, przeszarżowanych - np. wspomniane akcje Rarity, które nie mieściły się w dotychczasowej logice serialu, skierowanego - co by nie było - nie tylko do bronies.

      Stosując pewną metaforę - tworząc w tej a nie innej formie "Lesson zero" twórcy postawili się w roli nauczyciela, który chce udzielać się i bawić w towarzystwie swoich uczniów. Pomieszanie przyjętych ról w takim przypadku sprawia, że to co normalnie (gdyby ww. ludzie byli niezwiązani w podobny sposób relacją "służbową") sprawiałoby wszystkim radość, budzi jedynie konsternację lub zażenowanie.

      Nie mam nic przeciwko temu, by twórcy wyrażali swoistą dumę z posiadania fandomu bronies - a tak interpretuję ich działanie. Wolę jednak, gdy wyrażają swoje uznanie poza MLPFiM, choć przecież "mrugnięcie okiem" od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi. Chyba twórcy doszli do analogicznego wniosku, bo od czasu "Lesson zero" nie zrobili już nic podobnego, natomiast pojawiły się inne motywy okazywania przyjaźni wobec bronies - jak np. zwiększone ostatnio "aeyupowanie" BM czy częstsze pojawianie się Derpy. To jest właśnie właściwy przykład relacji fandom-twórcy.


      Mam nadzieję, że zrozumiale ująłem swój punkt widzenia na ten problem. W każdym razie na pewno nie uczyniłem tego zwięźle... Cóż, trudno tak wszystko skracać. :)

      Usuń
    4. Lesson Zero był swego rodzaju eksperymentem, twórcy poszli bardzo daleko w 'mruganiu okiem' do fandomu, co niektórym się spodobało (np mnie), a innym nie. Rozumiem argumenty przeciwko tego typu praktykom, a nawet sam zaryzykuję stwierdzenie, że kolejny tego rodzaju odcinek mógłby być przekroczeniem niewidzialnej linii tego co 'wypada' wrzucić do bajki, a co nie. Zauważ jednak, że cały drugi sezon był właściwie skończony przed jego emisją - to, jak poszczególne epizody zostają przyjęte przez widzów może mieć wpływ jedynie na kolejność ich podawania (co też jest dość wątpliwe), ewentualnie scenariusz trzeciego sezonu. Nadal jednak uważam, że Lesson Zero był potrzebny, tak samo jak potrzebny był dość słaby The Mysterious Mare Do Well, oba dodają całej serii rozmaitości. Gdybyśmy dostawali co chwilę genialne odcinki, w pewnym momencie stałyby się średniej jakości, a to wymaga podniesienia poprzeczki, która już jest dość wysoka. Serwując co tydzień epizod zdecydowanie odbiegający od poprzedniego, czy to jakością, czy historią, czy główną postacią w pewien sposób oddalamy od siebie efekt 'wypalenia'. To samo dotyczy wspomnianej Derpy - ostatnio jej nie widać - i dobrze, pokazywana na każdym kroku stałaby się po prostu nudna. Moim zdaniem zaplanowanie dwóch odcinków z RD w roli głównej jeden po drugim było błędem, przez to Mare Do Well dostał niskie oceny (co nie znaczy, że bezpodstawnie).

      Tyle, oto moje głębokie (zbyt głębokie) przemyślenia na temat jakości odcinków i związanych z tym psychologią i marketingiem. Czas wrócić do rzeczywistości...

      Usuń
  19. "Nowa osoba odpowiedzialna za scenariusz" - Aaaaaaa! To wyjaśnia sporo :/

    No więc "The Mysterious Mare Do Well" faktycznie, mimo iż skupiał się na RD, nie był za dobrym odcinkiem. Za t były w niej "cute" sceny z Rainbow które ratują dla mnie ten odcinek (oczywiście nie całkowicie).
    Lesson Zero... Dla mnie to czwarty NAJLEPSZY odcinek.
    Zaskoczyła mnie pozycja "Griffon the Brush Off". Fakt sam nie lubie Gildy, ale lubie odcinek dla zakończenia.
    "Owl's Well That Ends Well" - No odcinek nie zapadł mi w pamięć pod żadnym kątem. Czyli nie był za ciekawy.
    Ale co zaznaczyłem? "The show stoppers"! O ile pamiętam odcinek w pewnym momencie wręcz irytował mnie. Jak CMC mogły nie widzić w czym są dobre i nie robić tego na scenie? W dodatku sam występ to tragedia była a nie komedia (ale makijaże miały bomba!).

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja to nie rozumiem tej ankiety. Jak można nie lubić któregokolwiek z odcinków!! Ja bym się zdecydował nawet oglądać 'Modę na sukces' gdybym miał możliwość ujrzenia w niej kucyków. Kuce w każdej formie rządzą!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pooglądaj G3,5 i wróć do nas jak oczy przestaną ci krwawić :)

      Usuń
    2. To te od "RD always dresses in style"? Jak tak to widziałem z polskim dubbingiem na Mini-mini (w niedzielę chyba)- leciał film pełnometrażowy...oczy co prawda mi nie krwawiły, ale w kilku momentach palec aż sam chciał wcisnąć przycisk POWER :D
      Ale wytrzymałem!

      Usuń
    3. Hahahahahaa!

      Dobre!*wyciera_łezkę_z_oka_i_strzepuje_z_palców*

      Usuń
    4. A to na to mnie siostra chciała namówić. Przyłazi do mnie i mówi 'chodź zobacz, kuce lecą, jakieś inne'. Olałem zagadnienie i chyba słusznie. ;P

      Usuń
    5. Ale to jest ankieta na "najmniej lubiany" odcinek, a nie na najbardziej znienawidzony lub najgorszy. Po prostu top 3 tylko na odwrót, za to w wyścigu bez przegranych. Wszyscy zdali! :)

      Usuń
    6. Nie tak całkiem dawno na jednym z livestreamów puszczono cały film oparty na kucach serii G3,5(chyba). Efektem były błagania widzów o zaprzestanie tych tortur.
      Niewiele kreskówek może być tak słabych, to przypomniało mi dlaczego wcześniej nie oglądałem kucyków.

      Usuń
    7. No jedyne kucyki jakie ja oglądałem przed MLP:FIM to te ze smoozem z 1986 roku, ze 20 lat temu, chyba jako drugą kasetę na pierwszym naszym vhs'ie :) (pierwszą były Transformers the movie też z '86, to pamiętam doskonale :))

      Usuń
  21. Ja też nie brałem udziału w tej ankiecie. Może nawet nie dlatego, że uważam ją bez sensu, ale po prostu tak mi się podoba seria jako całokształt, że nie sposób mi ująć choć jednej z jej części. Bardzo lubię każdy z odcinków. Cóż, może jest to rekompensata za to, że nie znoszę nawet jednego odcinka seriali z kategorii manga/anime. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. ANKIETA BYŁA ŹLE WYEKSPONOWANA

    ja też zagłosowałem (jakiś czas temu)... i teraz się dowiedziałem, że zagłosowałem na odwrót, bo to na najmniej lubiany ha ha

    Lesson zero wymiata- trochę za dużo psychodelii, ale CELESTIA była świetna i było widać nareszcie, że kucyki mają też jakieś relacje poza problemami o których donoszą jej wysokości.

    ANKIETA BYŁA ŹLE WYEKSPONOWANA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "ANKIETA BYŁA ŹLE WYEKSPONOWANA"
      Anonimowy, proszę cię.
      Tytuł ankiety: "Najmniej lubiany odcinek"
      Oprócz tego pisałem o niej w któryś tam Niedzielnych Aktualnościach.
      Co miałem jeszcze zrobić?
      Napisać skrypt, by przy kliknięciu w odpowiedź wyskoczyło okno: "Pamiętaj, że wybierasz najmniej lubiany odcinek".
      Nie wspominając o tym, że głos można było zmienić.
      Rozumiem, że każdy może się pomylić, bo czasem robimy rzeczy "na czuja", ale błagam...

      Usuń
    2. @Anon
      Jeśli ktoś nie potrafi przeczytać ze zrozumieniem o czym jest ankieta i na co się w niej głosuje, to jego zdanie na dany temat mnie nie obchodzi.(psuje tylko z WŁASNEJ winy wyniki)

      Usuń
    3. @Mare Jump: nie żal się, nie atakuję cię, tylko głośno zwracam uwagę (tak wiem, to niegrzecznie). Przy następnej ankiecie, czy czymśtam podobnym po prostu napisz dużymi literami "kontrowersyjne" słowo i już. Więcej nie żądam.

      @Korek: Emocjonujesz się niepotrzebnie. Jak zauważył twój przedmówca, w internecie pewne rzeczy robi się na czuja.

      Usuń
    4. @Anon
      Ciekawy twój komentarz, gdyż sam nie czuje się jakoś emocjonalnie zaangażowany.
      Po prostu jeśli ktoś nie potrafi/bądź mu się nie chce czytać ze zrozumieniem, to głosować nie powinien i kropa.
      Ale ok, kompromis to podstawa, więc wytłuszczenie co poniektórych słów w przyszłości mogę uznać za dobry pomysł(jak gdyby moje zdanie było coś warte).

      Usuń
    5. @Anonimowy
      Wszystko można było zrobić lepiej, to prawda. Po prostu dla mnie nie przeczytałeś ani tytułu ankiety, ani nie zajrzałeś do Niedzielnych i próbujesz się usprawiedliwić.
      W takim przypadku nie wiem, na ile jest sens dawać napis: "kontrowersyjne", skoro i tak ułamek osób nie przeczyta, a potem to i tak będzie moja wina.
      Ale od tego nie zbiednieję, więc mogę dać. Może nawet kolor czcionki będzie można na czerwony ustawić.

      A jednak, tytuł ankiety jest jednoznaczny. Ale rozumiem, że instynktownie, jak się zobaczy listę odcinków, to myśli się, że trzeba wybrać najlepszy.

      Usuń
    6. W tym wypadku kompromis nie jest potrzebny, ba, nie widzę tu pola do dyskusji, tekst był jasny i klarowny. Jeśli ktoś nie potrafi zrozumieć co czyta to jest to powinien więcej czytać, a jeśli klika nie czytając w ogóle o co chodzi, tylko z góry zakłada nie wiadomo co, to chroń nas Zeusie przed takimi ludźmi. Koniec. Kropka.

      Usuń
    7. @Mare Jump
      Nie chodzi mi o dodawanie słowa "kontrowersyjne" tylko wytłuszczenie lub zmianę koloru tekstu i tyle. A, że się na to zgadzasz to się cieszę. No i żeby się odczepiono ode mnie- tak, przyznaję powinienem dokładnie przeczytać pytanie.

      Usuń
  23. Ja tam zagłosowałem na Mysterious Mare i było to spowodowane przede wszystkim stosunkowo świeżymi wrażeniami z tego odcinka. Miał on swoje pewne perełki, ale przede wszystkim był słabszy, zresztą były też inne słabsze odcinki, ale niechlubna pamięć o nich trochę się zatarła.

    Dużo głosów na Sowę mnie akurat nie dziwi, sam byłem tym odcinkiem zawiedziony nie spodobał mi się on podobnie jak odcinek z Gildą, czy też bizony, które dostały zaskakująco mało głosów.

    Zniesmaczyła mnie poza tym spora ilość głosów na The Show Stoppers i A Dog and Pony Show, oba bowiem kocham. Pierwszy za CMC i występ będący najlepszą piosenką z bajki, a drugi za Rarity i whiiiining.

    A tak swoją drogą, tak mam tendencję do uznawania swojego zdania za lepsze i nie rozumienia opinii innych.

    OdpowiedzUsuń
  24. Oddałem głos na Owl's Well That Ends Well. Głupie zachowanie Spike'a oraz praktycznie zero zabawnych scen w odcinku. A to ze szczurem i keczapem to był... dziwny pomysł. Przynajmniej wiemy, że krew nie jest obcym pojęciem u kuców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O... Diego się znalazł - to Ty istniejesz poza dA (to MIAŁO być śmieszne... dobra... wracam myśleć nad czymś śmiesznym, ehh...)?

      A szczur z ketchupem był nawiązaniem do jednego z odcinków kreskówki Tom & Jerry - wiedzieliście o tym?

      Usuń
    2. Właśnie ten gag mi się spodobał chyba najbardziej - nabija się z dziesiątek kreskówek, gdzie upośledzeni bohaterowie nie potrafią odróżnić keczupu od krwi. Twilight była urażona samą myślą, że ktoś mógł ją uznać za tak naiwną. Ta scena jest esencją kucyków - bajka dla dzieci, ale...

      Usuń
    3. A mnie się ten odcinek nawet podobał super scena, w której Spike (z przypiętymi złowrogimi wąsami argh) rozwala poduszkę, wyobrażając sobie tę sowę i nagle za nim Twilight :D Fajne, fajne. Ja zagłosowałem na odcinek z psami (bo poza "to jest maaaruuuuudzeeeeeenieeeeee" nie było żadnej fajnej sceny, ani nawet dobrego morału)

      Usuń
    4. No, ten gag był śmiechowy xD

      @Makintosh!: o, a tego to już nie wiedziałem. Miło wiedzieć :)

      Usuń
  25. The Cutie Mark Crusaders make Miss Cheerilee and Big Macintosh fall in love.
    Opis odcinka 17. Nie wiedziałem gdzie to wkleić.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja w sumie nie mam jako takiego NIE-lubianego odcinka, bo jednak każdy miał coś w sobie. Wahałem się w sumie nad Mare Do Well i odcinkiem z Gildą, ale ostatecznie jednak wybrałem ten pierwszy. Nie, że był zły, ale... mógł być lepszy - a w odcinku z gryfem Pinkie pozamiatała xD W "Klaczy..." zabrakło czegoś takiego... plus była Dash, która, oszołomiona uwielbieniem, zaczęła mnie irytować :P

    OdpowiedzUsuń
  27. IMHO Mysterious Mare Do Well była tak oceniona, bo jest to odcinek w którym w pewnym sensie objeżdża się RD. Dla mnie to świetny odcinek, bo jest to kolejny, który niesie jakieś wartości, prócz standardowego kucykowego love ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bug słowny - "wyrzucając z serii pierwszej i drugiej te najmniej i najbardziej nielubiane odcinki okaże się, że nie ma wyraźnej odcinki między seriami.". By sens miało to winno być "nie ma wyraźnej granicy". Zdrowka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za czujność. Dobrze, że ktoś to jeszcze kontroluje. Miało być "różnicy" co prawda. ;)

      Usuń
  29. W "Party Of One" Pinkie Pie dziwacznie się zachowywała np.: Schowanie się w stoku siana z okulasami z nosem i wąsami to strasznie dziwnie wyglądało!

    OdpowiedzUsuń
  30. a z resztą w "Myself Mare Do Well" wzięło się natchnienie ja moją książkę i tak postała poswtać Lis na podstawie tej Tajemniczej Klaczy RD się w mojej książce nie zmnieniła lecz sięgnęła pamięcią w stacz jak chodziła do podstawówki no co? Znała Lis z tantąd.

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziwi mnie ilość głosów na lesson one i brak takowych na ktorys z odcinkow cutie mark crusaders. Moim osobistym zdaniem najnudniejsze i najgorsze odcinki sa zazwyczaj z cutie mark crusaders.
    Mimo to zgadzam sie co do Mysterious Mare Do Well. Dunno why, po prostu mi sie nie podobal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://arch.413chan.net/MLP_Why_would_you_post_that-(n1297178032856).jpg

      Usuń
    2. Powiem inaczej odcinki z CMC zawsze należą do tych najlepszych, już sam epizod z nimi dodaje jakości, a odcinek im dedykowany to...

      Rozłóżmy to na czynniki pierwsze
      Call of the Cutie, b. dobrze
      The Stare Master, jeszcze lepiej
      The Show Stoppers, jeden z najlepszych odcinków jakie wyszły
      The Cutie Mark Chronicles, nieco słabiej niż odcinek 18, ale ciągle super
      Sisterhooves Social, ponownie jeden z najlepszych odcinków
      The Cutie Pox, też b. dobrze, no i zostało tu udowodnione, że Scoot lata

      Podsumowując wszystkie one trzymają niezwykle wysoki poziom.

      Usuń
    3. Utrzymanie sie przez chwilę w powietrzu to jeszcze nie latanie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty