Relacja z białostockiego ponymeetu



Pierwszy Białostocki Ponymeet
(Sponsorował Discord i Eris)

TL;DR: Super, mokro, Mufiny, pytania MLP, mokro, 10km pieszo, mokro, Super.
Ach, niedziela. Piękna pogoda, ptaki ćwierkają. Idealny dzień na ponymeet. Wsiadam w autobus, wjeżdżam do Białegostoku, a tam złowieszcze chmury pchane przez Discorda i Eris. W końcu nie mogło ich zabraknąć. Przecież są na herbie Białostockich Bronies. Wzniosłem swoje modły do Celestii o to, by chociaż przez krótką chwilę nie padało. Dojeżdżam do dworca, gdzie zostałem przechwycony przez Krzyśka, Blagona, Burego oraz Kośka. Wędrówką przez mroczne knieje, dotarliśmy na umówione miejsce spotkania.  Po wstępnym przywitaniu się ze wszystkimi, ruszyliśmy z powrotem w las, by usadzić nasze dupska na polance. 



Po tym jak każdy się już wygodnie rozsiadł, w ruch poszedł fez, ponieważ ten, kto przywdziewał owe nakrycie głowy, winien się przedstawić. 






Kiedy kwestie formalne zostały dopełnione, rozpoczęła się rozmowa o wszystkim. Było Tohou, WH40K, MLP:FIM, systemy RPG oraz kilka innych tematów. Po tym jak grupa się zapoznała, przyszedł czas na pytania przygotowane przez Blagona. Były tak podchwytliwe, że osobiście nie znałem odpowiedzi na 90% z nich. W trakcie quizu dotarły dwie dodatkowe osoby do grupy.




Po tym jak nowoprzybyli zostali zidentyfikowani, Bury wyciągnął swoją zbroję +50 do odporności na hejt i 20% do superanckości.




Po dłuższym czasie siedzenia na trawie i dyskutowaniu na wszelakie tematy, poczuliśmy pierwsze krople deszczu na naszych skroniach. Co poniektórzy byli przygotowani na taką ewentualność. Posiadali oni bowiem artefakt ochrony przed żywiołem wody.



Zaczęło sążnie lać. Postanowiliśmy przesiąść się pod gęstsze drzewa, aby nie zmoknąć doszczętnie. Na niewiele się to zdało. Po chwili Jakub wyciągnął ze swojego plecaka własnoręcznie robione muffiny, które były przepyszne. Derpy byłaby z niego zaje**scie dumna. Po krótkim namyśle oraz konsumpcji pysznych muffinek, postanowiliśmy przegrupować się na pobliskim przystanku autobusowym, aby wyruszyć w dziesięciokilometrową podróż do Galerii Białej i stwierdzić, że mimo ch*#$%ej pogody zasponsorowanej przez Discorda i Eris, meet był jak najbardziej udany.

And that’s how ponymeet was made!

Autorem relacji jest Gacut.

Komentarze

  1. Według mnie świetnie napisana relacja, humorystycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. *ofensywamodeon* Chcę zdjęcia tych muffinów. *ofensywamodeoff*

    No, a relacja całkiem miła ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. całkiem zabawna relacja , pewnie sama zabawa też była świetna ;)
    zbroja superowa ! aż miałam ochotę policzyć te przypinki ale po 20 mi się odechciało

    OdpowiedzUsuń
  4. Szacun dla kolegi z przypinkową zbroją!

    OdpowiedzUsuń
  5. Relacja genialnie napisana. A jeśli chodzi o tą zbroję... Ciekaw jestem ile to wszystko kosztowało, a poza tym gość jest szurnięty ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na zbroi widać 67 przypinek :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że mnie zgarnął ojciec, i nie znalazłem się na zdjęciu grupowym, haters gonna hate :/ Ale było zajebiście i tak <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zbroja Antyhejterska-od dziś podstawowe wyposażenie każdego wyruszającego na meet Broniego i Pegasis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba bardziej "Zbroja-wabik-na-hejterów", Bartuś. Piękna rzecz, ale niebezpieczna do noszenia w pojedynkę, a nawet mniejszych grupach... Albo po prostu ja jakiś przewrażliwiony tą moją dzielnicą jestem.

      Usuń
    2. Tak, zdecydowanie jesteś przewrażliwiony.

      Usuń
  9. Arghhhhh, miało być Grucha, a nie jakiś tam Jakub, grrr. Ale relacja zajebista, nie powiem, że nie ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. EEE! Masz coś do imienia Jakub?
      Masz je kur... nosić z dumą!

      Usuń
  10. Piknik... Widzę, że ponymeet się udał.
    ---------------------------------------------------
    Korzystając z okazji mam pytanie co z akcją "Ponymeet w twoim mieście". Wg kalendarza kolejna edycja ma się odbyć 2 czerwca. Wiem, że w maju akcję odwołano, ale odnoszę wrażenie jakby cała akcja została już zaniechana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meety w Białym są w niedziele. Sobota jest czasem sesji/pracy/czortwieczego.

      Usuń
    2. Wyszliśmy z założenia, że w wyniku akcji "Ponymeet w Twoim mieście" (która okazała się wielkim sukcesem, dziękujmy MaXDemage'owi) tam, gdzie miały utworzyć się w miarę zorganizowane grupki broniaków, to się utworzyły i one teraz potrafią już same zorganizować meeta, kiedy im wygodnie.

      Innymi słowy - akcja spełniła swe zadanie i nie widzę celu jej kontynuowania.

      Usuń
    3. No nie moge powiedzieć, żeby nasza, że tak powiem, "elita" spotkała sie z okazji "Ponymeetu w Twoim mieście", a z tego co wiem, to właśnie ona nakręca regionalny fandom.

      Usuń
    4. Jak dobrze pamiętam, z na pierwszym 'ponymeecie w naszym mieście' były dwie osoby, które się nie znalazły. Dopiero potem udało nam się zgromadzić zwartą grupę (zwaną 'elitą'),
      Ale łezka się kręci na wspomnienie pierwszego spotkania i naszych ambitnych tematów...

      Usuń
  11. Dzięki łasce Potęg meet się udał, aż mnie zaskoczyła frekwencja. A w tę niedzielę planujemy zrobić ognisko (a co, trzeba się lepiej poznać, im szybciej, tym lepiej).
    Chaos is the only true answer!

    OdpowiedzUsuń
  12. I tak uważam was za zdrajców!!!
    Gdzie jest kontynuacja Silent Ponyville 2 i Past Sins'a?
    Ludzie! Mnie nie było na kompie przez 4 dni, a tu żadnego fanfica...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież SIlent Ponyville 2 zostało już w całości przetłumaczone kilka dni temu.

      A "Past Sins" się nie odmienia. Bo to odmienione po angielsku jako l. mnoga od
      "Sin". :)

      Usuń
    2. Nie wiem o co chodzi, ale tak - Silent Ponyville 2 jest skończone. Jeśli chodzi o wszelkie kontynuacje, trzeba być cierpliwym. Nie tłumaczy się tak szybko, zwłaszcza jak jest się zalatanym. Kontynuacja czyli "Rainbow's Surprise" będzie pod koniec lipca (prawdopodobnie)

      Usuń
    3. ZWŁASZCZA jak się to robi hobbystycznie, a zawalenie terminów wiąże się jedynie ze wstydem, a nie jak w przypadku full-profeski sądem, a w końcu może i grzywną, zamiast wypłaty (Czuję się jak w przedszkolu trochę: zapłata za robotę? Dobra ocena + życzliwy uśmiech :})

      Podziwiam was za tą pracę: kupa roboty, za friko i jeszcze potrafią się pluć, że zła interpunkcja, złe to, złe siamto, złe tłumaczenie, "Czemuś nie przetułmaczył 'Twighlite', przecierz to nzaczy 'Zmierzhc'!!11"... Nawet miejscówka w niebie może nie być zapewniona, bo nie wiadomo czy ktoś nie ateista :P

      Usuń
    4. Dam ci dobrą rade: Nie pij tyle.

      Usuń
  13. Dlaczego nie można robić ponymeetów w "mniejszych" miastach , takich jak Toruń , Grudziądz ? Ja akurat z niecierpliwością czekam na dzień , kiedy ponymeet będzie akurat w moim rodzinnym mieście , Toruniu ;] (Sorki , że piszę tu , ale nie miałem pomysłu , gdzie napisać ;])

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego nie można? Można! Tylko się znaleźć musicie! Co ci szkodzi samemu zorganizować? ^^

      Usuń
    2. Nie wiem nawet , jak zorganizować coś takiego ;] Chyba , że bym zrobił post na ten temat , ale nie wiem jak.. ;]

      Usuń
  14. świetnie napisane i zaczepista zbroja :D jeden z niewielu artykułów przy których pisząc buźkę rzeczywiście się uśmiecham

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty