Legendarna Przygoda XIX


Epicka burza zbliża się do granic Equestrii...
Legendy ożywają...
Wszystko w Waszych kopytach!

Dokonaliście wyboru...


Celestia podniosła głowę i spojrzała na posępne zamczysko obwieszone flagami z półksiężycem.

- Już ja twój zad wyciągnę na zewnątrz - mruknęła do siebie. - Te półksiężyce... Wiem już kim jesteś... -

Nie uszło to uwadze dwóch tłumaczorożców. Oba kuce rozpostarły swe skrzydła, znów gotowe do desperackiej obrony swej władczyni. Pouluna zagrodziła drogę Celestii.

- By uchronić Opad od dewastacji - zaczęła Kingofhillestia.

- By przetłumaczyć wszystkie Opady naszej nacji - kontynuowała Pouluna.

- Dolarowi i reszcie nie przyznać racji. By Opad tłumaczyć, będziemy walczyć. Pouluna, Kingofhillestia. Zespół O tłumaczy w służbie zła. Więc czytaj Opad lub do walki stań. Google, to fakt!

- Co piórwa!? - ryknęła Celestia.

- Nic piórwa! - odryknęła Pouluna.

- Ale co piórwa! - powtórzyła Pani Dnia.

- Jajco piórwa! - Pouluna nie ustępowała.

- Więc to tak piórwa! - Celestia tupnęła gniewnie. Jej róg zaświecił się.

- Tak piórwa!

- Ja cię <ocenzurowano> piórwa! - Celestia grzmotnęła z pełną mocą.

- Ożesztypiórwaaaa... - oba tłumaczorożce wystrzeliło w powietrze.

- Zespół "O" znowu błysnął! - rozległo się cicho, gdy zniknęły w delikatnym błysku gdzieś na niebie.

- I kto tu jest wyżej rozwinięty? - dumna Celestia puszyła się jak paw. - To teraz zostało wyciągnąć tego księżycowego nerda z piwnicy.

- To wiesz kto tam mieszka?

- Pewnie że wiem. Dziwne, że wy jeszcze tego nie zauważyliście. Mrok, półksiężyce, ta cała niedyspozycja. Proste.

Celestia podeszła do pobliskiego słupa elektrycznego. Zaczęła się wspinać, po czym... spadła. Spróbowała jeszcze raz - i również tym razem jej mordka odcisnęła się na asfalcie. Po kilkunastu próbach wreszcie zauważyła że jest alicornem i może latać. I choć podobno elektryka prąd nie tyka, to księżniczka była tylko księżniczką i w powietrzu dało się wyczuć zapach pieczonego plota.

Pałac ogarnęła ciemność. Celestia z dymiącym zadkiem opadła na ziemię, gdzie przywitała ją chlebem, solą i gaśnicą pianową, Fluttershy.

- A teraz patrzcie i podziwiajcie.

- Najaaaaazd!!! - Cwałowo zatrzęsło się w posadach.

Przed Celestią błysnęło i oczom zebranych ukazała się kolejna postać. Widok znanej wszystkim postaci wprawił drużynę w przerażenie. Jedna Celestia uśmiechnęła się radośnie.

- Lunuś, podejdź no do plota - zawieśniaczyła Celestia.

- A na co?

- Podejdź, jak i ja podchodze.

- No podeszła i co? - granatowy IMBA Alicorn zbliżył się do swej siostry.

- Zdejm czapkie, jak i ja zdjęła.

- A na co mnie to?

- A na okoliczność, że Legendarna Przygoda się już zakończyła. I trzeba było sterty "Opadowych" fanfików by to zakończyć. Teraz... płacz. Lunuś. Nie wstydź się, płacz. Nikt nie widzi.

-  Ceśka!

- Lunuś!

Dwie odwieczne istoty zwarły się w najserdeczniejszym uścisku. Zaraz dołączyła do nich Chrysalis. Po ponad dwustu latach siostry odnalazły się. Wszystkie trzy połączyła wreszcie wielka Legendarna Przygoda.

Nagle do ich uszu dotarły pierwsze dźwięki. piosenki

- Słuchajcie, to bardzo ciekawy utwór. - zaczęła ciągle zapłakana Luna. - Obrazuje grozę wybuchu megaczarów, użytych w wojnie z zebrami.

...Tyle słońca w całym mieście
Nie widziałeś tego jeszcze
Popatrz, o popatrz!...

 - Falę uderzeniową...

...Wiatr porywa ich spojrzenia 
Biegnie światłem w smugę cienia 
Popatrz o popatrz! ...

- Krajobraz po wybuchu...

... Ale niebo całe jeszcze w ogniu...


Wszyscy w milczeniu słuchali tego wspaniałego utworu.

- Minęło tyle lat... - zaczęła Celestia. - Tak bardzo się cieszę...!

- Ale?... -zapytała Luna. Momentalnie wychwyciła delikatną nutkę smutku w głosie Celestii.

- Ale teraz Kredke będzie musiał zakończyć pisanie Legendarnej Przygody. A my zostaniemy zapomniani... 

- Umrzemy? Tuż po tym jak odzyskałyśmy życie? - zapytała Fluttershy. - Ja... nie chcę...

- Niestety, nie nam o tym decydować.

Celestia spojrzała w górę, na zasnute ciemnymi chmurami niebo.

- Kończ waść... - szepnęła. Echo jednak podchwyciło jej głos i uniosło go daleko...

...Kończ waść...

Tymczasem na ziemi.

"Kończ waść..." Kredke wystukał ostatnie litery na klawiaturze. Odchylił się w fotelu i wziął głębszy oddech. Wreszcie, po niemal dziewięćdziesięciu stronach, kilkudziesięciu odcinkach zakończył wielka Legendrną Przygodę. Sam nigdy nie przypuszczał, że rozrośnie się to do tak wielkiego rozmiaru. Że będą kolejnym przygodom ciągle towarzyszyć czytelnicy. O genialnej ilustracji autorstwa jednego z nich nawet nie wspominając. Niestety... Wszystko co ma swój początek, ma też i swój koniec... Ostatni raz Kredke pochylił się nad klawiaturą.

NOPE.AVI

Zagrzmiało nad Equestrią. Celesti kamień spadł z serca. Kawał gruzu szybko zniknął w jukach Maud.

- Ale... co dalej? - zapytała Flutttershy.


A) Przywróć Equestrię do stanu sprzed wojny.
B) Zorganizuj wielką imprezę z okazji znalezienia Luny
C) Pomóż Popiszmajl odnaleźć jej starą.

Komentarze

  1. Pierwsza! Jak dobrze, że jednak Legendarna się nie skończyła :D Fajny odcinek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Opcja B. I zabierzcie stąd Pinkie, bo się czytać nie da!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proponuję wtrącić ją do Tribronki, a następnie zakatować neuronem B.

      Usuń
  3. B~
    Legendarna to nasze życie :3

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie, dobra biba nie jest zła. Dajmy B, niech pobalują.

    OdpowiedzUsuń
  5. B jak biba. I niech jeszcze będzie potem bójka. I bajka. I brawurka.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty