Merego Rozmyślania Fatalne 3

To jest Equestria.
Całkiem tu fajnie, nie?
Mają tu kolorowe kucyki, śliczne jelonki i radosne osiołki.
Mają masę najlepszych słodyczy, najciekawsze książki, zawsze dobrą pogodę, zimę ze śniegiem.
Nie mają za to polityków, problemów (poza odwiecznym złem atakującym w każdym dwuczęściowcu), chorób (no dobrze, ktoś tam umarł - była pokazana ceremonia pogrzebowa, która nawiasem mówiąc została sprofanowana przez CMC), wielkich pająków (to akurat całkowite kłamstwo).



Właściwie jakby się zastanowić, to wcale nie jest tam tak cudownie.
Pewnie trochę tam śmierdzi (przynajmniej dla ludzkiego nosa). Powiecie: nieprawda, kucyki są "śliczniusie i czyściusie", ale przecież małe koniki na pewno lubią i przywykły do innych zapachów niż ludzie i pewnie bardziej przeszkadzałby im zapach hipermarketu pełnego ludzi niż wioski pełnej koni.
Jeśli dodatkowo macie pecha i Mane6 nie zdąży was uratować, to możecie zginąć albo przynajmniej ucierpieć z ręki jakiegoś złodupca.
Przyjaźń i wybaczanie sobie to wspaniała rzecz, ale czasem macie ochotę wkurzyć się na kogoś i spalić most łączący was z tą osobą. A tu się nie da, bo trzeba się pojednać i się kochać i w ogóle mega cukierkowo.
W pobliżu lasu Everfree pewnie łatwo oberwać.
Spędzanie czasu z Mane6 byłoby niby fajne? Twilight albo przeprowadzałaby na was eksperymenty albo cały czas czytała książki o rasie ludzi (bądź pisała, gdyby takich nie było), Applejack pewnie po chwili wróciłaby do pracy, za Pinkie nikt z nas nie nadąży, Rainbow powiedziałaby: "ludzie szmudzie, strasznie jesteście nudni" i odleciałaby robiąc Sonic Rainboom. Fluttershy bałaby się zagadać, a Rarcia... z nią spędzilibyście najwięcej czasu... dopóki nie zauważyłaby, że nie nadajecie się na manekina do jej strojów, bo stroje dla kucyków kompletnie na was nie pasują.

Reasumując:
Wcale nie tęsknicie do Equestrii, bo świetnie zdajecie sobie sprawę z tego, o czym napisałem. 
A pewnie negatywów jest więcej i przewyższają one pozytywy.
Z Equestrią jest tak jak z tą planetą podobną do ziemi Kepler 452-b, o której ostatnio głośno. 
Nie wiemy, jak tam jest (choć prawdopodobnie wystarczająco inaczej niż tu, by było nam tam zwyczajnie źle), ale ponieważ nigdy tam nie dotrzemy, to nagle jest to super miejsce, w którym każdy chciałby być.

W obu przypadkach to nie dlatego, że marzymy o tych miejscach, bo tam jest fajnie i tajemniczo.
Po prostu chcemy uciec
Od problemów, smutków, ziemskiego padołu,
innych ludzi
W rzeczywistości jednak nawet gdybyśmy mieli taką możliwość
Na nic nasze próby ucieczki
Ponieważ chcąc być w Equestrii czy na Keplerze
Nie uciekamy od ludzi, świata, problemów
Tak naprawdę uciekamy
Od siebie


Komentarze

  1. A to wszystko dlatego, że nie ma mnie na MLK... stąd takie rozważania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już myślałem, że skończyły ci się słodycze i to jest powodem twoich przemyśleń. Chylę czoło przed twoją filozoficzną mądrością, gdyż za prawdę jest wielka.

      Usuń
  2. A ja i tak chcę do Equestrii :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie, panowie, Mere.
    Na prawdę, chciałbym tutaj wrzucić długi komentarz, w którym podjąłbym się zadania obalenia wyżej opublikowanych tez, poprzez przytaczanie argumentów z historii a także fikcji. Z wielką rozkoszą podjąłbym tą rzuconą przez naszego redaktora rękawicę i rozpoczął dysputę, która pozwoliłaby nam wyłonić najbardziej inteligentnego, bądź najlepiej gryzącego filozofa. Nie wysłowioną przyjemność sprawiłaby mi możliwość wysłuchania argumentów za i przeciw, sporządzenie ankiety czy tworzenie fikuśnych statystyk pełnych kolorowych słupków i szaro burych diagramów.
    Wszystko to z chęcią bym zrobił, gdyby nie fakt, że czasu mało, a w drodze na Keplera nie ma WiFi.
    Pozdrowienia z okolic Marsa. ^^
    Mówił dla was specjalny wysłannik, gnany nie chęcią ucieczki od siebie samego, a żądzą poznania.

    Mam nadzieję, że wzięliście mnie na poważnie. Howgh!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekamy więc niecierpliwie na chwilę, w której wreszcie otworzą internet międzyplanetarny.
      Howgh, powiedziałam(Yay! Ktoś jeszcze używa howgh!).
      Efei

      Usuń
  4. Mere zjedz Snickersa

    Odpowiedziałbym sensowniej ale późno jest

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe czy w Manehattanie mają obowiązujący zakaz latania nad parkingami dla aut?

    OdpowiedzUsuń
  6. "Nie mają za to polityków, problemów (poza odwiecznym złem atakującym w każdym dwuczęściowcu), chorób (no dobrze, ktoś tam umarł - była pokazana ceremonia pogrzebowa, która nawiasem mówiąc została sprofanowana przez CMC), wielkich pająków (to akurat całkowite kłamstwo)."

    Nie majq polityków? A rodzina królewska (i być może elita Canterlotu) i delegaci z "Princess Spike" to kto?
    Nie majq problemów? A kataklizmy, losowe wypadki, uciekinierzy z Tartaru, żqdne władzy jednorożce, podmieńce, smoki, psujqce się tamy, Discord i budowy, które dosłownie zamieniajq się w gruzowiska? A rasizm (np. wobec Zecory, bo MA PASKI), agresja (pamiętacie "Sposób na zaklęcie"? Przez kilka godzin nie było Pinkie, a kuce już na siebie warczały), groźba wojny ze strony Yakyakistanu?
    Nie majq chorób? Więc dlaczego tonik Flima i Flama był tak rozchwytywany? W "Dniu Serc i Podków", a konkretnie podczas piosenki o idealnym kandydacie na Tego Jedynego pojawił się kuc, który miał "terrible cold". Do tego ospa znaczkowa, blue flu i inne cholerstwa. Wykraczajqc poza choroby fizyczne: Screwy/Screw Loose i Fluttershy. Co do pierwszej - wiadomo, mentalny pies, zaś Drżypłoszka musiała być naprawdę ostro maltretowana w dzieciństwie żeby dojść do takiego stopnia bycia przerażonq całym światem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oto wszystko, co chciałam powiedzieć. Dzięki.

      Usuń
    2. No tak, przecież tym wszystkim stwierdzeniom da się zaprzeczyć. Dlatego ostatecznym wniosek jest taki, że tylko wydaje się co niektórym, że w Equestrii jest cudownie, a tak naprawdę nie jest tak cukierkowo.

      Usuń
    3. Poza tym: zakładając, że Equestria gdzieś naprawdę istnieje, a także, że jej realia zgadzają (przynajmniej w pewnym stopniu) się z tymi pokazanymi w serialu, to sądzę, że nie może, powtarzam: n i e m o ż e być 'cukierkową' krainą. Nie w naszym wszechświecie.

      A tak w ogóle: jak niby mielibyśmy wyobrazić sobie odrębną, zamieszkaną planetę? Wszelkie opowieści fantasy i science fiction opierają się w większym bądź mniejszym stopniu o Ziemię, i nie znając innych niż my form świadomego życia n i e m o ż e m y, powtarzam nie możemy, nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie czegoś całkiem odrębnego.
      Na dobrą sprawę nie wiemy nawet, jak myślałby i zachowywałby się inny g a t u n e k, który wykształciłby cywilizacje. Gatunek, a co dopiero coś z innego rzędu, królestwa, a tym bardziej planety.


      Więc tak naprawdę:
      wszyscy wiemy, że kuce właściwie zachowują się jak ludzie w ciałach kucy.

      I wniosek nr. 2:
      Ponieważ nie mamy pojęcia, jak zachowałby się inny gatunek na naszym poziomie rozwoju, więc nie wiemy też, czy nie byłby taki sam pod względem psychiki. Choć ja osobiście bardzo w to wątpię.

      Wniosek nr. 3:
      właściwie moje późniejsze rozmyślania mogą przekreślić to pierwsze. Więc cały tekst poniekąd traci sens.
      A wy poniekąd zmarnowaliście te pół minuty na przeczytanie go.

      Howgh
      Efei

      Usuń
    4. Wstawię tu jeszcze drugą część, ale potem, potem...

      Usuń
  7. eq lub jakaś tam planeta, mi tam wystarczą słuchawki z dobrym basem :3 (+10 do braku problemów)

    OdpowiedzUsuń
  8. Głębsza filozofia. Jak ja i moje dyskusje na temat snów i koszmarów o 3 nad ranem.
    Tak na prawdę to nie ma miejsca całkowicie pozbawionego problemów. Equestria nie raj, kucyki, tak samo, jak ludzie muszą chodzić do pracy, zarabiać, mają problemy ze zdrowiem, antagonistami. Świat, jak każdy inny xD
    Swoją drogą, na Keplerze z pewnością istnieje jakaś obca forma życia. Czy tylko mnie to fascynuje? :3

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż drogi Mere... Jakoś się tego po Tobie nie spodziewałam... Po żadnym Bronym. Ale widać, że są w tym fandomie osoby, które dostrzegają również wady tej całej Equestrii. Ale ja właśnie przez takie rozważania przestałam być Pegasister... :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej tam, jak tu jesteś, to znaczy, że nie jest z tobą tak źle. :D

      Usuń
    2. A co? zostałaś brony'm?

      Gender, wszędzie gender.

      Usuń
    3. Faktycznie, tak źle chyba nie jest, bo, pomimo wszystko, i tak codziennie czytam FGE. Chyba po prostu jestem uzależniona... Genialny blog. :-)
      Drogi Danielu, nie jestem gender! :-( Chodziło mi o to, że odeszłam z fandomu. (Tak, przecież nie mówiłeś na serio.) XD

      Usuń
  10. Gdy tak czytam wypowiedzi realistów o tym, jak bardzo Equestria z G4 jest zwykła, to dochodzę do wniosku, że w światach poprzednich generacji było o tyle lepiej, że są one bardziej tajemnicze i bajkowe (szczególnie dla ludzi, którzy nie oglądali poprzednich generacji ;)

    @Mere Jump, niedawno ogłosiłem Cię jedynym prawdziwym brony'm w polskim fandomie, a Ty tu takie teksty piszesz? Prawdziwy brony powinien uważać Equestrię za raj lepszy niż nawet muzułmański raj z 72 dziewicami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A miałem ci wtedy odpisać, co ty z tym "jedynym prawdziwym Bronim". Ale spokojnie, gdyby istniał pociąg do Equestrii, to bym do niego wskoczył bez myślenia.

      Usuń
    2. Ja też bym tak zrobiła :D

      Usuń
    3. Wolne żarty, Luna, przecież ty tam jesteś!

      Usuń
    4. :^/ oby w eq znalazł się dla ciebie zasięg WiFi, kto inny będzie pisać tak wspaniale posty.

      Usuń
    5. Myślę, że sporo osób liczy na to, że właśnie zasięg mi się urwie. A właśnie, niedługo jadę na wakacje bez neta :v

      Usuń
    6. Zacznijmy od tego że jesteś najbardziej lubianym redaktorem (głównie dla tego że jako założyciel dzierżysz moc banów)

      A skończymy na tym http://3.bp.blogspot.com/-bg4WAfUcibE/UgCos6LUpxI/AAAAAAAAAvU/CKcgUyWjYpo/s1600/why-me.gif

      Usuń
    7. @Mere Jump, czyli jednak jesteś prawdziwym brony'm, skoro bez zastanowienia pojechałbyś do Equestrii ;)



      A miałem ci wtedy odpisać, co ty z tym "jedynym prawdziwym Bronim".

      Uważam siebie za prawdziwego brony'ego, a jednocześnie wydało mi się, że nadajemy na tych samych falach, więc Ty też musisz być prawdziwym brony'm.

      Nieco poważniej pisząc, bronizm utożsamiam z wyznawaniem zasady "Love & Tolerance", a Ty jesteś jednym z nielicznych, który uznaje tą zasadę.

      Usuń
    8. Tu się mogę z tobą zgodzić. :)

      Usuń
  11. Rozważanie na 9.9999/10 (bo nic nie jest perfekcyjnie → taki mem)
    I właśnie dlatego że w Equestrii SĄ problemy jest ona tak integrująca (lub intrygująca), no bo wiecie - nuda (praise the chaos)
    A tak na poważniej tu o różnice chodzi (,,, magia przyjaźni ''' everywhere, itd)

    Post scriptum ♣

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest też takie powiedzenie, jak już 'bijemy się' na przysłowia:
    wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
    Efei

    OdpowiedzUsuń
  13. Macie linkę z Oniona na rozluźnienie atmosfery...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A'propos atmosfery, czy wiecie, dlaczego na Księżycu są słabe imprezy?
      Bo tam nie ma atmosfery :)

      @psoras, lubię widzieć powrót starych bronies ;)

      Usuń
  14. Mere... Nie pisz o czymś na czym się nie znasz... Na Kepler 452-b dostaniemy się, jednak najpierw trzeba złapać odpowiednią ilość czarnej materii i przeprowadzić odpowiednie badania / zdobyć wszystko ,,na Hama" atakując i plądrując Nową Szwabię. Dzięki temu uzyskamy napęd nad świetlny, lub nawet teleporter. Wtedy będzie się dało dostać we wszystkie miejsca wszechświata. :P

    Do Equestrii także się dostaniemy... W pewnym sensie. O ile Microsoft wyda ulepszoną wersję Oculusa, a fandom zgromadzi ok. 2.000.000$ .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BTW. Czemu ,,Od siebie" jest w barwach #LGBT???????

      Usuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty