mnie nie widać! yay!

niedziela, 15 października 2017

My Little Pony: The Movie – Wasze recenzje!


Obejrzeliście film? Podobał Wam się? Zawiedliście się ogromnie? Ten post jest miejscem, gdzie możecie napisać w komentarzu swoją recenzję, opinię, lub kilka przemyśleń na temat tego filmu. Zapraszam do komentowania. 

Data posta jest zmieniona celowo – dzięki temu wpis będzie na samej górze przez pewien czas.

73 komentarze:

  1. Najgorsze co przytrafiło się temu filmowi to to, że był on skierowany do dzieci, i to tych młodszych. Ogólnie największy problem ten serii jest taki, że pracują nad nim naprawdę utalentowani scenarzyści, którzy poradziliby sobie bez problemu z czymś poważniejszym, niestety piszą scenariusze do kreskówki o koniach.
    Było kilka świetnych pomysłów, które mogłyby być wykorzystane lepiej, kilka wątków, które prosiły się o rozwinięcie i kilka postaci, które powinny dostać więcej czasu. Ale żeby wycisnąć z tego jak najwięcej rating musiałaby być sporo wyższy. A tak dostaliśmy tylko kiepski film dla małych dzieci.
    Animacja była ładna, a polski dubbing idealny, piosenki lepsze od oryginału. Chcę oficjalny polski soundtrack.

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki sobie średni film. Najpierw byliśmy w jednym miejscu potem w drugim czyli pomoc, przyjaźń i idziemy dalej i tak dalej. Bardziej się skupili na wyglądzie niż na fabule i przez to u mnie stracili na ocenie. Ale za to piosenki nic dodać nic ująć były po prostu znakomite.

    OdpowiedzUsuń
  3. No niby macie rację, ale zauważcie, że cała ta bajka jest stworzona właśnie dla małych dzieci. Od 1-7 sezonu plus filmy są oparte na magii przyjaźni i tak szczerze innej opcji bym nie chciała oglądać. A co do samego filmu to jest naprawdę fajny, grafika, polskie piosenki i dubbing również. Bardzo fajnie mi się go oglądało z moją 5 letnią córeczką, która wprost szalała z zachwytu, a najbardziej podobały jej się kucyki w postaci syrenek. A to najlepsza ocena tego filmu bo przecież małe dzieci są surowymi krytykami.

    OdpowiedzUsuń
  4. W dużym skrócie. MLP movie to bardzo ciekawa interpretacji napadu niemiec na Polskę z elementami piratów z karaibów. Ocena to takie 7/10

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawilne porównanie. A hipogryfy to w takim wypadku będzie Czechosłowacja

      Usuń
    2. Warszawa, 44 - koloryzowane (dokładnie o tym pomyślałem jak zobaczyłem canterlot XD)

      Usuń
  5. Ja bawiłem się znakomicie, nie oczekiwałem naprawdę złożonej, nieprzewidywalnej fabuły, bo umówmy się, nie tym MLP stoi. Najlepsze zawsze były morały, świetne postacie, piosenki, nawet flashowa animacja ma swój urok. Tutaj to wszystko jest tak samo dobre (a animacja w niektórych momentach niesamowita), a więc uważam że film spisał się świetnie. Piosenki były cudowne, soundtrack męczę już od kiedy wyszedł. Nowe postacie i lokacje dały się polubić, tutaj nie mam zastrzeżeń. Wątpię jednak czy film przyciągnie nową widownię, raczej haters gonna hate. Na pewno nie zaliczyłbym tej animacji do kiepskich filmów, wiadomo Disney i Pixar to jest inna półka, ale już na przykład te wszystkie nowe produkcje 3d, a każda jedna prawie taka sama, w dodatku przesiąknięta sucharami dla dorosłych, są raczej gorsze. My Little Pony: The Movie - zobaczyłem, bawiłem się świetnie, nawet trochę wzruszające to było xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat animacja w filmie nie została zrobiona we Flashu, tylko w ToonBoom Harmony. Wygląda to naprawdę niesamowicie, szkoda że w serialu zostaniemy przy starym stylu.

      Usuń
    2. Wiem o tym; pisząc o Flashu miałem na myśli tylko serial. Swego czasu bawiłem się w obu programach i muszę przyznać, że Harmony było mi o wiele łatwiej ogarnąć. Jestem ciekawy czy coś by się zmieniło, gdyby zostawić serialową kreskę, a przejść na ten drugi program

      Usuń
    3. Faktycznie, dzięki ToonBoom Harmony, cała animacja nabiera konkretnego tempa. Jak udowodnili twórcy filmu - można upiększyć całe otoczenie, zachowując jednocześnie prześmieszne gagi i mimikę postaci, co bardzo mnie się spodobało.

      Usuń
  6. Przed premierą filmu nie spodziewałam się, że on będzie aż tak niesamowity! Przed chwilką skończyłam oglądać i naprawdę nie zawiodłam się. Animacja super. Co do piosenek. Jejku, końcówka It's Time to Be Awesome po prostu była tak cudowna, że nie byłam w stanie nic powiedzieć. Te Sonic Rainboom... O mój boże, to było świetne. Na początku myślałam: A, film będzie krótki. A co się okazało? Moim zdaniem miał odpowiedni czas. Hasbro odwaliło kawał dobrej roboty. Nie mam pojęcia, jakie mogą być wady w tym filmie. Serio xD Nie jestem w stanie. A co do moich emocji. No to w większości wielkie zaskoczenia xD Film MLP to coś nowego. Momentami też się wzruszałam, jak w piosence Songbird Serenade i ogólnie końcówce. Potem obejrzę polską wersję i zobaczymy czy będzie lepsza :D Eh, tyle czekania na film się opłaciło. A co teraz? Tylko czekać na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam szczerze, że spodziewałam się po filmie więcej - rzecz jasna nie jakichś nieprzewidywalnych zwrotów akcji, czy dopieszczonej fabuły, tylko po prostu czegoś nowego. Po przeanalizowaniu filmu nieco dokładniej można dostrzec całą masę podobieństw z "Królestwem Twilight" - od czarnego charakteru chcącego posiąść magię alikornów, przez służącą mu postać, ufającą w złożoną obietnicę i ostatecznie zdradzoną, po dramatyczny wybór bohaterki między przyjacielem a potęgą. Więc taki trochę odgrzewany kotlet. Bo odcinek był bardziej epicki :)
    Mimo wszystko film oceniam jednak na plus. Motyw Twilight wciąż uczącej się bycia Księżniczką Przyjaźni chyba nigdy mi się nie znudzi, a zaczyna go nieco brakować w serialu. Do tego cała galeria barwnych bohaterów drugoplanowych (a nuż kiedyś zagoszczą w serii?) i mnóstwo mrugnięć do stałych widzów. Piosenki mnie i mojej siostrze niezbyt przypadły gustu (może oprócz tej Tempest i finałowej) i zwróciłyśmy też uwagę na to, że Twilight w pierwszej części filmu jakby zapomniała jak się czaruje - prawie w ogóle nie sięga po magię. Dobra, kończę to narzekanie. Myślę, że warto oglądnąć, choćby tylko dla kucykosyrenek i piratów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uważam że film był za krótki. Gdy mój kolega sprawdził która jest godzina przy tym jak ledwo mane6 wchodziło do Klugetown,okazało się że do końca filmu zostało tylko czterdzieści minut.
    Moim zdaniem w filmie jest też za dużo piosenek. Ponad połowa piosenek pojawiła się dopiero na napisach końcowych.
    Gdy film się zaczął od razu ucieszyłam się że nie widać powtarzających się kucyków. Ale niestety tak było tylko na samym początku. Już w pierwszej piosence kucyki zaczęły się duplikować po kilka razy. Wiem że narysowanie innych postaci zajmuje więcej czasu niż zduplikowanie ich,ale wtedy wyglądałoby to trochę lepiej.
    Ogólnie film mi się podobał,chociaż nie zapamjętałam z niego zbyt dużo dzięki moim kolegom którzy cały czas się wygłupiali.

    OdpowiedzUsuń
  9. Całkiem mi się film spodobał. Piosenki były świetne i w oryginalnej i w Polskiej wersji językowej. Fabuła na pewno mogła by być lepsza, ale nie jest wcale nudna i miło się ją ogląda. Animacja dużo lepsza niż serialowa.
    8/10

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi się film bardzo podobam piosenki świetne i fabuła super. Tylko według mnie wszytsko działo się za szybko można by było niektóe sceny bardziej rozwinąć. A na sam film poszłabym z chęcią jeszcze raz nie raz się zaśmiałam zasmuciłam czy zezłościłam czyli emocje były ;) W polskim dubbingu jedynie nie podobała mi się ostatnia scena gdzie tempest mówi sowje prawidziwe imie jeśli w angielskim miało to jakiś sens to w polskiej wersji nie za bradzo no ale wiadomo że to dzieci miały zrozmiec. jak dla mnie 9,5/10 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tobą Jikazuki.
      Film przydałoby się rozwinąć w niektórych momentach, Według mnie prawdziwego imienia Tempest nie powinni tłumaczyć.

      Usuń
    2. O właśnie, miałem akurat napisać o tym imieniu. Generalnie nie mam nic przeciwko takim lokalizacjom, ale gdy wszystkie postacie mają angielskie imiona i nagle ktoś wyskakuje z polskim, to się może trochę gryźć. Ci, co słyszeli o rosyjskim dubbingu, coś mogą o tym wiedzieć.

      Z drugiej strony dzięki temu mamy powiem kontrast. Po złowieszczym imieniu "Tempest Shadow", o tajemniczym znaczeniu (przynajmniej dla dzieci) poznajemy to drugie: przyjemne i bardziej znajome.

      Usuń
    3. Też na początku się totalnie zdziwiłem, gdy Tempest powiedziała swoje prawdziwe imię. Zastanawiam się, czemu zostawili nieprzetłumaczone imię Storm King, tak naprawdę nie określili go nigdzie jako króla, a on sam siebie określił jako władcę burz.

      Ogółem ten film był naprawdę dobry, ze świetnym polskim dubbingiem i piosenkami. Mam wrażenie jednak, że troszkę za szybko wszystko trwało.

      Usuń
    4. Po prostu dialog wymagał tego żeby podać imię po polsku, w charakterze żartu. Natomiast długość filmu to już kwestia wytrzymałości dzieci

      Usuń
  11. Cóż tu dużo mówić, całkiem solidny film w sam raz dla fanów kucyków. Może uda mu się przywrócić nieco wiary w animowane filmy 2D. Mam nadzieję, że przyciągnie chociaż 90 tys widzów w ten weekend.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. film był robiony technologia modeli 3D ale zmieniane na 2D w czasie produkcja...

      Usuń
    2. Mhm, dowiedziałem się o tym już po obejrzeniu filmu. To wszystko naprawdę wygląda na 2D, mimo że pod maską takie nie jest.

      Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to to, że sterowiec lądujący w Canterlocie nadal wygląda nie za dobrze.

      Usuń
  12. Będzie to gdzieś w necie do obejrzenia bo u mnie w kinie nie grali mlp ;(

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobra, dobra, ale są rzeczy, które trzeba wyjaśnić:
    Gdzie w chronologii umieścić film?
    Podczas filmu nie było Starlight, ale Trixie już tak, a Starlight pojawiła się w finałowej scenie z Trixie.
    Na samym początku był balon z Discordem, natomiast nigdzie w filmie się nie pojawił.
    Nie wspomnę o changelingach.
    W filmie była mowa o 4 księżniczkach, czyli to teoretycznie przed narodzinami Flurry.
    By the way, gdzie był Shining Armor?
    I dlaczego nigdy wcześniej nie było nawet przypuszczeń o istnieniu jakichś innych ras? Kapuję rasę futrzako-wojowników, ale w tym pustynnym mieście czułem się jak na uniwersytecie potwornym.
    Skoro o przeciwnikach mowa, dlaczego Tempest potrzebowała Storkinga? W sensie, czy gdyby zwyczajnie poprosiła o odbudowanie rogu jakichś superczarodziejów albo księżniczki, to nie dostałaby pomocy? Czy Stormking pojawił się tylko jako właściciel armii?
    I czy tylko ja nie rozumiem postaci Stormkinga? W sensie, po co on?
    I czy tych wszystkich sztuczek tego kota nie pokazała wcześniej Pinkie Pie?
    Po co w ogóle był ten kurdupel Stormkinga, który żarł ciasta? Zniknął mi z filmu tuż po wciągnięciu do tortu pułapki.
    Gdzie była straż zamkowa w czasie inwazji?
    Dlaczego Mane6 i te pięć gryfów pokonało tę złowrogą armię kilka dni później?
    Skąd właściwie wzięła się ta armia? Z jakiej krainy?
    Dlaczego księżniczki nie wpadły na pomysł, aby się teleportować? Szczerze, to w czasie filmu nie pojawia się ani jedna.
    Dlaczego kostur Stormkinga wyłapuje magię?
    Dlaczego pokój w pałacowym zamku ma idealną budowę pod taki przyrząd?
    Dlaczego Doctor Whooves wszystkich nie uratował?????
    Zapraszam do dyskusji, czekam na posty (szczególnie z tym 1 pytaniem)

    PS: Wszystkie powyższe pytania mają dwie odpowiedzi w sumie:
    1) Bo to jest film dla dzieci.
    2) I teraz Tempest robi BUM tymi kulami, to się widzom spodoba, pisz!
    -Ale Discord mógłby w sumie je uratować...
    -No to zróbmy, że to przed jego resocjalizacją.
    -Ale Twilight dostała skrzydła po tym.
    -Kurde bąbel. No to niech ktoś przekłuje balon o jego sylwetce, że niby takie voodoo-boodoo i on tam się obraża, więc nie ratuje.
    -Spoks.
    -No i wtedy Luna zostaje w locie trafiona i Twilight ją ratuje. Pisz!
    -Gdzie jest właściwie Starlight? No bo mamy Trixie, a jej nie. Poza tym, to ona jest dość nieźle uzdolniona magicznie, mogłaby jakoś poratować sytuację, zahipnotyzować jak w tym odcinku, cofnąć czas...
    -Jest w swojej wiosce, teraz...
    -Ale już kazałeś robić grafikę z nią i Trixie w czasie imprezy. Dlaczego w ogóle zrobiliśmy najpierw napisy?
    -I wtedy Twilight ma być łapana, ale w ostatniej chwili przed nią wlatuje Rainbow Dash.
    -Czemu nikt nie zaprosił changelingów lub Yaków do Canterlotu?
    -Thorax ogarnia Rój,o Yakach nikt nie pamięta.
    -Odcinek z nimi wychodzi przed fil...
    -I wtedy Mane6 ratuje się poprzez wodospad. Twilight idzie na południe, Pinkie mówi, że wszystkie się do niej przyłączą, Rainbow Dash mówi: "Yeah!".
    -Czy my przed chwilą nie zamieniliśmy jej w kamień?
    -Kto Cię zatrudnił?
    -Szef.
    -Ja jestem szefem.
    -Właśnie.
    -...
    -Po prostu mamy za dużo wyjść z sytuacji, ale fabuła musi iść do przodu, prawda?
    -Tęsknię za Larsonem.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PPS:
      -Dobra. To teraz dodajmy kolorowe skrzydła i pozytywną muzykę.
      -Do sterowca?
      -"Żagle" (naprawdę pokazał wtedy cudzysłów)
      -W sterowcu?
      -I wtedy dla podkreślenia tego, ze Musi Się Udać, Rainbow Dash robi Ponaddźwiękowe Bum.
      -Wtedy? W sensie, ze w czasie Imprezy tego nie robi? I to Bum robi z łatwością?
      -Tak. No wiesz, nadzieja i takie tam.
      -Czy w tych chmurzyskach nie pokaże ona wrogom, gdzie jest? To trochę nierozsądne, Nikt się nie orientuje?
      -No dobra, pisz, że Twilight próbuje to powstrzymać, ale się jej nie udaje.
      -Mam nadzieję, ze nie wymienią mnie w napisach...

      Usuń
    2. -Dobra, siedzimy w tym biurze 14 godzinę, co teraz?
      -Tempest musi stać się lepsza.
      -Swięta Celestio...
      -...
      -...
      -Piszemy, ze tak po prostu zostaje oszukana?
      -Okej.

      Usuń
    3. Starlight byla na festiwalu, na poczatku. Przez krotki urywek. Oglada Trixie.

      Usuń
    4. Gnobk - rozbawiłeś mnie :D

      Usuń
  14. Mi się film średnio podobał, ale i tak bardzo się cieszę, że na niego poszłam.
    Zacznę od minusów. Charakter Twi został trochę popsuty. Rozumiem, miała dużo na głowie, ale to nie pierwszy taki raz. A posunęła się aż do kradzieży i zjechania jedynych kucyków, które mogły jej teraz pomóc i je odrzuciła. A one miały rację, że skrytykowały Twilight, bo wszystko byłoby ok gdyby nie ona.

    Kolejny minus to wpychanie Twi i Pinkie na przód. Reszta Mane 6, a zwłaszcza Fluttershy i Applejack były całkowicie w tle, nawet ledwo co się odzywały.

    Akcja rzeczywiście była trochę za szybka i chaotyczna. No i ten mega cliche moment gdy Twilight ratuje Tempest z tekstem " Bo tak robią przyjaciele ". I jeszcze to przetłumaczonie imienia Fizzlepop Berrytwist... prawie umarłam z żenady na sali kinowej. A no i oczywista powtórka z bezsilnymi księżniczkami.

    Teraz plusy. Animacja i muzyka! Strasznie mi się to podobało. Bardzo polubiłam Cappera i Skystar. Strasznie przyjemne postacie ogółem.

    Humor też był nawet spoko, taki umiarkowany bez przesadnych podtekstów albo mrugnięć okiem.

    Fajne, nowe i wymyślne lokacje, postacie i kultury.

    Fabuła może i była dość prosta, ale ogólnie była spoko.

    Tak więc oceniam ten film na 7/10 i liczę na następny i może nawet lepszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi przeszkadzało, że jedynie Twi myślała. Reszta oglądała ponaddźwiękowe bum Dash, a sama Dash je wywołała, choć przecież doskonale wiedziała o pościgu. Rarcie myśląca tylko o spa i Capperze. Duh!

      Ale rzeczywiście, Applejack i Flutterka ledwo co tam były, a Twi jednak zachowywała się inaczej. Ale mam po filmie szacun do Pinkie. Pokazała dojrzalszą stronę.

      Usuń
    2. Też się zgadzam że AJ i Flutter nie dostały jakieś większej roli, a Fluttershy dodatkowo zachowywała się jak w 1 sezonie. Przecież ona jest coraz bardziej śmialsza i obecna wersja w serialu w ogóle jej nie przypomina.

      Usuń
  15. Jako że poza obejrzeniem trailerów odpuściłem sobie wszelkie materiały związane z filmem (ewentualne spoilery i nie tylko), miałem oczekiwania, że film będzie przyjemną rozrywką. I nie pomyliłem się. Poniżej to co mi się podobało i nie podobało:

    PLUSY:
    + Pięęękna animacja, więcej życia w postaciach;
    + Świetny polski dubbing (oczywiście Mane 6, ale też Tempest ,Storm King ,Capper, Grubber, nawet Celeano grana przez BarbaręKurdej-Szatan, której zwykle nie trawię)
    + Duużo nowych miejscówek do świata;
    + Chwytliwe piosenki (głównie Cappera + świetny Villain Song Tempest);
    + Parę dramatycznych, chwytających za serce momentów ("rozłam") przeplatane z zabawnymi dialogami i humorem sytuacyjnym;
    + Derpy ratująca Twilight na początku;
    + Storm King to dla mnie nowy Hades z "Herkulesa"

    MINUSY:
    - za mało czasu antenowego dla Fluttershy (poza sceną o której wspomniał Turak) i Applejack;
    - Księżniczki znów łatwo wyłączone z gry;
    - rozmywanie ekranu przy przejściu między scenami. Możę to tylko ja, ale miałem wrażenie że trwały za długo

    Łącznie, totalnie obiektywnie, oceniam na 7.5 / 10
    Naprawdę warto obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt. Storm King to bardzo fajna postać. Jest niczym jak Lord Shen z "Kung Fu Pandy 2" oraz również jak Hades z "Herkulesa", o którym wspominałeś. Tylko szkoda, że nie odegrał większej roli. No ale trudno, trzeba jakoś to znieść.

      Usuń
  16. OK, w końcu udało mi się obejrzeć ten film w kinie i... jest bardzo dobry! Tylko bardzo dobry! A dlaczego? Zacznijmy może od plusów. Bardzo ładna animacja (choć ta serialowa i tak jest nie do pobicia), fajne nowe postacie (Tempest Shadow od razu stała się moją ulubienicą), świetna muzyka jak i piosenki, sporo akcji (ale tylko na chwilę) sporo humoru, sporo wzruszeń, sporo dramatycznych wydarzeń oraz świetny jak zawsze polski dubbing (tylko te przetłumaczone, prawdziwe imię Tempest Shadow, czyli Jagodowy Rożek Lodowy to lekka przesada :/). A teraz minusy. Niektóre sceny takie jak miasto Klugetown, statek papugo piratów czy też również podwodny świat kucyko-syrenek trwały zbyt krótko. A chciałoby się jeszcze te widoczki podziwiać. Wielka szkoda! :( Nowe postacie nawet nie opowiedzieli nic o swoich przeszłościach, byśmy mogli się czegoś dowiedzieć. To byłoby bardzo fajne. I jeszcze zauważyłem, że ten film jest bliźniaczo podobny do dwóch ostatnich odcinków z 4 sezonu serialu! :O Storm King chce skraść księżniczkom ich moce, by móc nią władać i rządzić całym światem. To tak zrobił to kiedyś Lord Tirek. Odgrzewany kotlet, powiedzmy.

    A więc reasumując rewolucji nie ma, to solidna i bardzo dobra produkcja! Miło spędziłem przy tym czas i nie żałuję, choć troszeczkę się zawiodłem. Ale mimo to warto wybrać się do kina na ten film. Ode mnie mocne 8/10.

    I jeszcze coś na koniec. Przesyłam obrazek, którego... a zresztą szkoda gadać! Sami zobaczcie! ;)

    https://zapodaj.net/4d6922f9b9d55.png.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko mnie film wydał się przerobieniem schematu z "Królestwa Twilight" - bo podobieństw jest znacznie więcej :)
      Serialowa animacja rządzi! ;)

      Usuń
    2. Dokładnie. A co sądzisz o moim obrazku, którego stworzyłem na Paintcie?

      Usuń
    3. No wiesz, osobiście nie mam AŻ TAK złych wspomnień z seansu Trolli, ale mem interesujący

      Usuń
    4. Eee tam! Dla mnie "Trollz" pozostaje do dziś moją najgorszą kreskówką wszechczasów i nigdy nie zmienię swojego zdania. A poza tym cieszę się z tego, że został przez ten film zmiażdzony i niech tak pozostanie.

      Usuń
  17. JAKIM CUDEM DATA POSTA TO 15 PAŹDZIERNIKA JAK JEST DOPIERO 8

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, co.. Ty jesteś z tego wymiaru tydzień wstecz? W jaki sposób przedostałaś się do nas? Skorzystałaś z portalu, który służy meteorologom do przekazywania wam prognozy pogody na następny tydzień?

      Usuń
    2. Umiejętność czytania ze zrozumieniem się kłania - "Data posta jest zmieniona celowo – dzięki temu wpis będzie na samej górze przez pewien czas."

      Usuń
  18. Obejrzałam film dzisiaj, jestem pod wrażeniem animacji i ogólnie całości. Raczej unikam spoilerów, więc akcja była dla mnie dość zaskakująca. Totalnie ucieszyło mnie wspomnienie Discorda - najpierw pod postacią balona, później na koniec filmu - jako cień w rogu ekranu (kto jeszcze go zauważył?). To zrobiło mi dzień ;;v;;
    Poza tym - Tempest. Kochana, droga Tempest. Jej piosenka to cudo. Jest wspaniałą postacią. W ogóle każda z nowych postaci miała w sobie coś fajnego. Grubber <3
    Trochę zawiodła mnie akcja z Capperem. Główne bohaterki zdecydowanie za szybko mu wybaczyły, sądziłam, że chociaż Rarity, która jest z nim poniekąd połączona, będzie miała cokolwiek do powiedzenia.
    Na koniec dodam jeszcze, że polski dubbing wyszedł wspaniale~

    OdpowiedzUsuń
  19. Film jest OK. Polskiego dubbingu nie oceniam, bo dzięki uprzejmości wujka z Karaibów oglądałem oryginalną wersję. No, ale żarty na bok (jak powiedział król Dezmod, gdy wśród uczty goście nagle zaczęli sinieć i umierać): jak dla mnie za dużo jest antropomorficznych postaci, nie podobają mi się buzie kucyków w nowym stylu (za to tła wyglądają fantastycznie), z piosenek podobały mi się tylko „I'm the Friend You Need” i „Open Up Your Eyes”, fabuła jest w gruncie rzeczy durnowata, wiele scen nie wprowadza niczego ciekawego i film mógłby spokojnie zostać przycięty do jakiejś godziny, gdzieniegdzie w tle widać klony... ale tak naprawdę nie zwraca się na to uwagi i ogólnie jest OK. Dałbym 5/10, ale jako że to film o kucykach, jest 20% fajniejszy, co daje 6/10... i jeszcze jeden punkt za obecność Trixie, więc moja ostateczna ocena to 7/10.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wujo to podesłał ci cały film?

      Usuń
    2. Chodzi mi o porównanie wersji graficznej, bo teraz zauważyłem, że urywek piosenki polskiej ma inną oprawę graficzną, a niżeli ten z wycieku po angielsku:

      https://ibb.co/noKi5b

      Piosenka stąd:

      https://film.wp.pl/przygotuj-sie-na-filmowe-wydarzenie-na-kucykowa-skale-pierwsza-polska-piosenka-my-little-pony-tylko-u-nas-wideo-6171023913776769a

      Tylko jeśli twój wujek ściągnął film z tego wycieku to lipa i będę musiał czekać na wersję DVD albo Bluray, aby mieć 100% pewność. Nie zdziwiłbym się gdyby tak było.

      Usuń
    3. Wujek xD - plz
      To na pewno ten sam rip. (HEVC 4:2:2 10b)
      A ta różnica to wina dwóch różnych masterów z innym gradingiem i shadingiem albo wina eksportu i dodania winiety.

      Usuń
  20. Zbyt duże tempo najbardziej zaszkodziło filmowi.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ogólnie oceniam film na 12/10 a jego polski dubbing - 10/10.

    W filmie się naprawdę dużo działo, fabuła była wciągająca, ale mam jedno zastrzeżenie: historia utraty rogu przez Tempest Shadow jest zbyt prosta. Według mnie lepszym rozwiązaniem byłoby dać jakiś przegrany przez nią pojedynek na czary lub nieudany eksperyment.

    Dubbing jak dla mnie bardzo dobrze oddał sens całego filmu, jednak trochę nie jestem zadowolony z tego, że niektóre rzeczy zostały przetłumaczone dość inaczej. Przykładami tu będą piosenki "We Got This Together" i "Open Up Your Eyes", których motyw przewodni nie do końca pokrywa się z oryginałem.

    Po za tym już więcej nie narzekam, bo była tam Tempest Shadow - na nią głównie czekałem w tym filmie. Uwielbiam ją <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może motyw przewodni nie do końca pokrywał się z oryginałem ale co najważniejsze, polska wersja nie była względem niego odwrócona o 180 stopni i miejscami lepiej, miejscami gorzej pomimo różnic nasza wersja pozostawała spójna względem oryginału. Jeżeli teraz na to nałożyć różnicę w samym wykonaniu "Open Up Your Eyes" i jak każda z nich po prostu brzmi to ja zdecydowanie obstaje przy wersji PL. No naprawdę, autentycznie z miejsca jak usłyszałem ten kawałek na sali kinowej to z kopytka (hue hue hue) wdarł się on do mojego serduszka i wspiął się na szczyt góry nazywającej się "Top piosenek z bajek" zaraz obok "Przyjdzie czas" z "Króla Lwa" i "Kolorowego wiatru" Edyty Górniak. Wersja ENG tego utworu no też niby spoko, niby git, ale chyba gdzieś po drodze do mnie zgubiła podkowę czy dwie :P

      Usuń
  22. Wczoraj obejrzałam z angielskim dubbingiem, ściągnięte z neta. Niestety nie mam pieniędzy na kino. Poszłabym, ale w obecnej sytuacji było cięźko. Możecie mnie zbesztać. Plus jest taki, że oryginalny dubbing, a ten cenię bardziej.

    Anyway!
    Film podobał mi się bardzo. Animacja przepiękna. Oprócz wstawek 3d, które raziły mnie w oczy. Ale sam w sobie był po prostu niesamowity.

    Capper podbił moje serce swoim głosem i ogólnie postacią. Kocham.

    Co do fabuły - cóż, słabo. Storm King pojawił się tylko na kilka minut, smutne. Ale był fajny, miał potencjał.

    Było parę rzeczy, które mnie wkurzały, ale ogólnikiem, bawiłam się dobrze.
    Takie 8/10

    OdpowiedzUsuń
  23. Jedna ważna rzecz : Dlaczego, do jasnej stodoły, na potrzeby filmu usunięto Elementy Harmonii?
    Straciłem na bilet okazyjne 17 zł. Można za to kupić prawie kilo mintaja, a ja straciłem to na rzecz kiepskiego filmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na potrzeby filmu usunięto elementy harmonii? Już od dawna ich nie ma, nie pamiętasz? Dla przypomnienia było to w sezonie 4 jeśli się nie mylę.

      Usuń
    2. Chodzi mi w ogóle o fakt że kiedyś były, a teraz ich moc jest niejako zintegrowana z main 6.
      Nikomu nawet przez myśl nie przeszło żeby zrobić to co zrobiły pod koniec "twilight's kingdom".
      Nagle się okazuje że wtedy potrafiły, a teraz już tak jakby nie.

      Usuń
    3. Może dlatego, że to bardzo banalne, nieciekawe rozwiązanie problemu i pójście na łatwiznę? Ileż można katować tych złodupców Potężnymi Mocami, zmiatającymi problem w mgnieniu oka?

      Usuń
    4. Moc ze skrzynki była jednorazowa, Elementy nie zadziałają dopóki nie zdejmie się ich z Drzewa

      Usuń
    5. Kiedy masz problem szukasz najprostszego rozwiązania. Nic w serialu nie dowodzi by moc była jednorazowa, a sny księżniczki luny sugerują (choć jedynie sugerują) że taką nie jest. Po za tym nie ma logicznych przesłanek by twierdzić że moc została im zabrana.

      Usuń
    6. Pójście na łatwiznę z punktu widzenia scenariusza*. W końcu nieważne, jak wielki byłby problem, nie trzeba w ogóle kombinować nad jego rozwiązaniem, zastanawiać się, co w takiej sytuacji powinny zrobić bohaterki, ot wystarczy jakiś Magiczny Artefakt, który jest pod ręką, strzelenie Tęczowym Laserem Przyjaźni czy inną Falą Miłości i bam, problemu nie ma, złodupca nie ma, nic się nie stało, można się rozejść! Zero przemyślenia, cokolwiek nabroisz, wystarczy Magiczny "Guziczek" który wszystko za ciebie posprząta. Banalne, nieciekawe, powtarzalne (serial już nam to serwował n razy) i kompletnie nic nie wprowadza.

      Usuń
    7. Nie można tak sobie skasować istotnego elementu który się wstawiło do uniwersum. Trzeba podać jakieś logiczne wytłumaczenie dlaczego nie mogły tego zastosować. Nawarzyli piwa to muczą je teraz wypić. Jeżeli popełnili błąd zbyt uproszczając sprawy to mogli go naprawić w fabule filmu. Dużo można zarzucić scenarzystą, ale na pewno nie to że nie potrafią ułożyć dobrej fabuły idącej w takim kierunku. [można tylko teoretyzować że glim-glam zabrała moc i uciekła dlatego niema ich w filmie](a powinna być bo kuc z jej dawnwj wioski się tam pojawił)

      Usuń
    8. Przynajmniej dla mnie logiczne było, że skrzynka zamieniła się w zamek i mapę, więc jej moc została już wykorzystana. Mane6 zamiast unicestwiać kolejnych wrogów, próbuje ich teraz resocjalizować i moim zdaniem to dobre rozwiązanie. Zresztą finał 7 sezonu... albo nie, bo jakiś spoiler poleci a tego nie chcemy

      Usuń
  24. Jestem świeżo po filmie. Bardzo mi się podobał, polski dubbing wyszedł dobrze chociaż w pewnym momencie się rozczarowałam, ale o tym zaraz.

    ZALETY FILMU:

    +piękna animacja, Ponaddźwiękowe Bum wyszło o wiele lepiej niż w serialu

    +chociaż widziałam mnóstwo spoilerów przed filmem, nie zepsuło mi to seansu, w wielu momentach byłam zaskoczona przebiegiem akcji

    +pięknie zrobione postacie - zachwyciłam się skrzydłami Skystar i oczami całej Mane 6. Nawet Capper nie wyglądał tak źle przy głównych bohaterkach. Myślę, że ten styl mógłby już zostać w serialu, chociaż wcześniej nie podobała mi się ta sugestia

    + BARDZO, BARDZO podobał mi się głos Cappera, Skystar (szczególnie w piosence) i Tempest Shadow. Były takie jakie powinny być. Oczywiście te postacie też mi się podobały.

    +świetnie zrobiona mimika twarzy
    bohaterów (choć w niektórych przesadzona)

    +nowe lokalizacje prezentowały się bardzo ładnie

    +piosenki były bardzo fajne, najbardziej podobało mi się "Open Up Your Eyes", "Rainbow" i "I'm the Friend You Need"

    +filmowa Twi bardziej mi się podobała niż ta serialowa, nie była taka wścibska i idealna

    +fajnie że dali trochę starych postaci (Cheese Sandwich, Tree Hugger)

    Teraz trochę mniej przyjemna część:
    WADY:

    - tragiczne przetłumaczenie prawdziwego imienia Tempest, na początku myślałam że to był żart z jej strony, ale jak ogarnęłam że to na serio to się załamałam

    - nie podobał mi się głos królowej Novo, tak mogłaby mówić kapitan Ce-jakaśtam, a nie dostojna królowa Hipogryfów, poza tym za młody głos

    - dołączam się do pytania, które ktoś już zadał: Jaką rolę miał w tym Grubber? I co się z nim stało, bo w filmie nie było go widać (jedynie przy napisach końcowych, ale mogli go umieścić chociażby gdzieś w tle na koncercie)

    - najbardziej denerwująca mnie rzecz: DLACZEGO W TYM FILMIE NIE UŻYTO TELEPORTACJI?! NO ROZUMIEM ŻE W NOWYM MIEŚCIE TWI MOGŁA NIE ZA BARDZO KOJARZYĆ MIEJSCA, ALE GDY UCIEKALI TEMPEST JESZCZE W CANTERLOCIE TO MOGŁA PRZENIEŚĆ SIĘ NA JEGO OBRZEŻA CZY COŚ. I DLACZEGO LUNA SIĘ NIE TELEPORTOWAŁA?

    wdech, wydech...lecimy dalej

    - nic by się nie stało gdyby twórcy dodali kilka scen walki Tempest z księżniczkami. Jestem ogromnie rozczarowana że po raz kolejny pełnią one rolę reprezentacyjną. Jest ich 4, każda ma specjalność w innej dziedzinie, są Alicornami, mają doświadczenie (szczególnie Celestia i Luna), a nie potrafią sobie poradzić z najazdem? Miałam nadzieję że chociaż Lunie uda się uciec, ale czego ja się spodziewałam?

    - koniec mnie rozczarował. Myślałam że Twilight sama pokona Storm Kinga, na szczęście w porę zauważyła że nie jest sama. Tak, w porę. Szkoda tylko że potem sama zniknęła ze Storm Kingiem wśród chmur i wróciła jako zwyciężczyzni. Jej przyjaciółki tak naprawdę nie zrobiły nic wielkiego by pokonać złoczyńcę, a przecież "przyjaźn to magia". A potem to Tempest załatwiła sprawę, więc...
    Poza tym liczyłam na jakąś tęczę, jakiś wybuch przyjaźni czy czegoś w tym rodzaju a jedyna tęcza i rozbłysk to było Ponaddźwiękowe Bum.

    - mogli poprawić animację: sterowiec wyglądał jak wklejony, poza tym mina Cadence gdy tworzyła tarczę ochronną przypomninała mi jakąś fandomową animację czy czegoś w tym rodzaju, a mina Spike'a na pustyni do złudzenia była podobna do tych z PONY.mov

    Podsumując, warte obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do tego Spike'a to zastanawiam się czy to było celowe... Niee, twórcy nie nawiązali by do.. a może?

      Usuń
  25. Mi te kule przypominały Inazumę Eleven, były tam takie piłki czarne świecące na fioletowo co kosmici co przylecieli statkiem kopali w szkoły i one po jednym ciosie niszczyły.

    OdpowiedzUsuń
  26. A tak przy okazji, to chyba Tempest pochodzi z tej samej wioski co Starlight

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak się zastanawiam, co myślicie o teorii, że Derpy uratowała Twilight przed kulą Tempest na początku? Widać że biegnie w jej stronę, czy to był przypadek czy też świadome ocalenie księżniczki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celowy przypadek xd

      Usuń
    2. jak dla mnie to to reinbow ją uratowała a derpy stała za nią i dostała bo widać tęczę zamin znikła twilight

      Usuń
  28. film jest jak by to nazwała pinki supeczny (super fantastyczny) to jest najlepszy film mlp jaki widziałem ale najlepszy moment to ten z pinki i jej babeczkowym AKaczem oraz z Fluttershy oraz tym żołnierzem storm kinga jak się popłakał to na zawsze utkwi w mojej pamięci czekam na 2 dawajcie hasbro a ten film muszę pobrać w 1080p nawet jak będzie miał 10GB muszę go mieć

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak dla mnie film by wprost niesamowity i szczerze cieszę się z odbytej wyprawy do kina. Nic dodać, nic ująć, a Tempest była chyba najfajniejsza w tym filmie. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nadszedł czas w którym i ja podzielę się swoją opinią :)
    Niestety musiałem obejrzeć film w sieci. Nie przykładałem się do nauki,a że jeszcze nie jestem na własnym utrzymaniu miałbym wyrzuty sumienia.
    Film w moim odczuciu bardzo dobry. Akcja mijała od jednej piosenki do drugiej. Tylko jedna jakoś mocno mnie nie porwała. Zgadzam się,że wątki potrzebowały by więcej czasu,aby dopieścić starszego widza.Bardzo podobało mi się,że relacje między kucykami w filmie były bardziej realne i nie przesłodzone zbytnio pustymi słowami jeżeli chodzi o czołową szóstkę( nie jak w wypadku Twilight,która „ni z gruchy ni z pietruchy" postanowiła Tempest nazwać przyjaciółką). Prawdziwe imię Tempest OMG XD Nie sądzę,żeby jej postawa była jakoś przesadzona. Chciała od dawna odzyskać róg i pokazać co potrafi,nadarzyła się okazja,więc po prostu skorzystała,a że pracodawca okazał się palantem,to jego strata.To twarda klacz,która da się naprawdę lubić.Bardzo jestem ciekawy jej prawdziwego znaczka,ale tego się pewnie nie dowiemy. Teoria o tym,że Tempest może pochodzić z wioski Starlight hmmm... W odcinku 5-tym pierwszego sezonu :„Chwalipięta" Trixie opowiada,że Wielka Niedźwiedzica mieszka w lesie Everfree.Tam też odsyła Twilight Małą Niedżwiedzice,gdzie widzimy jej matkę.

    Polubiłem też królową Novo,podobał mi się jej charakter :)Nie jest nudnawą władczynią (tak samo jak jej córka),ale ma własne zasady,nie da sobie „w owies dmuchać".Hipogryfy są cudowne na lądzie,uwielbiam ich ogromne skrzydła. Dużym plusem z,którym się zgadzam i pochodzi z wcześniejszych komentarzy jest brak podtekstów,jak np. w „Happy Feet" ( WTF?! To ma być film familijny? Bo dadzą podteksty,to starszy się zaśmieje? Nawet nie wiem,czy w tym filmie traktować to jako tylko podteksty). Najbardziej pozytywnie prze ze mnie zapamiętany moment,to efekt drobnego gestu Rarity wobec Cappera. Ten guzik po prostu przemówił : „Dla Ciebie od Rarity.Pamiętaj". Nie trzeba się afiszować i robić parady,żeby kogoś docenić. Fluttershy poradziła sobie z przeciwnikiem w sposób nieoczekiwany.Jak wielkie musiała budzić zaufanie,żeby tak się stało?
    Kucyki znów się czegoś nauczyły,a zwłaszcza Twilight.Jak by nie patrzeć jest księżniczką i ma dużą odpowiedzialność,wiele miała na głowie pomimo pomocy.Nie dziwię się jej desperacji.Ale strasznie drażniła mnie jej korona,serialowa była naprawdę fajna, filmowa,to taka „zbita złota klucha".
    Grafika. Naprawdę przyjemnie się oglądało. Wygląd miast nieboskłonu,sceny,itp.. .Nie mogłem tylko przyzwyczaić się do tych „sarnich oczu". Były tak słodkie,że aż przerażające,nie pasowały mi zbytnio i może też dlatego dodatkowo doceniłem wygląd Tempest (choć i bez tego bym docenił,to ulga patrzeć na jej oczy). Żałuję tylko,że nie byłem w kinie,monitor,a wielki ekran oraz dużo ludzi,którzy oglądają i przeżywają go w jednym miejscu,to nie to samo.

    I w sumie to chyba tyle z mojej strony.

    OdpowiedzUsuń

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!