Dyskusja: Equestria Girls



Serial ma przerwę, więc wracamy na dawne tory. Nadal zostajemy w kręgu telewizyjnego MLP, ale opuszczamy już serial. Dziś porozmawiamy sobie o Equestria Girls. Zapraszam.

Equestria Girls jakie jest każdy widzi. Kiedy na początku 2014 wróciłem do fandomu i rozeznałem się w sytuacji nie mogłem ukryć zdziwienia tym, że powstało w ogóle coś takiego jak EG. Nie wyobrażałem sobie żeby Hasbro poszło w tym kierunku z marką MLP. Ale w sumie nie ma co się dziwić. Wtedy MLP święciło największe triumfy, w dodatku wyrosła konkurencja w postaci Monster High, więc trzeba było nawiązać walkę. My Little Pony było jedynym logicznym wyjściem, ponieważ target podobny, a w dodatku można było liczyć na ewentualne wsparcie Bronies. Po części możliwe, że dlatego sezon jest taki krótki, ponieważ wtedy wyniki były świetne, więc może w ramach oszczędności obcięto sezon, żeby w zamian za to wyprodukować pierwsze EG.

Jakie więc było to pierwsze Equestria Girls? Niezłe. Nie porwało mnie może jakoś przesadnie, ale oglądało się całkiem dobrze. Na początek trzeba powiedzieć sobie, że to spin-off i to filmy łączą się z serialem, nie odwrotnie. Gdyby tak nie było to w 4 sezonie uświadczylibyśmy wzmiankę o świecie ludzi, a nic takiego nie nastąpiło. Dlatego tutaj z miejsca odpuszczę sobie rozważania o tym jak działają czas i przestrzeń, wszelkie nieścisłości między filmami a serialem, jak nieproporcjonalny wiek M6 do CMC, odstawiamy na bok. Zapominamy o serialu. Mamy tylko film przed oczyma.

Początek jest łagodny, są kuce, jest fajnie, potem przenosimy się do świata z ludźmi. Akcja zaczyna się rozwijać i tak dalej. Powiedzmy sobie, że fabuła plota nie urywa, ot, ratowanie świata w filmie dla dziewczynek stworzonym na podstawie serialu z kucykami. Nic nadzwyczajnego, prawda? Nie można oczekiwać zbyt wiele od takiej produkcji. Mnie się tam podobało na tyle na ile mogło coś takiego się podobać jeśli odetniemy to zupełnie od serialu. Najważniejsze, że przy transformacji na koniec wyrosły co niektórym bohaterkom skrzydła, bo za rogi na głowach zabiłbym. Nienawidzę rogów w humanizacjach. Budzi się wtedy we mnie chęć siania zniszczenia. Skrzydła przeżyję. Nie powiem czemu to działa na mnie jak płachta na byka, ale tak jest :v

Warto wspomnieć jeszcze o piosenkach. Te są całkiem fajne. Przy żadnej nie krwawiły mi uszy. W sumie brakuje mi takich w serialu, ale wiem, że kuce może nie do końca znają ludzką muzykę, choć rapująca Pinkie zdaje się temu przeczyć. Najbardziej lubię utwór z intra i Cafeteria Song, ale jak już gdzieś lecą pozostałe to zostawię, bo są przyjemne dla ucha.

Teraz przechodzimy do Rainbow Rocks. Początkowo myślałem, że będzie cierpieć na "syndrom sequela", ale myliłem się. Druga część jest lepsza od pierwszej. Fabularnie jest nieco lepiej. Jednak wciąż poruszamy się w tych samych kręgach, i zamiast krwawej jatki i rzezi mamy bitwę na muzykę. I właśnie muzyka tutaj jest kluczem. Utwory z filmu są naprawdę dobre. Może nie lubię wszystkich kawałków w jednakowym stopniu, ale minimum sympatii jakie każdy z nich sobie u mnie zaskarbił jest wyższe niż w przypadku soundtracku z pierwszej części. Zdarza mi się go posłuchać w całości.

Druga część miała również więcej humoru, podobnie jak poprzedzający ją sezon 4. Sceny z selfie, Maud, czy Big Mac przechodzący obok i mówiący "nope" czym zdemotywował bohaterki były naprawdę zabawne. W dobrym kierunku poszła ta seria. Poza wspólnymi motywami, i częścią historii "od strony" filmów udało się nieco oddzielić serial od filmów. "Ludzki" humor jest inny niż kucykowy, również mamy do czynienia z zupełnie innym stylem utworów, a fabularnie filmy żyją swoim życiem. Elementy z serialu przenikają do filmu, ale w drugą stronę to już nie działa, przez co jestem zadowolony z tej drogi jednokierunkowej jeśli chodzi o przepływ elementów, dzięki temu nie trzeba oglądać filmów jeśli się nie che, i nic się nie straci.

Można powiedzieć, że to był skok na kasę wymyślenie EG, można powiedzieć, że to tylko jechanie na fejmie marki MLP żeby wycisnąć więcej kasy przez opanowanie kolejnego segmentu rynku, ale mi to zupełnie nie przeszkadza. Nie mają te filmy żadnego wpływu na to, co się dzieje w serialu, więc jest to taka przyjemna odskocznia jeżeli nie masz ochoty na kuce, ale obejrzałbyś coś z MLP. Co trzeba sobie powiedzieć jasno, to są to filmy na raz. Może dwa jeżeli oglądacie najpierw po angielsku, a potem po polsku. Przynajmniej ja tak mam.

We wrześniu odbędzie się premiera trzeciej już części. Patrząc na trailery jestem spokojny. Widać, że seria będzie podążała w kierunku takim samym jak poprzednia część, jednak to tylko zwiastuny, i jak będzie w rzeczywistości to się zobaczy. Jednam myślę, że Friendship Games da radę.

Jakie jest wasze zdanie o Equestria Girls? Dajcie znać w komentarzu ;)



rshjtht

Komentarze

  1. Jakie oczekiwania można miec po seqelu spin-offu na podstawie czwartej serii serialu dla małych dziewczynek z lat 80, opartej na kampanii reklamowej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeróżne, ale od ciebie powinno się wymagać zauważenia, że piszesz komentarz jako pierwszy i zareagowania stosownie. C:

    OdpowiedzUsuń
  3. Obawiam się że wszyscy już dawno zauważyli moją wyższość, nawet jeśli o niej nie piszę, moja droga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Macieju, Macieju to ja wołam do twojej świadomości. Niżej niż gleba się nie przebijesz. Chyba, że użyjesz łopaty wtedy spokojnie możesz schodzić. Ja to się dziwie, że ty jeszcze żyjesz, ale racja jeszcze z wysokości własnego ego nie spadłeś.

    @Efei jak wchodzisz do sklepu też krzyczysz pierwsza?

    OdpowiedzUsuń
  5. Co sądzę o Equestria Girls? Że to bardzo, bardzo fajny film, lecz brakuje w nim trochę realizmu, szczególnie w świecie ludzi. Dziwi mnie reakcja osób które widzą jak mane6 wyrastają końskie uszy i ogon... tak w ogóle to ich brak reakcji :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Po zobaczeniu pierwszej części byłam trochę zdziwiona. Po pierwsze: kolor skóry. Kiedy wychodziło EG akurat korzystałam b. mało z internetów więc spoilerów itd. nie obejrzałam. Także było dla mnie trochę szokiem kiedy zobaczyłam, że Twilight wygląda jakby wpadła w jagody. Dlaczego? Bo niestety należę do tej grupy osób, która we wszelkich humanizacjach lubi typowo ludzkie kolory skóry (wyjątkiem jest kiedy np. z Rarity robią murzynkę no przecież jakim cudem skoro ona ma białą sierść?? *racist alarm*). Przez część w której Twilight spotyka Sunset Shimmer i ludzkie mane5 przewijało mi się pytania zaczynające się słowem: ''dlaczego?''. 'Dlaczego każda nosi te wielkie buciory?', 'Dlaczego każda z bohaterek ma spódnice?' 'I dlaczego wszystkie mają IDENTYCZNĄ wręcz długość włosów?' Przecież mogliby zrobić Applejack w ogrodniczkach, dżinsach. A Rainbow Dash mogłaby mieć krótsze włosy bo według mnie długa aż do plota grzywa do niej nie pasuje albo przynajmniej żeby miała włosy związane. Ale dobra. Reszta filmu jest ok do czasu transformacji. Ja też nie lubię rogów w humanizacjach bo według mnie wygląda to dość dziwnie. Ale według mnie mogliby jakoś odróżnić jednorożce od kucyków ziemskich. Załóżmy że ktoś ogląda EG dopiero od rozwinięcia filmu bo coś tam mu wypadło itd. a np. nie jest w fandomie (WIEM ŻE TAKA SYTUACJA NIE BĘDZIE MIAŁA MIEJSCA WIĘC PROSZĘ SIĘ NIE ŚMIAĆ XDXD) więc sobie myśli że Rarity to 3# normalny kucyk (???). A Twilight? Pegaz lvl 99? Fabuła też trochę kuleje bo wydarzenia dzieją się bardzo szybko ale wiadomo że to bajka dla MAŁYCH dziewczynek więc taka 5 latka raczej nie wysiedzi przed telewizorem 2 godz. bo zaśnie (przynajmniej ja tak miałam jak byłam mała ;_;). Dobra jak ktoś załapał o co mi chodzi to ma +20 do fajności. Przejdźmy do drugiej części. Bardzo mi się spodobała. Fabuła, piosenki, złodupczynie i odmieniona Sunset Shimmer - po prostu cud miód i orzeszki. Przyznam że początkowo byłam sceptyczna co do Sunset bo myślałam że ten płacz i próba przyjaźni z mane6 to tylko kłamstwo i że planuje coś wielkiego (teorie spiskowe) jednak po pokonaniu syren i pojawieniu się wielkiego niebieskiego alikorna boga nie miałam już wątpliwości. Mam nadzieję że trzecia część będzie tak samo super jak druga albo i nawet bardziej. Boże ciekawe kto przeczyta te wypociny? XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię Equestria Girls równie tak samo jak kuce. Tylko nie rozumiem tych reczy:
    - Czemu ludzkie odpowiedniki kucyków z ciemną sierścią (jak Luna,Big Mac i Cheerilee) mają jasną skórę.
    - Czemu ludzie mają kolorową skórę?
    - Czemu ich wersję anthro nie mogą mieć rogów i normalnych ogonów?
    - Czemu dzieci uczęszczają do liceum.
    - Czemu Cheerilee wygląda jak Berry Punch?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. A ja się jeszcze zastanawiam jak CMC mają zdobyć znaczki w świecie EqG. To mnie tak dręczy.. ;_;

      Usuń
  8. Mi się Equestria Girls podoba. I to jak stara się realizować potencjał i to jak zaskakuje niedowiarków i malkontentów (patrz: Rainbow Rocks)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja powiem, że naprawdę uwielbiam Equestria Girls i to właściwie pierwsza rzecz, przez którą zainteresowałem się MLP. Po obejrzeniu filmu obejrzałem potem wszystkie odcinki serialu.

    Dla mnie naprawdę fajnie zrobiony jest świat kolorowych ludzi i podoba mi się to, że wprowadzają coraz więcej postaci z serialu do filmów.

    Zresztą wydaje mi się, że Equestria Girls są przeznaczone raczej dla nieco starszej widowni, niż małe dzieci. Ciekawi mnie jaka mogła być reakcja, gdy Sunset Shimmer przemieniła się w demona.

    Piosenki z filmów także są super i to zarówno w oryginalnej, jak i naszej wersji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty