Legendarna Przygoda XVI
Epicka burza zbliża się do granic Equestrii...
Legendy ożywają...
Wszystko w Waszych kopytach!
Dokonaliście wyboru...
Celestia zbliżyła się do Flutterszaletu będącego jednocześnie grobem dla czterech z sześciu Powierniczek Elementów Harmonii. Popukała, postukała, powstrzymała się na szczęście od polizania. I choć nakazywał tak surwiwalowy przewodnik kupiony w Łodzi, jednak księżniczce zmiękł wafel. Dwie pistacjowe gałki po 1,80 sztuka upadły na ziemię. Po dłuższych badaniach nad głową Pani Dnia zapaliła się żarówka. Uliczne latarnie sygnalizowały zmrok - w przesłaniającym niebo pyle, który produkował aTOM, nie widać było pory dnia i nocy.
- Szkoda tej szóstki - zaczęła smutno Celestia. - Fajne były z nich kucyki. A całą szóstką były niepokonane w Tulaśnym Terrorku.
W umyśle białej alicorn, Molestia pokiwała z uznaniem głową. Zadek też pokiwał z uznaniem. Uznanie był mongolskim kucykiem, który nie wiedzieć jakim cudem znalazł się w umyśle Celestii. Razem z całą hordą Wielkiego Pegazchana. Horda poniosła epicką klęskę w starciu z trójką alicornów. Teraz jednak kucyk kiwał się razem z zadkiem.
- Mam! - krzyknęła Chrysalis. Ze swej podplotstrzennej skrytki wyciągnęła sporych rozmiarów zakurzone tomiszcze.
- Oto wiedza tajemna Wielkiego Roju! Potrzymaj mi piwo.
Chrysalis przystąpiła do pracy.
- A ty to kto? - warknęła Chrysalis. - Jak śmiesz przeszkadzać w rytuale?
- Jestem opiekunek tego pomnika - odezwał się kucyk. - Jam jest WC naczelny Verlax. Od lat dbam o to legendarne miejsce. Wydajemy nawet gazetkę. Kwartalnik cmentarny "PogrzeboZETTE". W najnowszym numerze będzie dodatek o Braciach Kopyto - najlepszych grabarzy po tej stronie Wisły. Nie mogę dopuścić do zniszczenia kibla.
- Nawet kosztem przywrócenia do życia Elementów Harmonii?
Verlax zrobił oczy wielkie jak studzienki kanalizacyjne. Co biorąc pod uwagę anatomię pastelowych taboretów nie jest zbyt wielkim wyczynem.
- Ja bym życie za to oddał! - krzyknął.
- W sumie to da się zrobić - zauważyła Chrysalis. - Do rytuału potrzebujemy zużyć kucyka sztuk jeden. - Chrysalis obeszła Verlaxa kilka razy. - Nieco chudy, ale się nada.
Królowa złapała kuca swoją magią i WC naczelny z gracją worka ziemniaków kupionego od tych dziwnych kucy z Danziga chlupnął do kotła.
Teraz to grzmot słyszalny był na drugim końcu Canterlotu. Tuż po nim w kociołku znalazł się cukier, słodkości i dwadzieścia kilo innych śliczności. Ponownie grzmotnęło. Tym razem także w Łodzi, gdzie wessało do Equestrii mieszkającą z Gandzią Rainbow Dash.
I tak odrodziły się Elementy Harmonii. Sześć nieprzytomnych kucyków. Mała Pipa aż przysiadła z wrażenia. Sześć legend z czasów wojny leżało tuz przed nią. Kilka łez spłynęło po poliku. zaraz po tym spłynęło jakieś dwanaście litrów krwi. Kolejny pocisk odnalazł drogę do mózgu. Rolka z westchnieniem wyciągnęła zestaw do wulkanizacji i zaczęła łatać czaszkę Pipy.
Chrysalis spojrzała w stronę pałacu.
- Czujesz siostra? Jest ponad dziewięć tysięcy... i jest ich dwóch. Zbliżają się.
- Czuję. Nie to żebym się nie przejmowała, ale zwykłe kuce nie są w stanie osiągnąć takiej mocy. Poczekamy tutaj. Zresztą, Powierniczki nie odzyskały jeszcze przytomności.
Osiem kopyt uderzyło o ziemię. Skryte pod oczogwałcącymi płaszczami istoty, wzrostem dorównywały niemal Celestii. Ułożenie materiału na bokach i głowie zdradzało jednak najważniejsze.
- To.. niemożliwe.. - szepnęła Chysalis. - Poza naszą piątką nie ma prawa istnieć żaden pegazorożec. - wszyscy odskoczyli, kiedy piorun uderzył w pobliskie drzewo. Koncentrujący się w atmosferze Dolar wyraził swoje oburzenie użyciem zakazanego słowa. W całym zamieszaniu nikt nie zwrócił uwagi jakim cudem razem z nimi odskoczyła sterta sześciu nieprzytomnych kucyków.
Kuc rzucił płaszczem niczym Piasek na Eurowizji.
- Nie jesteśmy alicornami. - Szara klacz ze znaczkiem przedstawiającym opad przemówiła pierwsza.
- Nie mamy też wrogich zamiarów - drugi kucyk ujawnił swe oblicze. Koperkowa klacz ze znaczkiem horyzontu.
- Jesteśmy tłumaczorożcami - ponownie przemówił pierwszy. - Jestem Księżniczka Pouluna Falloutia Translatica z domu GoogleTranslator, a obok mnie stoi moja siostra.
- Księżniczka Kingofhillestia Falloutia Translatica z domu GoogleTranslator - przedstawiła się druga klacz. Oba kuce pokłoniły się do samej ziemi. - Tymczasowo władamy tą krainą.
- Tymczasowo? - zapytała Celestia z wyraźną nadzieją w głosie.
- Obecna władczyni jest nieco... zajęta. Opiekujemy się tym co zostało z Equestrii zawsze wtedy, kiedy Ona nie jest w stanie. Teraz jednak, kiedy Pani powróciła, będziemy mogły zająć się naszym przeznaczeniem.
- Szkoda tej szóstki - zaczęła smutno Celestia. - Fajne były z nich kucyki. A całą szóstką były niepokonane w Tulaśnym Terrorku.
W umyśle białej alicorn, Molestia pokiwała z uznaniem głową. Zadek też pokiwał z uznaniem. Uznanie był mongolskim kucykiem, który nie wiedzieć jakim cudem znalazł się w umyśle Celestii. Razem z całą hordą Wielkiego Pegazchana. Horda poniosła epicką klęskę w starciu z trójką alicornów. Teraz jednak kucyk kiwał się razem z zadkiem.
- Mam! - krzyknęła Chrysalis. Ze swej podplotstrzennej skrytki wyciągnęła sporych rozmiarów zakurzone tomiszcze.
- Oto wiedza tajemna Wielkiego Roju! Potrzymaj mi piwo.
Chrysalis przystąpiła do pracy.
Wprzódy z pieca wyskrob sadzę,
wosku rozpuść dwa kawały,
dolej olej...
Huknęło, błysnęło i kompletnie nic się nie stało. Za to zza kibelka wyskoczył dziwny kucyk w złotym pancerzu.
- A ty to kto? - warknęła Chrysalis. - Jak śmiesz przeszkadzać w rytuale?
- Jestem opiekunek tego pomnika - odezwał się kucyk. - Jam jest WC naczelny Verlax. Od lat dbam o to legendarne miejsce. Wydajemy nawet gazetkę. Kwartalnik cmentarny "PogrzeboZETTE". W najnowszym numerze będzie dodatek o Braciach Kopyto - najlepszych grabarzy po tej stronie Wisły. Nie mogę dopuścić do zniszczenia kibla.
- Nawet kosztem przywrócenia do życia Elementów Harmonii?
Verlax zrobił oczy wielkie jak studzienki kanalizacyjne. Co biorąc pod uwagę anatomię pastelowych taboretów nie jest zbyt wielkim wyczynem.
- Ja bym życie za to oddał! - krzyknął.
- W sumie to da się zrobić - zauważyła Chrysalis. - Do rytuału potrzebujemy zużyć kucyka sztuk jeden. - Chrysalis obeszła Verlaxa kilka razy. - Nieco chudy, ale się nada.
Królowa złapała kuca swoją magią i WC naczelny z gracją worka ziemniaków kupionego od tych dziwnych kucy z Danziga chlupnął do kotła.
Teraz to grzmot słyszalny był na drugim końcu Canterlotu. Tuż po nim w kociołku znalazł się cukier, słodkości i dwadzieścia kilo innych śliczności. Ponownie grzmotnęło. Tym razem także w Łodzi, gdzie wessało do Equestrii mieszkającą z Gandzią Rainbow Dash.
I tak odrodziły się Elementy Harmonii. Sześć nieprzytomnych kucyków. Mała Pipa aż przysiadła z wrażenia. Sześć legend z czasów wojny leżało tuz przed nią. Kilka łez spłynęło po poliku. zaraz po tym spłynęło jakieś dwanaście litrów krwi. Kolejny pocisk odnalazł drogę do mózgu. Rolka z westchnieniem wyciągnęła zestaw do wulkanizacji i zaczęła łatać czaszkę Pipy.
Chrysalis spojrzała w stronę pałacu.
- Czujesz siostra? Jest ponad dziewięć tysięcy... i jest ich dwóch. Zbliżają się.
- Czuję. Nie to żebym się nie przejmowała, ale zwykłe kuce nie są w stanie osiągnąć takiej mocy. Poczekamy tutaj. Zresztą, Powierniczki nie odzyskały jeszcze przytomności.
Osiem kopyt uderzyło o ziemię. Skryte pod oczogwałcącymi płaszczami istoty, wzrostem dorównywały niemal Celestii. Ułożenie materiału na bokach i głowie zdradzało jednak najważniejsze.
- To.. niemożliwe.. - szepnęła Chysalis. - Poza naszą piątką nie ma prawa istnieć żaden pegazorożec. - wszyscy odskoczyli, kiedy piorun uderzył w pobliskie drzewo. Koncentrujący się w atmosferze Dolar wyraził swoje oburzenie użyciem zakazanego słowa. W całym zamieszaniu nikt nie zwrócił uwagi jakim cudem razem z nimi odskoczyła sterta sześciu nieprzytomnych kucyków.
Kuc rzucił płaszczem niczym Piasek na Eurowizji.
- Nie jesteśmy alicornami. - Szara klacz ze znaczkiem przedstawiającym opad przemówiła pierwsza.
- Nie mamy też wrogich zamiarów - drugi kucyk ujawnił swe oblicze. Koperkowa klacz ze znaczkiem horyzontu.
- Jesteśmy tłumaczorożcami - ponownie przemówił pierwszy. - Jestem Księżniczka Pouluna Falloutia Translatica z domu GoogleTranslator, a obok mnie stoi moja siostra.
- Księżniczka Kingofhillestia Falloutia Translatica z domu GoogleTranslator - przedstawiła się druga klacz. Oba kuce pokłoniły się do samej ziemi. - Tymczasowo władamy tą krainą.
- Tymczasowo? - zapytała Celestia z wyraźną nadzieją w głosie.
- Obecna władczyni jest nieco... zajęta. Opiekujemy się tym co zostało z Equestrii zawsze wtedy, kiedy Ona nie jest w stanie. Teraz jednak, kiedy Pani powróciła, będziemy mogły zająć się naszym przeznaczeniem.
Co dalej?
A) Zażądaj spotkania z prawdziwą władczynią w pałacu.
B) Spróbuj wywabić ją z pałacu i spotkać się tutaj.
C) Obudź Mane6.
Fałsz i potwarz, ja nie używam translatora google :(((((((((((((((
OdpowiedzUsuńA poza tym, fajne to. "Mała Pipa" mnie rozwaliła xD
To ty rzadko Legendarną chyba czytasz xD
UsuńA ja używam Google Translatora i jestem z tego dumny. W końcu mój dom.
Ano rzadko, bo po polsku jest i w ogóle...
UsuńZagłosuję na B chyba.
PS. google translator jest dla słabych ;p
Ukąś się Poulsen :D G Translator jest przydatny, gdy chcesz się pośmiać ze sposobu w jaki tłumaczy więcej niż jedno słowo naraz - natychmiastowy lek na nerwicę :D
UsuńA tak poza tym to A
B, już dość się nachodziły.
OdpowiedzUsuńA czy B... A czy B... No to B.
OdpowiedzUsuńB
OdpowiedzUsuńI piękny tekst. Propsy za Verlaxa.
B! :)
OdpowiedzUsuńZałóż nową kliszę każdej z mane6. Dość juź tego kimania. Najlepiej niech się obudzą z pomieszanymi osobowościami.
OdpowiedzUsuńB
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam Legendarną więc nie zupełnie wiem co jest granę.Dla tego nie napiszę dłuuuugiego jak zwykle komentarza.Ale mogę zagłosować.Twilight nie żyję??!!?? To w takim razie zmuszona jestem wybrać odpowiedź C.Dla dobra Twilight i całej szóstki.
OdpowiedzUsuńJeżeli przeczytam wszystko od początku to na pewno jakoś mi się to ułoży w mózgu i na następny post będę gotowa.
Brohoof!Derp!Chipmunk!
Jeżeli przeczytasz wszystkie rozdziały "Legendarnej" raczej wątpiłbym w poukładanie czegokolwiek w głowie :I
UsuńTrzeba próbować.Ja nie spękam i chociaż się postaram.Wiesz ludzie mówią że wszystko jest możliwe...więc czemu by nie?Na pewno znasz taką piosenkę gdzie pan śpiewa:""Pokaż, na co cię stać, ale nie jeden raz!""
UsuńWzięłam to sobie do serca i próbuję.Też spróbuj.
Mam nadzieje że twój komentarz nie miał mnie urazić czy coś.
Brohoof!Derp!Chipmunk!
Ja spróbowałem, i żyję. Nie próbowałem Cię urazić, gdybym chciał to by było widać :P
UsuńTheAriaco ma rację. Gdy zaczniesz czytać od początku Legendarną, z każdym rozdziałem twoja mina będzie wyglądać coś w tym stylu. Link
UsuńC
OdpowiedzUsuńB
OdpowiedzUsuńB...
OdpowiedzUsuń,,Wywabić", khehe~
B
OdpowiedzUsuńB
OdpowiedzUsuńA
OdpowiedzUsuń