mnie nie widać! yay!

czwartek, 25 sierpnia 2016

Dawno, dawno temu...

... w magicznej krainie, Equestrii...
... Applejack wypowiedziała słynne "Ja nie dam rady?". Praca w sadzie to ciężki kawałek jabłka  i potrzeba więcej niż tylko jednej klaczy by podołać temu zadaniu. A że pomarańczowa klacz jest uparta jak Cranky, to... wyszedł z tego ciekawy odcinek.

Ja nie dam rady? Potrzymaj mi cydr...

Już od samego początku jest ciekawie i bez zbędnego przynudzania. I oczywiście od razu mamy Big Maca i jego wyszukaną matematykę. Idźmy dalej. Oczywiście, wszystko potoczyłoby się dobrze gdyby nie "nagłe" problemy - krowy zobaczyły Wonsza i uciekły w popłochu. Na szczęście Applejack ratuje Wieś Pony, w zamian za co mieszkańcy robią jej imprezę. 

For Glorious Applejack!

I kolejny mem przy okazji:

Osom!

Dalej wcale nie jest nudno. Odcinek na dobrą sprawę dopiero się rozkręca, a Applejack dopiero dokona ogromnych zniszczeń:)

Nic mi nie jest!

After po typowym kucyspędzie:)

After część druga:)

Odcinek bogaty w memy, które powstawały wtedy jak oszalałe. Choćby"Awesome" Rainbow Dash,, czy też Lilly, Daisy i Rose ze swoim "horrorem". Nie mogło tutaj zabraknąć... Derpy! Wypowiada w tym odcinku jedno słowo, na podstawie którego fani opisali jej całe życie:)

Muffins?

Wszystko w dobrym tempie, nie za szybko i nie za wolno. Oczywiście wszystko kończy się szczęśliwie z... listem do Celestii. Brakuje mi tego. Naprawdę. Zakończenie odcinka zaczynające się legendarnym już "Dear Princess Celestia" i odczytaniem listu było czymś świetnym. I sprytnym podaniem morału z odcinka:) Starlight powinna wysyłać takie do Twilight teraz - choćby w tych kilku odcinkach z nią. 


Od odcinka minęło już kilka lat, a ten nadal ogląda się bardzo dobrze. To był dopiero czwarty odcinek (właściwie to trzeci jeśli liczyć dwuodcinkowiec jako całość) i wszystko było jeszcze nowe. Łącznie z raczkującym dopiero fandomem:)

A jak Wy wspominacie ten odcinek?

10 komentarzy:

  1. To był pierwszy odcinek jaki zobaczyłam w całości, sezon drugi akurat trwał w Ameryce, dobrze to pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  2. To był mój pierwszy odcinek MLP... Stare czasy ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja akurat czwarty przegapiłem, a potem jakoś nie chciało mi się odrobić...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten odcinek przekonał mnie do MLP

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo, że zacząłem oglądać MLP niedawno, to już nadrobiłem 3 i pół sezona. Ten odcinek był dobry, tak jak reszta z pierwszego sezonu. Pamiętam go dobrze, oglądałem go jeszcze z takim pytaniem "Co ja robię?" ,ale w końcu już na dobre przekonałem się do kucyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "co ja robię?" Ehh pamiętam jak sam sobie zadawałem sobie to pytanie.

      Usuń
    2. Tak... a później mówiło się samemu sobie "a obejżeć se jeszcze jeden odcinek dla jaj" (bo się wtedy jeszcze ich wcale nie lubiło i to wszystko to tylko tak aby sprawdzić nie żebym lubił bajki albo coś w tym stylu) :P

      Usuń
    3. Dokładnie.

      Robienie sobie jaj, a tu nagle lądujesz w fandomie.

      Usuń
  6. Uśmiech Derpy i ten podpis: muffins :D

    OdpowiedzUsuń

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!