Dawno, dawno temu... Swarm of the Century (S1E10)


...w magicznej krainie, Equestrii...


Wieś Pony zostaje najechane przez przesłodkie, milutkie i mogące zeżreć praktycznie wszystko Parasprite'y. I tylko jeden kucyk może uratować całą sytuację!

Zaczyna się bardzo niewinnie. Drżypłoszka znajduje „słitaśne coś” i zabiera ze sobą. I nawet jak z jednego robią się trzy, to nadal nikt nie widzi problemu. 


W tamtych czasach to nazwisko jeszcze nie budziło takiego przerażenia:) Początek zresztą bardzo spokojny. Twilight sprząta w bibliotece, szykując się na wizytę księżniczki Celestii. To znaczy Spike odwala całą ciężką robotę. Zmęczona nicnierobieniem Twilight rusza na miasto sprawdzić, jak idą przygotowania do spotkania z księżniczką.


Spike robi za murzyna, natomiast w samym miasteczku nie wszystko idzie zgodnie z planem. Już na wstępie mamy bardzo ciekawy banner. Cóż... widać kopyto Berry:) Pijany mistrz tym razem nie dał rady:)


Następnie wpadamy na Pinkie, która dokonuje zwyczajowego spustoszenia spiżarni państwa Cake, których poznajemy w tym odcinku.


Rainbow Dash always dresses in style!


A rano zaczyna się apokalipsa! Wredne szkodniki zaczynają szaleć po Wsi Pony. 


 I wyraźnie szaleć za Rainbow Dash. Poniższa scena obiła się nieco echem w fandomie.


O dziwo, to Pinkie Pie ratuje tutaj sytuację. Oczywiście na swój własny i bardzo pokręcony sposób. I niemal nie do ogarnięcia dla postronnego kucyka.



Sytuacja się pogarsza, Twalot panikuje. Jej zaklęcie wprawdzie powstrzymało Parasprite'y od zeżarcia wszystkiego co jadalne, ale za skutecznie zachęciło do zjedzenia... miasteczka (!)



I wtedy wchodzi Pinkie, cała na różowo...



A potem Celestia, cała na biało. Prawie cała...


I wszystko kończy się szczęśliwie. Nie ma jednak zwyczajowego listu do księżniczki. Skoro Celestia stoi obok, to można zwyczajnie opowiedzieć o tym, czego się nauczyło. 

Odcinek średni i nieco nudnawy. Wprawdzie zapamiętuje się kilka rzeczy, jak np kwestię „Pinkie Pie, you are so random”, czy też kilka minek, ale nic szczególnego. Ot epizod z serii: obejrzyj i zapomnij. 

Warto zwrócić uwagę na kwestię o pladze w Fillydelphi. W nowym sezonie coś wspominali o uporaniu się z tym problemem, prawda? Tyle lat walki z owadami...

Komentarze

  1. "Poniższa scena obiła się nieco echem w fandomie" i co się dziwić, w bajce dla dzieci taki podtekst, przynajmniej było się z czego pośmiać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty