Nadchodzi era... III



Elementy Harmonii wraz ze Starlight Glimmer momentalnie zjawiły się w pałacu. Celestia streściła krótko historię.

- Zło? Czemu Zło. - Pinkie Pie zwyczajwo wydawała się kompletnie nie ogarniać. - Odbiera to chwałę Zuu. Czas postawić inkwizycje w gotowości i ruszyć na Zło.

Różowa klacz w znany tylko sobie sposób wyciągnęła ogromny obosieczny topór. I hełm z rogami.

- Z tej sytuacji może nas uratować tylkota. Która odeszła lecz wciąż żyję. Lecę ją poinformować! - zaczęła Twilight.

- Tylkota? A co to takiego? - zapytała Rainbow Dash. -  Byle tylko nie tył kota. Nienawidzę kotów.

Twilight tymczasem stukała kopytkiem w przyniesiony z tamtego świata Ajpon

- Tak to jest, gdy piszę się z telefonu podczas lekcji :P. - mamrotała pod nosem - Miało być "tylko ta, która odeszła". - dodała głośniej.

- Masz na myśli Elsę? - zapytała Luna.

- Nie, Pani. Do realizacji planu potrzeby będzie... Bekon.

- Wolałabym czekoladę ;(  - mruknęła Rarity.

Tymczasem w serowym bunkrze:

Nieco zdenerwowana Chrysalis krążyła po sali.

- Najpierw, Zmiennokształtna - zaczęła Panienka Rarity - musimy porwać jakiegoś kuca krawca. Nie będę chodziła w tym samym ubraniu przez całą wojnę! A te z tamtego świata mnie już nudzą i nie pasują do tego świata. Te ubrania oczywiście, nie wojny. Bo wojna nigdy nie jest nudna, o ile nie psuje mi cery.

- Jesteś beznadziejną Rarity. Wracaj do szeregu, Pszemek. - warknęła Chrysalis

- Nie mam pojęcia o co Ci chodzi Król... Darling! - odpowiedziała... Pszerity. Bardzo zasmucony Pszemek zajął swoje miejsce.

Tymczasem w prywatnej komnacie Celestii:

- Piękny ukłon w stronę komentujących. - Celestia zademonstrowała jak poprawnie się ukłonić. Widziała to setki tysięcy razy i zapamiętała najdrobniejszy szczegół. Stojący przed nią alicorn powtórzył ruch.

- Złoto Kredke, złoto... - pochwaliła księżniczka. - Co powiesz na koniec? - zapytała.

- Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Wróćmy do serowego bunkra:

- I jak, udało się? - zaczęła Panienka Rarity.

- Tak, niczego nawet nie podejrzewały. Pewność siebie je kiedyś zgubi. - odpowiedziała Chrysalis,

- Kiedy przystępujemy do realizacji planu?

- Wkrótce moja droga, już wkrótce! 

Roznełg się rumor i do bunkra wparował odziany w niemożliwie jaskrawy lateks - lokalny superbohater.

- Na równowagę świata.  - zaczął swą epicką przemowę. Wasze knowania i matactwa zewsząd słychać. Jak spiskować zamyśliłyście, róbcie to w cichości i tajemnicy. Skoro jednak swoich szachrajstw nie ukrywacie, uchylcie trochę zasłony tajemnicy, by i reszta mogła się dowiedzieć, co wasze umysły - drogie panie - umyśliły. Nie przedstawiłem się jeszcze, wybaczcie nietakt. Pieśniarzem jestem, lecz moje imię, mgłą tajemnicy owiane pozostać musi. Taki kodeks, takie prawo, bo i maski po próżnicy nie noszę. Lecz nie mylcie mnie z tym co śpiewa. Choć pieśniarzem jestem, bardem już nie i śpiewać nie potrafię. Nut szukam i pieśni, ale tych magicznych, co zaklęciami i runami je zowiecie. Sam jednak, magii pozbawiony jestem. By równowagę świata zachować.

- Nie kryjemy dalej swoich planów, - roześmiała się Chrysalis. - ponieważ księżniczki nic już nie mogą zrobić i wkrótce cała Equestria pozna jeden z ich niecnych sekretów. Kiedy to się stanie? Nie troskaj się pieśniarzu, nie dalej niż w niedzielę poznasz tę skrywaną dotąd historię.

- Troska mi obca. - kontynuował pegaz - Tak jak zło i dobro. Czynię i jedno i drugie, by równowagę świata zachować. A czy po waszej stanę stronię, czy po tej drugiej, jeszcze zdecyduję.

Całą epickość sytuacji rozładował spisujący wydarzenia Pszemek.

- Małe wtrącenie. - wtrącił z typowo bibliotecznym chrząknięciem - Nawet jeśli komentarz pisze Rarity nie znaczy że W historii powie to Rarity. Tak będzie zabawniej:)

- Chcesz nam przeszkodzić, bo za dobrze nam idzie zdobywanie władzy nad Equestrią. Ja już się znam na Twych marnych sztuczkach! - doskoczyła do niego Panienka Rarity.

- Za łatwo by wam poszło - odparował z uśmiechem Pszemek.

Tymczasem w świecie Sunset:

- I znowu trzeba ratować wszystko i wszystkich... mruknęła Sunset. - I co za ciemnota wsadził tutaj działa mechaniczne, maski gazowe, a potem odbudował Hiroshimę wzywając Kozaka?

Na mostek wpadł Flash Sentry. Przeładował broń, wypluł wykałaczkę i rzucił głosem Knapika:

- Time to kill some bugs. And save the princess. Yippee ka-jej, podmieńcy.

Tymczasem w pałacu w stolicy:

Czy to możliwe? Moc DOUBLE QUEEN zostanie obudzona po tylu latach? - Luna wyglądała na nieco zdenerwowaną. - Słucham?! Dwie krawcowe? DOUBLE MARSHMALLOW?!!!

Ciąg dalszy nastąpi... i to od Was będzie wszystko zależeć:)




Jak zapewne zauważyliście, ciąg dalszy to Wasze komentarze z niewielkimi tylko wtrąceniami ode mnie. Będę starał się w jak najmniejszym stopniu wpływać na to co się dzieje:) 

Jako ze część z Was zaczęła zmieniać nicki i dopasowywać się do historii postaram się by Chrysalis mówiła to co napisze Chrysalis itp. Nie wiem jak wyjdzie, ale tez będzie śmiesznie. Pamiętajcie - tutaj wszystko zależy od was. Tylko mi tu nie zabijać nikogo! I Celestia jest najlepsza!

Komentarze

  1. -Czy ktoś pomoże mi z tym toporem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. -Nie ma problemu, tylko powiedz mi gdzie tu macie kusze.

      Usuń
    2. -Zależy co chcesz robić tym toporem ( ͡° ͜ʖ ͡° )

      Usuń
    3. -Jak to co? Oczywiście, że... A o czym my tu?

      Usuń
    4. - Kroimy chleb. Tak właśnie, tym toporem kroimy chleb. Nie ma tu niczego dziwnego Panie Władzo i Ty, dziwny kucyku, ubrany w karmazynowy strój Celestiańskiej Inkwizycji (której się nie spodziewaliśmy).

      Usuń
    5. Słyszałem o kimś, kto siekierą chciał kroić chleb. Kulehers mu było, czy jakoś tak.

      Usuń
    6. -To krójta ta chlyba pajda i smarujta olejym z kreta. Będzie się uczytowało.

      Usuń
  2. DOUBLE SONIC RAINBOOOOOOOOOOOOOOOM!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. -Przyszedłem oto ja, Pingwini Wojownik Imperium Solarnego Księżniczki Celestii!
    Jakie rozkazy mi wydasz, Księżniczko Celestio?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pingwini wojowniku! Larum grają! wojna! nieprzyjaciel w granicach! a ty się nie zrywasz? szabli nie chwytasz? na kuca nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu?
      Zdrada w państwie! Oto już druga godzina mija, jak rozkazy wydane, a zaopatrzenie wciąż do moich komnat nie dostarczone. Zbadaj tą sprawę i udowodnij, że są jeszcze w tym kraju kucyki (czy tam pingwiny), którym mogę ufać.
      Oto adres, skąd miały zostać dostarczone moje zapasy:
      https://derpibooru.org/624949

      Usuń
    2. Droga księżniczko, nie sugeruje pani chyba, że kucyki mają siadać na grzbiety innych kucyków?

      Usuń
    3. Dlaczego nie? Mają wtedy dwa wolne kopytka. A naszemu Pingwiniemu Wojownikowi na grzbiecie kucyka będzie bardzo do dzioba.
      A propos, jak tam moja dostawa, Wojowniku?

      Usuń
    4. Pingwinki mają krótkie nóżki i nie dosięgają do strzemion ;<

      Usuń
    5. Co z tego, że pingwiny mają krótkie nóżki, można skrócić strzemiona albo wydłużyć nóżki!

      Usuń
    6. Więc tak:
      Możesz ufać tylko Donut Joe, bo jego klieńci zostali Zpszemkowani. Zamknąłem ich, a potem się z nimi rozliczymy.
      A, i prywiozłem jeszcze pączki. Niezpszemkowane.

      Usuń
    7. Mój bohater!
      Proszę, możesz ucałować pantofelek księżniczki.
      Służba niech przeniesie zaopatrzenie prosto do sali narad. Za chwilę spotkanie sztabu i doradców.

      Usuń
    8. Moja siostra to fanatyczka pączków. Pół pałacu zawalone donutami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi pączek i trzeba myć kopyta w łaźni rozpuszczalnikiem, bo są całe w lukrze. W swoim ponad tysiącletnim życiu byłam na takim zabiegu ponad cztery tysiące razy. Dwa księżyce temu udałam się do łaźni na zwyczajowe ablucje, a królewski szambelan kazał mi od razu pantofle ściągać bo myślał, że znów kopytko w lukrze.

      Druga połowo pałacu zawalona Cukiernikiem Equestriańskim, Światem Wypieków, Super Pączkiem itp. Co tydzień Celestia robi objazd wszystkich kiosków w Canterlocie, żeby skompletować wszystkie cukiernicze tygodniki. Byłam na tyle nierozważna, że nauczyłam ją gołębiej poczty bo myślałam, że trochę bitów zaoszczędzimy na tych periodykach, ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze wysyła gołębie do innych pączkowców i kłóci się o najlepsze nadzienia itp. Kiedy przyleci gołąb z jakąś niepochlebną odpowiedzią, Celka potrafi wrzeszczeć i tarmosić ptaszydłem albo wyrzucić biedaka przez okno, uprzednio go nie otwierając. Ongiś siostra mnie niemożebnie rozsierdziła i wysłałam do niej gołębia z jakimiś głupotami typu "pączki są dla plebu, szlachta je tylko kremówki". Gwardziści nie nadążali z bieganiem po nowe paczki z donutami do sklepu Joe na uspokojenie. Aha, ma już wśród pączkowców ksywkę CUKRZYK za wysłanie dziesięciu tysięcy gołębi.
      cdn.

      Usuń
    9. „Pączki są dla plebsu, szlachta je tylko kremówki". Ta rewolucja chyba właśnie zyskała nowe hasło przewodnie ;D

      Usuń
  4. Bekon niestety nie może powrócić. Ma dość własnych problemów. Ale jest jeszcze nadzieja! Ludu FGE! Powstań i walcz o naszą wioskę! Do jutra mają się zgłosić wszyscy kowale i osoby gotowe do walki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NAJAZD!!!
      [war horse noises]
      https://www.youtube.com/watch?v=vAgo6YDwFvo

      Usuń
    2. Ale Celestia nie jest jakimś dużym miejscem...
      NO CHYBA, ŻE MÓWIMY O JEJ TYŁKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      Jak ta riposta nie wygra wojny, to ja już nie wiem co ją wygra.

      Usuń
    3. *epicka szarża pingwina i kucyka*

      Usuń
    4. *PADA BUM PADA BUM PADA BUM PADA BUM PADA BUM PADA BUM*
      *Pieniędzy nie starczyło na wielkoekranową oprawę audio, efekty wizualne bardzo prosimy wyobrażać sobie we własnej głowie.*

      Usuń
    5. Oto prawdziwie lojalna armia! Powstańcie, chwyćcie swój oręż i DO ATAKU! ZA TWILIGHT!

      Usuń
    6. A właściwie co atakujemy?

      Usuń
    7. Cały czas się nad tym zastanawiam.

      Usuń
    8. Biedna klaczosynowa piechota. Z Takimi to monopolowy szturmować, a nie na prawdziwą bitkę.

      Usuń
    9. Ruszmy więc na Wałbrzych do Edka zza rogu. Jego mądrość nam pomoże.

      Usuń
    10. – Nowi?. Z werbunku? Dawać papiery! Czego piórwa, stoisz jeden z drugim? W miejscu marsz! Nie stać, piórwa! W lewo zwrot! Wróć, piórwa, w prawo! Biegiem marsz! Wróć, piórwa! Słuchać i zapamiętać! Najsampierw, piórwa, do prowiantmajstra! Pobrać rynsztunek! kolczugę, skórznie, pikę, piórwa, hełm i kord! Potem na musztrę! Być gotowym do apelu, piórwa, o zmierzchu! Maaaaaarsz! (...)
      Witamy w Biednej klaczosynowej piechocie.

      Usuń
    11. Piechocie wiatr zawsze wieje w oczy :(

      Usuń
  5. Ej, chwila! Jeszcze ja! *goni pingwina i kucyka, po drodze zakładając zbroję*
    A zaraza! Jak zwykle jestem spóźniony...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *pingwin rzuca się na urwanego z choinki Pszemka*

      Usuń
    2. *szepcze urwanemu z choinki Pszemkowi*
      -Cii... Jak nie będziesz się tak miotać, powiem ci na ucho coś bardzo ważnego...

      Usuń
    3. *staje w bezruchu* Tak? Tak?!

      Usuń
    4. *kucyk biegnąc dalej bez pingwina z zamkniętymi oczyma krzycząc NAJAZD, uderza w drzewo i traci przytomność*

      Usuń
  6. Jak ja mam z tego teraz coś ułożyć?

    OdpowiedzUsuń
  7. Co? Odziany w niemożliwie jaskrawy lateks? Mysterio, ja już z tobą nie piję. Pragnę naprostować małą pomyłkę. Jak mówiłem jestem Pieśniarzem, nie bohaterem...nie w szeroko pojętym znaczeniu tego słowa. W jakiejś części nim jestem. Bardziej jednak jestem najemnikiem. Nic bowiem lepiej nie utrzymuję świata w harmonii niż złoto. A ten latax, cóż. Troszkę się za dużo z Mysterio, gryfońskiej śliwowicy nabombilimy i oto skutki. Stąd taki nieparadny strój u mnie. Bo jak to tak? Pieśniarz bez szabli u boku, bez płaszcza i brygantyny. Bez swojego pasa z dzwonkami? To się nie godzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałbym, te skrzydła, to też blef. Zwykły ziemski, ot co.

      Usuń
  8. Dyfuzja – proces samorzutnego rozprzestrzeniania się cząsteczek lub energii w każdym ośrodku (o T> 0K) (np. w gazie, cieczy lub ciele stałym, itd.) , będący konsekwencją chaotycznych zderzeń cząsteczek dyfundującej substancji między sobą lub z cząsteczkami otaczającego ją ośrodka. Ze względu na skalę zjawiska, rozpatruje się dwa podstawowe rodzaje dyfuzji:

    dyfuzja śledzona (ang. tracer diffusion) to proces mikroskopowy polegający na chaotycznym ruchu pojedynczej ("śledzonej") cząsteczki (przykład: ruchy Browna).
    dyfuzja chemiczna to proces makroskopowy obejmujący makroskopowe ilości materii (lub energii), zwykle opisywany równaniem dyfuzji i prowadzący do wyrównywania stężenia (lub temperatury) każdej z dyfundujących substancji w całym układzie.
    Podstawowymi prawami opisującymi dyfuzję są prawa Ficka. Pierwsze prawo Ficka stwierdza że:

    strumień cząstek dyfuzji jest proporcjonalny do gradientu stężenia
    {\displaystyle J=-D{\frac {\partial \phi }{\partial x}}} J = - D \frac{\partial \phi}{\partial x}
    gdzie:

    J - strumień składnika (masa molowa składnika przepływająca przez jednostkowy przekrój w jednostce czasu),
    D - współczynnik dyfuzji,
    φ - stężenie [(ilość substancji) na jednostkę objętości],
    x - współrzędna osi, wzdłuż której zachodzi dyfuzja.
    Dla chemicznej dyfuzji materii (masy) współczynnik dyfuzji jest nazywany współczynnikiem dyfuzji molekularnej. Dla tej samej substancji, w tych samych warunkach, współczynniki dyfuzji śledzonej i chemicznej są zwykle różne, gdyż drugi z tych współczynników uwzględnia oddziaływania i korelacje pomiędzy trajektoriami poszczególnych dyfundujących cząsteczek.

    Dyfuzja zachodzi zarówno w stanie równowagi, jak i poza równowagą termodynamiczną. Dyfuzję śledzoną bada się zwykle w stanie równowagi, a dyfuzję chemiczną w układach nierównowagowych. Dyfuzja w stanie braku równowagi termodynamicznej jest procesem nieodwracalnym, który przybliża stan układu do stanu równowagi termodynamicznej i zwiększa jego entropię. Dyfuzja chemiczna zachodząca w stanie równowagi zwana jest samodyfuzją.

    Dyfuzja materii jest zjawiskiem aktywowanym termicznie - zwiększenie temperatury zwykle prowadzi do zwiększenia tempa dyfuzji. W przypadku większości ciał stałych zależność tę opisuje równanie Arrheniusa.

    Dyfuzja jest jednym z mechanizmów transportu. W tym kontekście jej bardzo charakterystyczną cechą jest to, że typowa odległość R, o którą przemieszczana jest substancja z obszaru o podwyższonym stężeniu po dostatecznie długim czasie t jest proporcjonalna do pierwiastka kwadratowego z czasu:

    {\displaystyle R(t)\sim {\sqrt {t}}} R(t)\sim \sqrt{t}
    Dla większości substancji powyższa zależność obowiązuje (dla dostatecznie dużych czasów t) nawet wtedy, gdy współczynnik dyfuzji danej substancji zależy od jej stężenia. W pewnych układach obserwuje się jednak procesy, które w obrazie mikroskopowym składają się z szeregu charakterystycznych dla dyfuzji "chaotycznych" zderzeń, w których to jednak procesach obowiązuje zależność

    {\displaystyle R(t)\sim t^{\alpha },\alpha \neq 1/2} R(t) \sim t^\alpha , \alpha \neq 1/2
    W takich przypadkach mówi się o dyfuzji anomalnej.

    Dyfuzja może też dotyczyć energii, jej szybkość jest określona przez współczynnik dyfuzji termicznej. Na przykład źródłem niekonwekcyjnego i nieradiacyjnego transportu ciepła jest wymiana energii kinetycznej pomiędzy chaotycznie zderzającymi się cząsteczkami, stąd też równanie przewodnictwa cieplnego w ciałach stałych jest tożsame równaniu dyfuzji.

    W przypadku dyfuzji pędu, o szybkości procesu dyfuzji decyduje współczynnik dyfuzji zwany lepkością kinematyczną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niezaleznosc.test<-function(X,Y,N,M){

      kl_X<-seq(min(X)-0.0001,max(X),length=N+1)
      kl_Y<-seq(min(Y)-0.0001,max(Y),length=M+1)
      tab<-table(cut(X,kl_X),cut(Y,kl_Y))
      print(addmargins(tab))

      chisq.test(tab)
      }

      X=rnorm(20)
      Y=rnorm(20)
      A1=5+X-Y
      A2=10*Y
      niezaleznosc.test(A1,A2,10,10)
      plot(A1,A2)
      B1=X-Y
      B2=X+Y
      niezaleznosc.test(B1,B2,10,10)
      plot(B1,B2)
      C1=cos(X-Y)
      C2=sin(X+Y)
      niezaleznosc.test(C1,C2,10,10)
      plot(C1,C2)

      Usuń
    2. Mówiłem żeby nie dawać Pszemkowi alkoholu.

      Usuń
    3. Takie Pszemki są łatwe do pokonania!
      #potwierdzoneInfo

      Usuń
    4. -To nie przez alkohol.Szaleju się nażarł.

      Usuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty