mnie nie widać! yay!

niedziela, 26 kwietnia 2015

Dyskusja: Ocinek 96 - Tanks for the Memories


Wyszliśmy naprzeciw waszym oczekiwaniom, i dziś będziecie mieli okazję zapoznać się z opiniami innych redaktorów na temat najnowszego odcinka. Zaprszam.


Kolory:
Iwan Vain Flame
Kredke
Katastrof Masaqra
BronySWAG

Opinie o odcinkach:

Najnowszy odcinek wypadł 20% lepiej niż poprzedni. Takie przynajmniej jest moje zdanie, bo perypetie Rainbow Dash i Tanka naprawdę umiliły mi sobotni wieczór!
Ale żeby nie było. Zaczęło się w sumie normalnie, odcinek jak odcinek, wstęp, budowanie fabuły i dzisiejszy tematem jest “ulubiony żółwik RD idzie w zimowe kimono i tęczowogrzywa nie chce się z tym pogodzić”. Super, czyli nie mamy nic zaskakującego, całą fabułę możemy przewidzieć po pierwszych dwóch minutach odcinka.
I zaczęło się. Rainbow zaczyna przeżywać wszystkie fazy psychologiczne w związku z nieuniknionym: zaprzeczenie (szuka diagnozy), agresja (wkurza się i próbuje przeciwdziałać problemowi), apatia/depresja (gdy w końcu czując się bezsilna nie robi nic i tylko burczy na przyjaciółki z łóżka) i w końcu akceptacja (gdy pozwala Tankowi w końcu się zahibernować). Normalnie podręcznikowa akcja, ale mimo to jej wykonanie bardzo mi się podobało i jak zwykle przyniosło ze sobą pewien morał: nie walcz z nieuniknionym, a zaakceptuj je… W sumie to dość depresyjna lekcja, a mimo to MLP:FiM podało ją nam w naprawdę przyjemny i zabawny sposób.
Szczególnie urzekła mnie scena w sypialni Rainbow, gdy przyjaciółki przyszły ją wesprzeć w przeżywaniu fazy apatii. Choć Pinkie i Rarity niezbyt się popisały w całej scenie, zachowanie reszty Mane6 było tak naturalne oraz tak zgodne z ich charakterami, że patrzyłem jak wniebowzięty. Najbardziej empatyczna Fluttershy doprowadziła Rainbow do płaczu chcąc jej pomóc i sama po chwili zaczęła płakać razem z nią. AJ przeżywająca płacz i żal w sobie (“It’s true”) i zupełnie nieczuła Twilight, która po prostu jest na “wyższym poziome świadomości”, bo “on tylko idzie spać. Czego tak to wszyscy przeżywają? Za trzy miesiące będzie znów latał za Rainbow.” Bardzo mi się podobały te interakcje.
A teraz smaczki, a przynajmniej rzeczy, które ja uważam za smaczki:

  1. Nagłe olśnienie spływające na oglądającego, gdy stwierdza, że pomysł “zatrzymania zimy” w Equestrii jest wykonalny i że w sumie Rainbow Dash próbuje dokonać meteo-terrorystycznego ataku na pogodę w państwie. Poważnie, aż mówiłem do ekranu: “Rainbow! To jest karalne!”
  2. Imiona kucyków zupełnie randomizujące ich roboczą konwersację - świetny żart wewnętrzny!
  3. Twilight wyskakująca z tekstem “winter is coming!” - posikałem się ze śmiechu, z dwóch powodów: dosłownie zima szła i tekst był też użyty zgodnie ze znaczeniem zawołania rodu Starków z Gry o Tron (które znaczy mniej więcej tyle co: “będzie źle”).
  4. Wilhelm Scream w fabryce chmurek - idealne dobicie śmiechem po winter’ze.
  5. Snow nuke - soo majestic.
Podsumowując - dobry odcinek, świetnie się bawiłem. A teraz muszę obejżeć jakąś recenzję bardziej krytycznej osoby, bo moje podejście do odcinków jest stanowczo zbyt tolerancyjne.
~ Iwan Vain Flame

Odcinek był dobry. Bardzo dobry. Nie oglądałem spoilerów, choć dało się przewidzieć w pewnym stopniu fabułę, to wiele momentów było dla mnie zaskoczeniem. Niestety nie było mi dane oglądać go od początku, dlatego też skupię się na tym co widziałem, a początek pominiemy.

Absolutnie nie czułem nudy, w żadnym z momentów (no chyba, że doliczymy reklamy zapinanej pościeli dla dzieci xD) Bardzo podobał mi się sabotaż i skradanie w stylu tajnego agenta w wykonaniu Rainbow Dash, był najzwyczajniej w świecie dość zabawny. Nie obeszło się też bez kilku nawiązań, akcja w Cloudsdale minimalnie przywodziła mi na myśl Rainbow Factory, a już Twilightowe “Winter is coming” bezapelacyjnie wygrało ten odcinek. Poczułem się trochę jak w kucykowej Grze o Tron. Do końca odcinka również pojawiały się momenty wywołujące uśmiech na mojej twarzy. Przykładem niech będzie scena grupowego płaczu czy Pinkie przechodząca przez ścianę domu RD, które bardzo mi przypadły do gustu. Na koniec jeszcze moją uwagę przykuła czapka Rarity. Pierwsze skojarzenie? - Rosja, zdecydowanie Rosja.

Piosenka, piosenka zada nie urywa, jednak podobnie jak przy większości piosenek z MLP słuchało jej się bez męczarni, na pewno nie znajdzie się na mojej top-liście, ale mam zamiar do niej wrócić od czasu do czasu. Póki co najlepsza piosenka z tego sezonu, ale liczę na Daniela, bo już nie raz pokazał, że może zrobić utwór, który bardzo mi się podoba, choć myślałem, że niczego poziomie moich ulubionych piosenek, zrobić nie może.

Kolejna rzecz warta uwagi. Mieliśmy odcinek o sprzątaniu po zimie, teraz mamy okazję zobaczyć jak “robi się” zimę w Ponyville (współczuję kucom od przyklejania sopli, dużo roboty z tym jest na pewno). Ogółem bardzo ciekawy pomysł na odcinek, zdecydowanie bardziej mi się podobał niż poprzedni, ale to głównie zasługa mojej sympatii do Rainbow i pewnej niechęci do CMC, choć tamten odcinek był niezły.

Tak sobie myślę, czy przypadkiem nie bawiłem się najlepiej przy tym odcinku spośród wszystkich wyemitowanych z 5. sezonu, ewentualnie jest tuż za pierwszymi dwoma. Jeszcze muszę to przemyśleć.

Do mojej listy życzeń mogę dopisać ponowne użycie Mapy w jednym z najbliższych odcinków.


Odcinek? Dobry; momentami nawet bardzo. Początek świetny, mamy rozpoczęcie prac nad zimą. I tutaj już pierwszy ze “smaczków” - Cloudsdale może się przemieszczać po niebie! Gigantyczne miasto nie stoi w jednym miejscu i “lata” po Equestrii obrzucając ziemię śniegiem. Świetny motyw, dający gigantyczne możliwości. Legendarny i oklepany na wszystkie strony gag z imionami wyszedł bardzo dobrze - wreszcie ktoś to zauważył:) Dalej niestety już nieco gorzej, lecz nadal dobrze - wizyta w Cloudsdale, rozwałka w fabryce pogody i… kiepska, przedłużana scena płaczu (choć i tutaj nierówno strasznie - Rainbow zdecydowanie za długo wyje, Fluttershy pozytywnie, Applejcak podobnie), do tego standardowa kwestia - tym razem do Rarity o robieniu specjalnego wdzianka. Ciekawe sceny, kilka “mordek” (lecz nie do przesady na szczęście), atomowo - śnieżna bomba i świetne nawiązanie do Gry o Tron. Piosenka wyszła dobrze - nie jest to może hicior pokroju Art of The Dress czy This Day Aria, jednak miło się słuchało i nie mam tutaj nic do zarzucenia. Podsumowując: odcinek na mocne 4. Lepszy niż poprzedni, jednak nadal premierowy dwuodcinkowiec wypada najlepiej.


O tak to był super odcinek. Rany od czego zacząć? Rany, kiedy ostatnio widziałem Cloudsdale? Jedno z fajniejszych Polis, które chciałem kiedyś zobaczyć i doczekałem się.
Co do fabuły to też była fajna od samego tytułu aż po napisy końcowe. Specjalny błąd tytułu, RD i Tank tworzą super duet, wspomnienie odcinka Jesienna Przyjaźń, poruszanie się Cloudsdale, które fundamentuje jedną z moich teorii, że planeta, na której żyją kucyki stoji w miejscu (prawdopodobnie przez Discorda, Gwiazdy lub kogoś innego), RD próbująca wmówić sobie, że hiber(o rany prawie to powiedziałem) sami wiecie co to bzdura, a kiedy w końcu uświadamia sobie, że Tank musi przejść stan sami wiecie jaki i próbuje powstrzymać zimę była przesłodka i zabawna. Scena włamania do Cloudsdale inspirowana “Metal Gear Solid”, “spokojna” Rainbow Dash, żart z imionami (to zawsze działa), Winter is Coming no rany. Nie wiem, co mi się w tym odcinku nie podobało. Nawet piosenka była super! Chapcie (tak jestem z Częstochowy) były przeurocze. Tak to był naprawdę dobry odcinek. Nie był nudny i działy się naprawdę fajne rzeczy.

+Cloudsdale
+Humor
+Przypominajka pierwszego sezonu
+ #uczuciabardzo
+Cały odcinek był super


-Fluttershy płacze
-Ten kucyk na zdjęciu wiszącym w szafce w której schowała się Rainbow Dash… Łat da fak?
-Czemu żadna z Redaktorek się nie wypowiedziała?

ocena mocne 7 słabe 8… no dobra 8 bo piosenka wymiata.



Jak wam się podobał odcinek? Zapraszam do dyskusji.

Wszystkie dyskusje

55 komentarzy:

  1. Cukier i bardzo dużo nawiązań do popkultury, a i cukier. Mówiłem ,że cukier?

    OdpowiedzUsuń
  2. A mu si podobaly jaf Ranboł zrobila tencze i byle pienknie. I pinki pajl upieksv slidkt toret. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Well... nie chcę być wredna, ale zadbaj o ortografię i interpunkcję. Przynajmniej na tym blogu ^^

      Usuń
    2. Proszę... Powiedz, że to troll i w ogóle fejkowe konto ;-;

      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Ja tam płakałam razem z RD ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam wielkich oczekiwań, jeżeli chodzi o ten odcinek. Tym bardziej więc mogę stwierdzić, że, przynajmniej w moim odczuciu, był bardzo, bardzo udany.

    Mam wrażenie, że twórcy celowo podrzucili tu dojrzalszy temat. Na pierwszy rzut oka fabuła może wydawać się bardzo prosta - od, panna Skittles nie chce rozstawać się ze swoim żółwiem na czas snu zimowego. Ale im bardziej akcja się rozkręcała, tym bardziej rzedła mi mina.

    Ivan wspomniał już o etapach godzenia się ze śmiercią i wymienił prawie wszystkie. Mimo to napiszę to jeszcze raz, bo marzyłam o tym już od kiedy obejrzałam ten odcinek XD Dlatego przepraszam za powtórzenie treści notki.

    Na wstępie - poniższe etapy są owocem pracy dr Elisabeth Kübler-Ross (gorąco polecam książkę ej autorstwa - "Rozmowy o śmierci i umieraniu"). Po licznych rozmowach z terminalnie chorymi pacjentami uporządkowała fazy godzenia się z nieuniknionym, które przejawiali, a mianowicie: zaprzeczenie, gniew, targowanie się, depresja i akceptacja. I wszystkie powyższe fazy wystąpiły w tym odcinku.

    1. Zaprzeczenie – RD nie chce pogodzić się z tym, że Tank uda się w sen zimowy. Odrzuca kolejne "diagnozy" stawiane najpierw przez Fluttershy, a następnie przez Spike'a (scena w jego pokoju powaliła mnie na łopatki - najpierw zapytała go o radę, bo "jest gadem i się zna", a potem stwierdziła, że nie zna się w ogóle, bo jest smokiem). Dochodzi do tego, że pegazica nie chce nawet słyszeć słowa "hibernacja", co widać w scenie z PP.

    2. Gniew – chyba nie trzeba tłumaczyć. Rainbow była bardzo wkurzona i wyładowała ten gniew na niewinnej Pinkie. W tej fazie bardzo często dochodzi do tego, że osoby "wybuchają" z nienacka, kiedy nagromadzone w nich emocje muszą znaleźć ujście. Często ofiarami gniewu padają ci, którzy chcą pomóc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. 3. Targowanie się - najbardziej spektakularna faza w odcinku. W przypadku RD polegało to na "jeżeli zimy nie będzie, to Tank nie zaśnie". Klacz podjęła wiele akcji, mających na celu odsunięcie nieuniknionego, ale, paradoksalnie, tylko przyspieszyła przyjście zimy. Bolesny obraz trzeciej fazy - osoby chore/ich bliscy często próbują odwlec w czasie koniec, na wiele różnych sposobów, jednak nie przynosi to skutków.

      4. Depresja - najbardziej dla mnie wymownym obrazem depresji wcale nie był płacz RD (który osobiście zaliczyłabym już do fazy akceptacji - w końcu płacz pozwolił oczyścić się RD z negatywnych emocji i pogodzić się, samej przed sobą, że spędzi zimę bez zwierzaka), ale leżenie na łóżku połączone ze zobojętnieniem na wszystko dookoła (przejawem depresji często nie jest płacz - paradoksalnie osoby chore często bardzo chciałyby móc się wypłakać, ale nie potrafią).

      5. Akceptacja - RD pogodziła się z tym, że na kilka miesięcy straci Tanka.

      Osobiście czułam się dość dziwnie, zwłaszcza oglądając końcówkę. Miałam wrażenie, że Tank wcale nie udaje się w sen zimowy, a po prostu umiera. Tak przynajmniej zachowywała się RD (no, sorry, big deal - zwierzak idzie spać, ale przecież WRÓCI po jakimś czasie, nie traci się go na zawsze). Bardzo trudno było mi samej powstrzymać się od łez, zwłaszcza, że mam za sobą śmierć kilku ukochanych czterołapych przyjaciół (moment w którym RD mówi, że będzie tęsknić za Tankiem, o mało nie rozerwał mi serca na kawałki, bo to samo powiedziałam kotce zanim pojechała na uśpienie). Mimo wszystko twórcy bardzo zgrabnie poprowadzili ten wątek i wpletli głębszy sens do odcinka. Sądzę, że dla wielu osób, stojących przed śmiercią zwierzaka, może być swego rodzaju pomocą – mam tu na myśli zwłaszcza rodziców, którzy będą musiali wytłumaczyć ten trudny temat dziecku.

      Nie zabrakło też miejsca na humor – co rusz uśmiechałam się do samej siebie z powodu gagów, mimiki postaci, nawiązań do popkultury (słynne już Winter is coming, snow nuke albo RD z twarzą Grincha kradnącego święta). Piosenka również przypadła mi do gustu. Za pierwszym razem nie spodobała mi się tak bardzo (miałam wrażenie, że wokal jest dziwnie wytłumiony), ale po trzecim odsłuchaniu zakochałam się w niej. Osobiście oceniam odcinek bardzo wysoko, głównie przez wzgląd na poprowadzenie trudnego tematu.

      Usuń
    2. IWAN PISZE SIĘ PRZEZ "W"!!

      Usuń
    3. Wybacz ;___;
      Mam OCka o imieniu Ivar i mi się plącze :c Obiecuję poprawę i upraszam o niejedzenie mnie.

      Usuń
    4. Dziękuję. Jak ci się plącze, to zawsze możesz używać drugiego, albo trzeciego pseudonimu.

      I spoko, że uzupełniłaś o fazę Targowania. Zupełnie ją przeoczyłem.

      Usuń
    5. Męczyli mnie tym intensywnie na kilku różnych przedmiotach XD Nie znosiłam wtedy poniedziałków, bo akurat mieliśmy same przedmioty, na których poruszaliśmy niezbyt wesołe tematy i wracałam z uczelni nieco podminowana. Obawiam się, że gdyby ktoś obudził mnie w nocy i kazał podać pięć etapów radzenia sobie ze stratą, wyrecytowałabym je bez zastanowienia.

      Usuń
  5. Ten odcinek podobał mi się chyba najbardziej z całego sezonu. Plusiki za piosenkę, "Winter is coming!", minę Dash gdy skradała się po fabryce, sama fabryka, DESTRUKCJA!!!, zbiorowy płacz, Pinkie Pie przechodzącą przez ścianę *nabiera powietrza* Czapka Rarity, ubranko Tanka (so sweet ^~^), gag z imionami i jak chmura wybuchła w twarz jakiemuś ogierowi. Tylko zachowanie Dash trochę mnie przerażało O_o Jak dla mnie, 10-/10 :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Odcinek był bardzo uczuciowy. Naprawdę myślałam, że Tank idzie na pewną śmierć. Twilight jako jedyna nie płakała. Zachowała się trochę snobistycznie. Ok. Wiem że to księżniczka ale przy okazji wypłakałaby bibliotekę. Nie? I to nie są jej poddane tylko przyjaciółki. Miny Rainbow mnie po prostu rozwalają! Jak tak dalej pójdzie, twarz Rainbow uzyska level trollface'a. Piosenka jak na razie jest najlepsza z całego sezonu. Była fabryka tęcz... Yyy go znaczy pogody, czyli na +. To ,,Winter is coming" było epickie, wraz z Armagedon'em i bombą śnieżnową. A co do stroju Rarity się ne wypowiem. Hallo! Gdzie te czasy, kiedy Rarity naprawdę była modna??!! Graficy/projektanci(?) budzimy się!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. @Milka Twilight nie płakała, bo one wiedziała, że Tank tylko idzie spać. Nie musiała dramatyzować jak reszta (choć pośrednio było to dla tego, że Fluttershy się popłakała) A to, że AJ płakała "wewnątrz" to pewnie dlatego, że wcześniej przechodziła przez to samo co Rainbow (tzn. gdy umarli jej rodzice)

    Same feelsy w tym odcinku pod koniec to dla mnie dowód, że da się zrobić bajkę, w której są analogie i alegorie do śmierci bez bezpośredniego wymawiania tego słowa. Well played, DHX, well played.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A skąd pewność, że AJ straciła swoich rodziców? Mogą po prostu pracować gdzie indziej, w mieście, w innej wsi. Nigdzie ta informacja nie była potwierdzona, więc nie można mówić, że AJ nie ma rodziców.

      Usuń
    2. Twórcy sami powiedzieli, że rodzice AJ nie żyją, ale póki co nie wiedzą jak to umieścić w serialu, żeby nie było zbyt mrocznie dla dzieci.

      Usuń
  8. No i mamy pierwszy słaby odcinek od Cindy Morrow.
    Podobał mi się tylko do połowy, później poziom zaczął gwałtownie spadać. Scena płaczu była żenująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fiesta... Dziękuję. Bez Ciebie wszyscy bylibyśmy zbyt optymistyczni :)

      Pozdrawiam

      Usuń
  9. Odcinek mocno średni.Największym niezrozumianym była histeria RD, która była trochę wyolbrzymiona.Hibernacja trwa średnio od 2 do 4 miesięcy, a to nie jest jakiś długi kawał czasu, a Skittles dramatyzował jakby widziała Tank'a ostatni raz w życiu.Reszta odcinka przemijała nawet dobrze, a szczególnie scena ze Spike'm oraz rozwinięcie tematu zimy w Equestrii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... Widać nie masz choleryczno-sangwinicznych znajomych. To dla nich bardzo naturalne zachowanie.

      Usuń
  10. Piosenka nie jest nawiązaniem do Cave'a Johnsona. Wręcz przeciwnie. Wyjaśnienie tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/When_life_gives_you_lemons,_make_lemonade

    OdpowiedzUsuń
  11. Odcinek był zdecydowanie lepszy od poprzedniego, głównie przez porządną rozwałkę w fabryce i piosenkę Rymbuły. Poza tym rozbrajające miny i kapciuszki Tanka, w których po prostu się zakochałam. Ja chcę takie :v

    OdpowiedzUsuń
  12. Były dwa kucyki z tła, które są parowane.
    Mianowicie mówię o Derpy i Doktorku, który magicznie stał się pegazem XD
    http://oi57.tinypic.com/2d91vmv.jpg
    http://oi62.tinypic.com/11b0whi.jpg
    http://oi58.tinypic.com/2sahsue.jpg
    Screeny moje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie jest Crescent Moon przypadkiem?

      Usuń
    2. OMG FAKTYCZNIE!
      Mój błąd. Jest podobny do Doktora, więc pomyliłam go z nim. :U

      Usuń
  13. Odcinek uważam za dobry, daje mu mocne 8/10, chociaż nie wiem, czy wolę go od poprzedniego. Jest jednak jedna rzecz, którą zauważyłam dopiero teraz. Rainbow Dash jest naprawdę bogata. Pomyślcie o tym. Ma własny, bardzo ładny, latający dom, kapcie ze swoim żółwiem, kapcie dla żółwia ze sobą. Może to po prostu jest moje wrażenie, ale to właśnie ją z całego mane 6 najrzadziej widzimy robiącą swoją pracę. No cóż, tyle na temat tego odcinka, jednak chciałabym podzielić się moimi przemyśleniami na temat następnego odcinka.

    Uważam, że jest dość prawdopodobne, że CMC zdobędzie swoje znaczki w tym odcinku. Moje główne powody?
    -Babs Seed zdobyła zwój znaczek
    -Zakończyła się ciągnąca przez trzy sezony minitrylogia z Luną
    -I najważniejszy- tematyka ostatniego odcinka, która przygotowała CMC (i Bronies) do tego.
    Myślę, że jeżeli Znaczkowa Liga ma zdobyć znaczki w tym sezonie, to teraz jest najbardziej odpowiednia pora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie rabuje co jakiś czas banki. Teraz przez akcję sabotażowo-terrorystyczną na Fabrykę Pogody wiemy że zajmuje się zapewne rabunkiem.

      Usuń
  14. Podsumowując :
    Twilight Starkle, wybuch bomby atomowej/zimowej, kapcie Rainbow i Tanka, Twi bez serca, ale ja bardziej bo z tej histerii się śmiałem, widok smutnej Drżypłoszki daje plaskacza, podręcznikowa depresja, sziping ze zwierzątkiem, wpadająca w ucho piosenka (ale Poka Poka lepsze), gag z imionami, Metal Gear Pony, Rainbow Akbar.
    Tyle ode mnie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Przez cały odcinek się uśmiechała. Szczególnie przypadła mi do gustu scena ze Spike 'm i złowieszczy uśmiech Rainbow C: Minusem moim zdaniem bylła dość przewidywalna fabuła. Daje takie mocne 8/10 rosyjską czapkę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak na razie zdecydowanie najlepszy odcinek 5 sezonu, najlepsza piosenka 5 sezonu. 10/10 it was ok - IGN ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie odcinek był osom...
    czuje się spełniona:
    Płaknie na odcinku - jest
    Bicie bravo na końcu odcinka - jest
    śmianie się że aż echem szło po całym domu - jest
    śliczne buciki tanka - są
    AJ płacząca w duchu(to mnie rozwaliło) - jest
    odcinek jak dla mnie 9/10
    Podrawiam claudsdale

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolejny odcinek i kolejny raz czuję się zadowolony. To był naprawdę dobry odcinek z masą gagów i śmiesznymi sytuacjami. Rainbow Dash kolejny raz wyszła na maniaczkę. Przy czym tym razem pokazała się z dość pozytywnej strony. Chciała dobrze dla swojego pupila. Nie wiem czy nie można jej czynów określić "lojalnością". Jeżeli tak, to by oznaczało, że pierwszy raz pokazała spełniła powinność swojego elementu od... drugiego odcinka, pierwszego sezonu.

    Najbardziej rozwalająca scena odcinka - zbiorowe żale. Jedna z najbardziej rozwalających sytuacji w całym serialu. Właściwie przez cały czas nie mogłem przestać się śmiać. Zwłaszcza jak wszystkie po kolei się popłakały, tylko Twi nie wiedziała o co chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  19. Odcinek był... bardzo dobry. Większość osób napisała już wszystkie argumenty, czyli : poruszenie trudnej tematyki, różne gagi, piosenka. Ale jest jeden plus, którego nikt nie wymienił: twórcy przypomnieli sobie o pupilach mane6. W czwartym sezonie był jeden odcinek ze wszystkimi pupilami + dwa odcinki z Sowalicją. Oraz wreszcie widać, że Dash naprawdę zżyła się z Tankiem. Ciekawe co jeszcze nas czeka w tym sezonie.

    PS. Zauważyłem, że Sezon piąty mam masę nawiązań do pierwszego ( dużo razy jakieś wydarzenie z niego jest wspomniane przez kucyki)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cóż, mnie odcinek się podobał, głownie ze względu na to, że Rainbowka wreszcie została przedstawiona, jako klacz z uczuciami. Wiem, że od zawsze jakieś pokazywała, chodzi o to, że wreszcie zapłakała. Jak normalna rasowa klacz. Szczerze powiem, że zaczynalam się martwić o to, czy Dashie tak naprawdę nie jest ogierem po kastracji. Ot, taka kucykowa Conchita Wurst.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wiele osób bawiła panika Rainbow, ale, coż, dom ma wielki, ale pusty. Ani słowa o jej rodzinie, nic. Twilight ma Spika, Apple Jack brata, siostrę, babcię, Rarcia siostrę (i pasję, która pochłania ją), Flutterka zwierzaki, Pinki mieszka w miejscu gdzie jest ruch. A tu samotna, wielka chmura, dryfujaca sobie po niebie. Takie dziwne, że nie chce rozstać się z jedynym towarzyszem? Przyciele to jedno, nie powiecie mi, że da się żyć tylko nimi. A zimą, różne stany dosiegają człowieka (doliczmy tą pustkę). Ogólnie mam wrażenie, że Rainbow jest taka najbardziej osamotniona, bidula no xD Najłatwiej popada w takie skrajne stany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może ktoś z nią mieszka w tym domku? Ale to by było dziwne. Gdybym ja się wydzierała na cały dom założę się że mama, tata albo i brat (chociaż on nie, on ledwo po schodach chodzić umie xD) by przyszedł. Moja teoria jest taka: Rainbow urodziła się w Cloudsdale, i mieszkała sobie tam z rodzicami, może z jakimś rodzeństwem, potem dorosła i stwierdziła że chce się osamodzielnić i przeprowadziła się do Ponyville. Znaczy się na pewno mieszkała wcześniej w Cloudsdale bo było o tym wspominane ale z kim tam mieszkała? Nic nie wiadomo. Ja na pewno bym nie chciała mieszkać w domu sama przez całą zimę. Np. mieszkam sobie w domu z moim psem, i się dowiaduję że mój piesek z jakiegoś powodu musi odejść na te ok. 3-4 miesiące. Też czułabym pustkę i byłabym smutna :( (ale nie próbowałabym rozwalać chmur czy coś xD) Kto wie? Może Dash ma tylko Tanka? Może nie ma rodziców bo ,,wyemigrowali'' z tego świata? (w sensie umarli) Kurde no! Ja najbardziej lubię Rainbow i jestem ciekawa co z jej rodziną

      Usuń
  22. Dziwny odcinek.

    Można na niego patrzeć wprost. Wtedy mamy Rainbow histeryzującą ze względnie błahego powodu, nie mówiąc już o tym, że naraziła życie i zdrowie innych kuców.

    Albo można spojrzeć na całą fabułę jako na metaforę śmierci. Wtedy wszystko nagle staje się mroczniejsze, z pięcioma stadiami żałoby, wdzięcznie opisanymi powyżej, piosenką, w której postać zarzeka się, że złamie naturalny porządek, by tylko na zawsze pozostać ze swoim przyjacielem (faustowskie nieco...), czy wreszcie to, jak Tank żegna się z Rainbow i zakopuje się we własnym grobie... wróć, ta metafora posunęła się za daleko. :D

    "Dziwny" to nie do końca znaczy "dobry", ale i tak jestem pełen uznania dla twórców za to, co udało im się w tym odcinku zasugerować. Doskwiera jednak, że bez takiej interpretacji całość jest dość przeciętna.

    Plus za jedną z najbardziej chwytających za serce piosenek (i chyba najmroczniejszą, choć to już z interpretacją). Poza tym, tylko scena z ryczącą Rainbow spodobała mi się tak jakoś bardziej; fakt, że trochę przydługa, ale reakcje postaci to rekompensują.

    No i genialny żart z imionami kuców, w końcu. Niestety nie powtórzyli go przy frazie "Rainbow Dash has lost her sparkle".

    Minus za brak sądu (wojskowego?) dla sabotażyski Rainbow Dash. :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Winter is COMMING!!!

    Plan cofnięcia zimy rodem z filmów o szalonych zlodupcach, którzy chcą przejąć władze!!!

    Farsa związana z imionami kucyków od pogody ( czyt. komedia pomyłek )!!!

    Płacząca Raimbow, brutalna, lecz skuteczna Flattershy!!!

    Krótko mówiąc, jak dotąd najlepszy odcinek 5 sezonu!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. PS.
    Rozpłakane Mane6, nie ogarniająca Twilitgh, Applejack płacząca wewnętrznie!!!

    Cloudsdale!!! Nareszcie pokazane w większej krasie!!!

    Fabryka pogody!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. PS. Ps.
    Termin ,,nuklearna zima" nabiera nowego znacznie po tym odcinku!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak na razie mój ulubiony odcinek :) Po tym jak FS powiedziała RD dosadnie jak będzie i gdy zaczęły prawie wszystkie płakać to niezłą bekę miałem xD Też dobre imiona kucyków od pogody :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Przy "Winter is comin'!" obudziłam mamę moim śmiechem xDDDD
    (nie mam sił na szerszy komentarz: w skrócie powiem, że RD robi z siebie głupa jeszcze wiekszego, niż zwykle, ale akcja w fabryce pogody jest super)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, obejrzałam jeszcze raz odcinek - więc w tym miejscu pragnę wycofać słowa na temat RD z poprzedniego komentarza. Przy okazji nauczyłam się, że nie należy oglądać, ani tym bardziej próbować analizować odcinki, kiedy jest się już zmęczonym.

      Po kolejnym obejrzeniu stwierdziłam, że... całkiem nienajgorszy odcinek. I prawdopodobnie o ten chodziło twórcom, gdy mówili tajemnicze hasła w stylu "dzieci nauczą się na temat ciężkiej lekcji żegnania z bliskimi" czy jakoś tak. Może nie o to dokładniej chodziło (dobra, też byłam za tym, że może coś byłoby na temat rodziców AJ :v), ale i tak im świetnie wyszło. Wybrali akurat lżejszą tematykę (wszak hibernacja nie jest na wieki), ale etapy godzenia się z tym, jak już wiele osób to zauważyło, jest dokładnie takie same, jak przy śmierci. Ciekawe rozwiązanie, naprawdę.
      Co do piosenki, to może nie zapamiętałam jak leci melodia (jedynym takim utworem jest ten z orwellowskiego dwuodcinkowca), ale tekst... kurde, aż mnie ciarki przeszły. Słuchając, jak RD nie powstrzyma się od rozstania z przyjacielem.... Gdyby nie radosne brzmienie utworu, byłby to całkiem przerażający kawałek.
      Jeśli chodzi o Mane6: Twilight Starkle mnie rozbroiła na amen, Fluttershy zaskoczyła ostro (kto by pomyślał, że ze wszystkich kucy, to ona weźmie na siebie barki wypowiedzenia słów, których RD nie chciała usłyszeć), Pinkie Pie niebezpiecznie zbliża się do poziomu żałosności 4 sezonu, Rarity... po co ona tam była? No i AJ. Myślałam początkowo, że ona znów będzie robiła za tło, ale ta scena w pokoju RD była naprawdę wzruszająca. Z jakiegoś powodu spodobało mi się to, jak ona opuściła kapelusz, a na pytanie Twilight czy ona też będzie płakać, odpowiada "I'm okay". Choć wydawało mi się, że słyszałam gorycz w jej głosie. No i to późniejsze "yup" przy płakaniu w duchu... Nie chcę nic mówić, ale to mocniej potwierdza tezę, że ona przeżyła śmierć rodziców.
      No i na koniec, dla poprawy humoru: śnieżna atomówka, "winter is coming!", ta rozmowa kucyków tła (+), rozwałka w fabryce tęczy...
      Odcinek 7.5-8/10

      Usuń
  28. Odcinek na 12/10 za nawiązania, Rainbow Factory i płaczącą Fluttershy. Brakuje mi tylko piosenki w stylu "Winter Wrap Up" tylko na odwrót.
    Może "Winter Throw Up"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierze, że to napisałem xD
      "Throw Up" xD
      Chyba na chwilę zapomniałem jak się myśli po angielsku, a jak po polsku. Za dużo równań trygonometrycznych i geometrii analitycznej :D




      nie no, śmiechłem motzno xD

      Usuń
  29. No więc, nie będę się jakoś specjalnie rozpisywać, ale to i owo mogłabym napisać.

    Po pierwsze, odcinek jest super. Niespecjalnie lubię Raibow Dash (hejty wstawiać tutaj), ale tym razem była taka... ludzka. Mocno przesadziła z tym wkradnięciem do fabryki, ale w sumie, gdyby Tank nie miał się tylko zachibernować, a, cóż, zginąć, nie dziwiłabym się jej zachowaniu. W dodatku, jak już zauważono w poprzednich komentarzach, poruszyli bardzo ciężki temat, choć w lżejszej wersji.
    Ale zostawiając poważne tematy, czas na gagi.
    Wielkim plusem,(przynajmniej dla mnie) był moment z nieporozumieniami z imionami. Oglądałam go chyba pięć razy, ale dziwne,że nikt nie poruszył tematu: Jak oni to zrobią w polskiej wersji? W końcu dla nas dopiero po przetłumaczeniu np. Twilight Sparkle brzmi jak Iskierka Zmierzchu, czy coś.
    Kolejnym plusem jest dla mnie piosenka, chociaż nie wiem czemu, ale mocno kojarzyła mi się z piosenką z 3 odcinka tego sezonu.
    Plus dodać do tego stanowczą Fluttershy, Pienkie przechodzącą przez ścianę i miny Rainbow. Scena w fabryce = moje: Ło maj gasz! Rainbow (in) Factory! :O

    Podsumowując: odcinek na +


    PS: O co chodzi z tym ''Winter is coming,, i Grą o Tron? :V

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się miałam nie rozpisywać! XD Głupi syndrom pisarza po siostrze!

      Usuń
  30. Odcinek wg mnie super! Ciekawa fabuła. Osobiście uważam że Rainbow Dash trochę, a nawet bardziej niż trochę przesadzała. No sorry.... jej żółw idzie spać na zimę i to jest powód żeby się wydzierać na cały dom. (uważam że swoim płaczem pobiła Rarity xD) Zachowywała się jakby jej żółw miał zdechnąć a nie spać. (w sumie ciekawiej by było gdyby umarł :D Wiem, okrutna jestem >:D )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak sobie myślę, że naprawdę fajniej by było gdyby Tank umarł (nie wiem np z powodu choroby). Wtedy Rainbow miałaby większy powód do płaczu i wg mnie byłoby ciekawiej. No i wtedy byłoby prawdziwe nawiązanie do śmierci :) ale pewno byłoby smutno :( no i mógłby być pierwszą osobą, a raczej żółwiem który by umarł w mlp

      Usuń

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!