5 obrazków z naleśnikiem, bo z rana zgłodniałem i o niczym innym nie umiałem myśleć #540
Rano, gdy wstaję
Głód mi doskwiera
Nie zostaje mi nic
Jak iść coś popodżerać.
Schodzę do kuchni,
Nos mój wędruje
Ten zapach mnie woła
Ten zapach unosi
Ideał w swej prostocie
Złociste brzegi posiada
Puszysty placek,
Na jego widok każda szczęka opada
O miłości ma jedyna
Każdy kęs to raj na ziemi
Z masełkiem podana, nos kusisz pieszczotliwie
Syropem ociekając, śliny na język przywodzisz
Choć rozkoszuję się tobą
Tak szybko odchodzisz
I choć patelnia wciąż w ruchu i naleśników przybywa
Wciąż one odchodzą, co smutkiem napełnia.
Śniadania czas tak radosny, a i tak smutny zarazem
Choć brzuszek nie burczy, to pusty talerz straszy
Co więc zostaje, gdy naleśniki odpływają?
Ano, mycie naczyń i kolejny dzień pełen marzeń, kucyków i niedzielnej nudy.
Rada na przyszłość. Nie piszcie posta o pustym żołądku, gdy wszędzie wyczuwacie naleśniki. Ma się po tym dziwne myśli.
Gif wygrywa i robi mi dzień, razem z pierwszym obrazkiem. Dobrze że niedawno jadłem tosty, inaczej też bym cierpiał na głód.
OdpowiedzUsuń1 i 4 zrobiły mi dzień
OdpowiedzUsuń*Dalej czekam na AJ*
Ja dziś na śniadanie zjadłem obiad, więc to uznam za deser :)
OdpowiedzUsuń*(Spóźnione)Dalej czekam na Trixie*
OdpowiedzUsuńTo uczucie gdy pierwszy raz wstanie się rano od dawna, tzn. przed 5 obrazkami z i podczas sprawdzania bloga zapomni się o tej serii postów :x (+ Właśnie nabrałem ochoty na naleśniki z syropem klonowym, ale gdzie je dostane o 1:30 :c?)