Sezon IV w Polskiej wersji językowej - dobry, zły czy brzydki?



Czwarty sezon w naszej wersji językowej mamy już za sobą. Szkoda drzewa - biblioteki, ale cóż... czas zakupić meble do nowego pałacu. W oczekiwaniu na Equestria Girls: Rainbow Rocks warto się jednak zastanowić chwilkę; jak wypadł nasz rodzimy dubbing? Świetnie? Niestety nie do końca - zmiana studia nagraniowego w wielu miejscach odbiła się czkawką. To Sowalicja, która stała się Sowalicjuszem. To słynna Kosteczka Cukru, to Cadance z głosem Celestii, to Sweetie Belle, która stałą się Apple Bloom. To wreszcie zmiany głosów, których nie wszystkie wyszły na dobre. To też strasznie nierówno zaśpiewane piosenki - były takie, które wyszły świetnie i takie, które nie wyszły za bardzo (choćby fragment w którym śpiewa Celestia). Jednak dubbing to nie tylko piosenki; jak według Was w tym miejscu wypadło nowe studio. Jak wypadły nowe aktorki głosowe, dla tych kilku postaci? Zapraszam do dyskusji w komentarzach.

Komentarze

  1. Co esdijaj zrobił dobrze? Na pewno dwie rzeczy:
    - głos Apple Bloom - Pach moim zdaniem była bardzo słaba w tej roli, nowa aktorka jest naturalna
    - dialogi - choć z wpadkami, to bardzo dobrze wpasowane w kucykową rzeczywistość: "Zrobiłam je własnokopytnie", "Gratykucykulacje dziewczyny!" itp...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomimo tych wpadek ja oficjalnie uznaję polski dubbing czwartego sezonu za znakomity. Ja naprawdę nie miałem nic przeciwko temu, że czasami dublerki pojawiały się w piosenkach, wszystkie mi się podobały. Nowy głos Apple Bloom mi się bardzo podoba, babci już trochę mniej, ale da się przyzwyczaić. Wszystkie postacie miały bardzo ładny głos, szczególnie Lord Tirek. On swoim potężnym głosem wzbudzał we mnie ogromny zachwyt.

    Oceniam ten dubbing sezonu 9/10.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I przy okazji mogę powiedzieć, jakie są wyraźne poprawy w stosunku do Masterowych poprzednich sezonów:

      - w większości lepsze teksty piosenek (tłumaczenia niektórych z poprzednich sezonów pozostawały do życzenia)
      - tłumaczenia lepsze same w sobie (w poprzednich sezonach sknocili na przykład "The fun has been doubled" Luny albo "so awesome" Rainbow Dash.
      - dodawali efekty dźwiękowe (w poprzednich sezonach do niektórych kwestii brakowało ich, albo były niewłaściwe)
      - to, że Minuette miała męski głos, a kryształowy ogier żeński, to nie wińcie o to nas, tylko oryginalnych twórców, bo to oni tak zrobili.

      Usuń
  3. 2/10. Zapraszam i polecam - Piotr Fronczewski. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwaga na*urwiam posta, niestety długiego :V

    Po dosyć długim oczekiwaniu, w porównaniu do poprzednich rodzimych sezonów MLP, w końcu doczekaliśmy się ostatniego odcinka i tym samym możemy podsumować 4 sezon polskiego MLP.

    Zanim jednak zacznę ocenę, wpierw słów kilka o samym S4. Był on słaby. Niesamowicie słaby. Każdy ma swoje zdanie i opinię, ale naprawdę bardzo mnie dziwią liczne komentarze mówiące, że S4 jest jednym z lepszych sezonów. Dla mnie ten sezon prezentował się może i nawet gorzej niż skrócony S3. Owszem, dostaliśmy sporo piosenek, parę nowych ciekawych postaci ale większość odcinków prezentowała dla mnie nudny poziom. Dodatkowo pewne rzeczy bardzo irytowały, np. wkurwiająca niemal co odcinek Pinkie, Twalot jako księżniczka czy Spike traktowany zawsze jak ostatni śmieć. Z takich powodów, też niekidy ciężko oglądało się odcinki z dubbem i nie raz już w połowie miałem ochotę darować sobie ogladanie np: "Twilight Time" czy "Inspiration Manifestation".
    Liczę, że S5 jakoś będzie ciekawszy....ale też jakoś wątpię.


    Ok, wracamy do dubbu. Jak wiemy, to SDI, a nie jak 3 lata z rzędu wcześniej MasterFilm, "opiekowało" się S4. Zmiana studia(dubb wykonany na zlecenie Hasbro) przyniosła ze sobą pewne zmiany, poczynając wiadomo, że od reżyserii, tłumaczy, "działu" od piosenek, kończąc na aktorach. Niestety w większości tych zmian nie jestem w stanie zaakceptowac. W ostatnich odcinkach doczekaliśmy się prawie, że parodii w wykonaniu "załogi technicznej" studia SDI. Brak zdecydowania z imieniem sowy, kwestia Tirek czy Terik, kwestie Cadance w wykonaniu VA Celestii, słynna scena z Applebloom, wątek męski z Spitfire w pierwszej połowie sezonu, nie wspominając już o randomowych kucach z głosami nie tej płci co trzeba(aczkolwiek oryginał w tej kwestii lepszy nie jest!). Takie babole nie powinny w ogóle się przytrafić, a jednak miały miejsce. Lenistwo, niechlujstwo? Napewno któreś z tych słów idealnie odzwierciedla te wspomniane sytuacje. Nie mam co gdybać, ale sądzę, że MasterFilm nie pozwoliłby na takie sytuacje. Wiem, wiem, S1 i spitfire, ichniejsza Sowalicja, Alikorny które istnieją, ale tego było naprawdę mało i sam też za bardzo się nie przejmowałem tego typu błedami. Teraz jakoś to boli.

    cdn....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmiana studia, przyniosła także zmiany w kwetsii piosenek i tu muszę pochwalić SDI. Mianowicie tłumaczenie niemalze wszytkich piosenek stało na bardzo dobrym poziomie i prezentowało jednak ciut lepszy poziom, aniżeli tekst piosenek "Masterowych". Aczkolwiek tu kończy się zachwalanie, bo wykonanie piosenek stało na niższym poziomie. Pani Mrozińska(VA Rainbow) rok temu na W-skim Ponymeetcie, bardzo zachwalała współprace przy piosenkach z Panem Piotrem Gogolem, odpowiedzialnym za kierownictwo muzyczne. Wspominała, że Pan Gogol wychwytywał wszystkie nieścisłości, fałsze w piosenkach, podejrzewam, że odpowiadał też za chórki. I trzeba przyznać, że "za Mastera", miało to wszystko ręce i nogi - fałszów raczej nie było, no i chórki miały to ekstra "pierdo*nięcie". W S4 tak jakby wszystko osiadło i w mojej opinii i chórki były kiepskie, śpiewająca AJ też, Celestia też nie dała rady(pamiętajmy o jej dublerce z S3!). Nie było aż tak źle, ale czuć ten niedosyt. Swoją drogą kierownictwo muzyczne z Mastera, + ichniejsze chórki + tekt pioenek od SDI, to by było zacne...

      Dobra, mniejsza o produkcje itp, mnie najbardziej rajcują głosy :V. Całe M6 jakie było takie jest. Zmian w VA tej szóstki brak. No prawie, ale o tym za chwilę.
      Po raz kolejny rodzime M6 spisało się na medal. Naprawdę miło je się słucha i nie się stwierdzić, że cokietóre glosy wypadają z sezonu na sezon coraz lepiej, tu na myśli Rarity. TOP3 rodzimego M6 to wciąż zdecydowanie Fluttershy, Twalot i Rainbow. Co prawda, imo, Rainbow zdarzyło się w tym sezonie mieć parę gorszych momentów(np. odcinkie "Pinkie Pride") ale wciąż trzymała dobry poziom. Pozostałe głosy też wypadaja naprawdę fajnie. Pinkie parę nudnych odcinków jakoś "polepszyła", a AJ to niesłusznie jeden z najmniej docenionych głosów w naszej werjii. Swoją drogą jestem ciekaw co po tych czterech sezonach, sądzą inni na temat głosów rodzimego M6. M6 ma głosy jakie miało, ale rzecz inna ma się przy piosenkach. Zarówno AJ jak i Pinkie, doczekały się w pierwszrj połowie sezonu nowego głosu w piosenkach. O ile jet to jeszcze zrozumiałe przy AJ, to tego ruchu przy pinkie nie rozumiem. Smile w wykonaniu Pani Kołakowskiej wypadł zaje*iście i nie mogłem się doczekać na piosenki w jej wykonaniu z odcinka "Pinkie Pride". Niestety zawód był spory, ale już nie wchodząc w szczegóły, Pani Wyrąbkiewicz jako głos śpiewany Pinkie, wypadł całkiem fajnie. Sporo osób wiem, że woli właśnie ją, a nie Panią Kołakowską jako Pinkie, ale ja do tego grona nie należe. Na szczeście w drugiej części sezonu, usłyszeliśmy nominalny głos Pinkie w rapowym utworze który udał ię bardzo fajnie.

      Postacie drugoplanowe.
      Tu mieliśmy też pewne zmiany. Dla mnie tylko 1 zmiana głosu naprawdę się udała i chodzi tu o Applebloom. Zresztą jak pisałem parę razy, zarówno stary głos(w wykonaniu Joanny Pach) jak i nowy(Weronika Łukaszewska) są prawie, że takie same więc tutaj nie mam co kręcić nosem na tę zmianę. Dodatkowo okazało się, że nowa VA, też fajnie śpiewa. No i to tyle zachwalań.
      Nowy głos babci Smith, po prosu przemilczę. Pani Cake, zmieniającę się głosy Burmistrzyni, Cheerilee, wypadały na ogół źle.
      Reszta zachowała swe głosy i trzymała zacny poziom np. pozotałe członkini CMC, Dizzy, Big mac, Spike, księżniczki.

      Postacie epizodyczne.
      No ich sporo dostaliśmy. Mieliśmy wielkie powroty jak i zupełnie nowe postacie. I tu jestem bardzo zadowolony. Te postacie które wróciły były świetne jak dawniej(np. Flim i Flam). Co więcej, taka Daring Do, brzmiała zdecydowanie lepiej teraz niż w S2. Nowe postacie też wypadły bardzo solidnie, chociaż trochę żałuję ciut innego wyboru przy VA Tireka.

      Usuń
    2. Pozwolę sobie w tej sytuacjii, na małe TOP3 najlepszych głosów nowych postaci w S4:
      - Suri Polomare
      - Cheese Sandiwich
      - Maud

      I także małe TOP 3 najlepszych rodzimych piosenek tego sezonu:
      - Flim Flam Miracle Curative Tonic
      - Hearts Strong as Horses
      - The rappin' Hist'ry of the Wonderbolts
      Zamiast tego ostatniego to mógłbym równie dobrze wsadzić coś od naszego Cheesee Sandwicha, lub ostatnią piosenkę z Filli Vanilli.

      Jeszcze ostanie TOP3. Odcinki(włączając także dubbing).
      - Maud Pie
      - Samodzielna Dzielna Do
      - Proste życie


      Echh i teraz czekać prawie, że kolejny rok na dubbing. Czekać będę, ale patrząc koniec końców na rodzime S4, będe zaniepokojony. Nie będę ukrywał, że nie podoba mi się co to odpierdzielalo SDI pod koniec sezonów i choć raczej to już niemożliwe, bardzo bym chciał, że kuce wróciły do MasterFilmu. Owszem, SDI zachowało niemalże wszytkich aktorów, nawet tych od niemalże pare zdaniowych scen np. Snips i Zecora, ale ma się wrażenie i chyba nie jestem jedyny, że studio w kwestiach technicznych, robi swą pracę trochę na "odwal się." Dodatkowo brakowało mi w rodzimym S4 luźnych powiedzonek pokroju słynnego "lata jak sztan". Ok, mielismy odcinek z wiejską Rarity, sporo 'kopytnych" powiedzonek, ale to nie to samo.
      Żeby nie było.....tragedii wielkiej nie było, ok, może trochę przesadzam. Ale pod koniec S1, S2, trzymałem kciuki, żeby dubbing był jeszcze lepszy. Po S3, S4, osiągnął już naprawdę fajny poziom. O dubbing jestem spokojny....ale nagle zaczyna się coś jakby innego sypać i to może być ewentualny problem.

      Usuń
    3. Tia.
      No i je*łem powyższe dzieło.
      Dawaj mi Kredke tę nagrodę za najlepsze dzieło w tym twoim konkursie "Mój Mały Fanfik". Wygrałem!

      Usuń
    4. Wszystkie posty tego Pana do komentarza tygodnia :P

      Usuń
    5. TL;DR

      Nasz dubbing niestety ssał. Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki po japońsku, bo tam wiedzą jak robić dobre piosenki, nie to co u nas... niestety 3/4 podlana fałszem.

      Usuń
    6. Rѧvєbѳw, a gdzieś ty się podziewał przez ten czas? Czemu nie komentowałeś odcinków?

      Usuń
    7. A po co miałem komentować?

      Usuń
    8. "Sezon czwarty słaby"
      "Komentarz tygodnia"
      Jak to dobrze, że teraz ja piszę Niedzielne.

      Usuń
    9. Proszę przestańcie wpisywać do komentarza tygodnia takie, które są dorbe tylko dlatego, że są długie.

      Usuń
    10. A komentarz wyżej jest zły? Własnie takich - długich i wyczerpujących w jak największym stopniu wpisów brakuje na blogu coraz bardziej i takie będą tutaj promowane.

      @Pluszcz|
      Medalika nie będzie. Co najwyżej herbatnika możesz dostać:)

      Usuń
  5. Nie oglądałem polskiej wersji. Tylko oryginał. Polskiego tłumaczenia się boję, a tylko 10 min 1szego odc obejrzałem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Plusy dubbingu SDI w porównaniu do Master Filmu:
    - Lepsze teksty piosenek.
    - Głos Dzielnej Do taki jaki powinien być.
    - Nightmare Moon zamiast Koszmarnej Luny.

    Koniec plusów dubbingu SDI. Więcej rzeczy zrobił lepiej Master Film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałaś jeszcze o takim plusie dubbingu SDI, którym jest ogólne spoważnienie. Dubbing Masterowy był dość dziecinny.

      Usuń
    2. Nie zauważyłem nawet w początkowych odcinkach S1, by Masterowy dubb był dziecinny. Docelówka oczywiście, że jest "dziecinna", ale ja nie czułem w nim nic dziecinnego. Dziecinny dubb to np. jest w tej bajce ze szmaciankami co przed kucami leci.

      Usuń
  7. S4 w polskim wykonaniu podobał mi się bardzo, chociaż jak powiedział Pluszcz, Master Film piosenki robił lepsze. Co nie oznacza, że piosenki mi się nie podobały, o nie. Piosenki były zarąbiste, szczególnie te z Twi, Fluttershy i Cadance. Zdarzały się wpadki (mnie chyba najbardziej zabolała "Tfajlajt" w wykonaniu Rainbow), to świetne głosy stare, jak i nowe (Suri, Tirek, Maud, Cheese) sprawiły, że o błędach zapomniałam. To był mile spędzony czas przed TV, muszę to przyznać.
    Ocena: 8/10
    PS: Reklama USP Zdrowie leci, chyba słyszę Lunę. No tak, przecież jej siostra robiła w Amolu... :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam pytanie do osób oglądających Littlest Pet Shop.
    Dubbing do pierwszego sezonu był opracowany w Studiu Sonica, jednakże za sprawą Hasbro drugi sezon poszedł już do SDI Media Polska.
    I mam takie pytanie – czy tam także SDI coś odwaliło? Są takie błędy jak w MLP?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz tego https://www.youtube.com/watch?v=hQz_DpI2uKM&list=UUDgeqpD9KmiYi8vJneMSFIg (0:20) dubbing jest w miarę dobry. Nawet nieco lepszy niż w przypadku MLP ale niestety jest parę mankamentów.
      Przetasowanie obsady pod względem postaci drugoplanowym jest dla mnie najbardziej odczuwalne, ale poza tym piosenki i sam skrypt jest OK. Jeżeli chodzi o to co odwaliło SDI, to jak już pisałem zmianę obsady, a z błędów (f*ck-upy) to tylko ten w linku.

      Usuń
  9. No cóż skoro oglądnęłam czwarty sezon z polskim dubbingiem to też się wypowiem :P
    Przede wszystkim ten sezon był dość taki chaotyczny jeśli chodzi o dubbing. Nie dość ,że zmienili studio, sporo głosów, dodali dublerki do śpiewania to był to sezon w którym było najwięcej wpadek :P Wcześniej błędów było naprawdę mało,ale teraz to normalnie to jest powódź błędów. Nowe głosy też mnie irytowały,ale przynajmniej głosy nowych postaci były niezawodne. Niektóre nawet lepsze niż oryginał - i to jet na plus :) Po za tym wyszło całkiem fajnie, dało się oglądać i nie trzeba było wyrywać sobie uszu :3 Mimo tego mam nadzieję ,że w 5 sezonie przy dubbingowaniu się opanują i trochę bardziej postarają,a nie żeby Kredens był Trollestią, Apple Bloom Sweetie Belle :P Mimo tego i tak doceniam ,że w ogóle mamy dubbing i to całkiem dobry..
    Moja ocena to tak 7/10

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak oglądam coś, cokolwiek i nie pasują mi głosy, to to od razu wyłączam, m. in. dlatego obejrzałem cały sezon 4 po angielsku, polskiej wersji nie byłem w stanie znieść. Zaczynając od beznadziejnego wykonania względem wcześniejszych sezonów, poprzez częsty brak emocjii w głosie (które były w oryginale), na błędach i niektórych piosenkach kończąc. Po prostu najgorszy dubbingowy sezon z 4 generacji. Jeśli w 5 będzie to samo studio, to zostanę przy oryginale. (Żeby nie było, sprawdzę, czy coś się zmieni, ale wątpię...)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja osobiście uważam, że cały 4 sezon wypadłdobrze. Jasne, zdarzały się już wspomniane wcześniej przez Turaka pomyłki, a nie chciałbym kopiować wątku. Co do głosów, znaczna wypadła równie dobrze, dla mnie najlepszymi były kolejno: Twilight, Discord, Rarity, Rainbow Dash, Fluttershy, Pinkie.
    Jeśli chodzi o piosenki, z tłumaczeniem poradzili sobie genialnie, zaśpiewano je też całkiem nieźle.
    Postacie drugoplanowe / epizodyczne: oni wg mnie tworzyli odcinki. Suri, Cheese Sandwich, bracia Flim Flam, Maud Pie i Tirek. To moja czołówka najlepszych głosów.

    Gdybym miał dawać ogólną ocenę, wliczając wszystkie plusy i minusy, daję sezonowi 4 wg. mnie zasłużone 4+

    Teraz czekam na Rainbow Rocks.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem zawsze tak samo odniesiona do polskich dubingów. Czyli neutralnie. Są w nim wzloty i upadki. Mnie osobiście bolał nowy śpiew Pinkie Pie i jej tekst "Z wami można konie kraść." Ale całkiem ładnie wyszły im piosenki.

    *W oczekiwaniu na Pokaż Swojego Kucyka*

    OdpowiedzUsuń
  13. Nowe głosy są dobre, jednak nie mają tego czegoś co miał ten stary. Stary dubbing może i był bardziej piskliwy, ale w końcu właśnie z tym dubbingiem oglądałam pierwsze moje odcinki i nawet się do niego przywiązałam.
    Nowy dubbing można porównać do zastąpienia biblioteki pałacem:
    Zniszczenie biblioteki bolało, bo reprezentowała ona wszystko co dotąd się wydarzyło w serialu. Nie miała w sobie zbyt wiele sensu i sam pomysł na jej wygląd wydawał się dziecinny (1. Wielkie drzewo? Really? 2. W każdym odc. wyglądała inaczej), a jednak lubiliśmy to miejsce i uznawaliśmy je za charakterystyczne.

    Można więc starą bibliotekę porównać do starego dubbingu.

    Teraz zamiast biblioteki mamy zamek. Daje on wiele możliwości jeśli chodzi o odc, dlatego nawet się cieszymy z jego istnienia. Mimo jednak pozytywnych zamiarów do wykonania tej zmiany sam zamek wydaje się delikatnie mówiąc niezbyt naturalny i był całkowicie nieoczekiwany. Zamek jest oznaką, że przygody Mane6 się rozwijają, że czekają nas być może ciekawe odc. (spoiler z 1 odc. 5 s.), a jednak chcemy z powrotem naszą bibliotekę. Nie była idealna, ale przywiązaliśmy się do niej i cały czas będziemy się teraz zastanawiali, czy ta zmiana była zmianą na lepsze, czy na gorsze.

    Można to porównać do nowego dubbingu.

    Takie jest moje zdanie. Pewnie jest wiele osób, które uważają stary dubbing za porażkę, a nowy zaczynają już tolerować i go chwalą. Ja jednak mam, niczym do zamku, mieszane uczucia i raczej wolałabym powrót starego dubbingu. Wiadomo, zarówno jeden, jak i drugi dubbing ma swoje wady i zalety, to duże, to małe.
    W nowym dubbingu pozmieniali bardzo dużo głosów na nowe, w większości niezbyt dobre. Jest za to duża poprawa w samych głosach Mane6 i w tłumaczeniu piosenek. Z drugiej strony ma bardzo wiele wpadek, które najpierw bawią, a po ochłonięciu po prostu odpychają od pozytywnej opinii.
    Stary dubbing był faktycznie bardziej dziecinny i mniej się tam starano. Jednak głosy miały tam swój urok i do takich właśnie głosów się przywiązałam.

    Podsumowanie: Nowy dubbing nie jest zły. Będę jednak tęsknić za starym, nieważne jakie są o nim opinie.

    Ps. Powtarzam, że to tylko moje zdanie. Nie mówię, że tak wszyscy myślą i jeśli ktoś się ze mną nie zgadza, to wcale mi to nie przeszkadza. W końcu są różnie gusta i osoby z większym doświadczeniem w ocenianiu takich rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  14. To będzie chyba najkrótsza recenzja dubbingu, w historii recenzji dubbingu (o ile można nazwać to recenzją).
    ...
    Może być.

    OdpowiedzUsuń
  15. Matko... Więc tak. Fabuła serialu była niezła, dołączyło do kucykowej rodzinki sporo nowych postaci, niektóre powróciły (Flim/Flam). Wreszcie dowiedzieliśmy się jak wyglądała banicja Nightmare Moon. Poznaliśmy jedną z sióstr Pinkie, ujrzeliśmy kucykowe Igrzyska, przeżyliśmy rozpad biblioteki... Co do samego dubbingu... Średnio mi się podobał. Zmiany głosów w przypadku Apple Bloom wyszły na dobre, a u babci Smith przeciwnie. Nie mogę się przyzwyczaić do jej głosu, jak i do zmieniających się ciągle głosów pani Burmistrz... Przyzwyczaiłam się do jej starego głosu, więc pod tym względem SDI zawaliło. Teksty piosenek są dobre, nie ma co ukrywać... Ale wykonanie... O ile w poprzednich 3 sezonach byłam dumna z naszych piosenek, teraz myślę sobie: Co pomyślą obcokrajowcy, gdy zobaczą zmianę w dubbingu i wykonaniu, przy oglądaniu np., filmów Pluszcza. Piosanka 'You'll play your part' zabolała mnie zmiana głosu Celestyny, Luna była dobra, Kredens też mi się podobała. Z reszty piosenek... nie zadowoliło mnie chociażby 'Bats' czy 'Generosity' z lepszych piosenek (kolejność przypadkowa):
    1. Hearts strong as horses.
    2. Apples to the core.
    3. Find the music in you.
    4. Pinkie's lament.
    5. Cheese Confesses
    To tyle :) Dziękuję :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polski dubbing gwałci uszy dlatego wole oglądać w wersji angielskiej.

      Usuń
  16. Brak komentarza. A tu coś na pocieszenie :)
    http://www.youtube.com/watch?v=8RZqPq1-1Tw
    Brohoof!Derp!Chipmunk!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty