5 Różowych Ciasteczek, by ucukrzyć wam dzień #330
Hejoho!
Jak zapowiedziała Małga, przejmuję tę serię na cztery dni, a więc głosujcie w komentarzach co chcecie przez następne trzy, widzieć (głosuję za Luną!), a jak nie to wykorzystam swoje pomysły, bo już są gotowe.
Wcale nie.
Cicho bądź. Tak czy inaczej, dziś bohaterką posta będzie Pinkie Pie! Ta która dzieli się z nami uśmiechem na każdą okazję. Już w tytułówce przekazuje nam radość. Nie wiem jak wy, ale ja mam ochotę się śmiać wraz z nią. Obrazek naprawdę ładny i entuzjastyczny. Co dalej? Zobaczcie sami!
Trochę tęczy zawsze w cenie, a Pinkie w tej formie jest urocza. Kolejny art., który sprowadza uśmiech na mą twarz. Ładna grzywa i wesołe oczka bardzo przyjemnie się prezentują. Pocieszne!
Nasza różowa klacz to ekspertka w pozytywnym odlatywaniu. Tu mamy Pinkie wśród balonów, serpentyn i innych kolorowych cudeł, które rozświetlają dzień. Radosny nastój wręcz wylewa się z tego obrazka, dopełniony świetnym oświetleniem i cieniowaniem. Piknie!
Warto dodać coś tradycyjnego. Tutaj ładnie zrobiona grzywa i radosne oczko skupiają uwagę. No uśmiechnij się! Pinkie tu jest i sama chce ci swój uśmiech podarować. Tylko strasznie różowo przed oczami mi się zrobiło.
A dla chętnych, mamy śmiech w butelce. Najlepszy eliksir na szare dni to różowy kucyk w piersiówce. Dostępny również z dodatkiem balonów. Ja na to słów nie mam po prostu Aww!
I czas na Flutterbonus
*obrywa patelnią w głowę*
No dobra! Strasznie zabawne wiecie. Zamiast Flutterki mamy zębatkę.
Jeśli smutek was zacina, przyda się wam Pinkie-zębatka, która doda wam energii i rozjaśni dzień. Efektem ubocznym są według producenta, różnego typu odpały i dziwne myśli. Ciekawe o co chodzi.
A by zakończyć jakoś dzień z Pinkie, mamy kolejną Pinkie.
To Pinkierożec, a nie czekaj, to jej ucho. Jednak takie prace też mają w swej prostocie jakiś czar.
To tyle na dziś. Pinkie już żegnamy, a wam życzę różowego poniedziałku.
Do zobaczenia!
*Dalej czekam na Trixie*
OdpowiedzUsuńPinky w butelce? Nowy energetyk?
Eliksir śmiechu.
UsuńAlbo Śmieszkizmu.
Don't know...
Pinkie! Ale super. Polineks spełnia marzenia :)
OdpowiedzUsuńGłosuję na "Cztery dni z Pinkie Pie", skoro tak dobrze się zaczęło, to wypadałoby utrzymać ten poziom.
Uzupełnianie nieobecności przez tydzień nr 1.
OdpowiedzUsuńŚmiech w butelce... Piłbym, jak dziki. :P